Ks. mjr. Rudolfa Marszałka ps. Opoka, kapelana żołnierzy AK i NSZ, upamiętnili mieszkańcy Bystrej koło Bielska-Białej. Kapłan został skazany przez komunistów i rozstrzelany 10 marca 1948 r.
W niedzielę wieczorem w intencji duchownego odprawiona została msza św. w kościele parafii Najświętszej Krwi Jezusa Chrystusa w Bystrej, gdzie pełnił posługę kapłańską.
Proboszcz ks. kanonik Rafał Brzuchański w homilii mówił, cytując św. Jana Pawła II, że patriotyzm oznacza miłość do tego, co ojczyste – do historii, tradycji, języka, krajobrazu. „Próbą dla tego umiłowania staje się każde zagrożenie dobra, jakim jest ojczyzna. Nasze dzieje uczą, że Polacy zawsze byli zdolni do wielkich ofiar dla zachowania tego dobra lub jego odzyskania” – cytował duchowny.
Ks. Brzuchański mówił, że Żołnierze Wyklęci mieli świadomość, iż w obliczu zagrożenia Polski należało ponieść ofiarę, także najwyższą. „Św. Antoniemu pustelnikowi przypisywane są słowa: +Przyjdą takie czasy, że ludzie będą szaleni i jeśli kogoś zobaczą przy zdrowych zmysłach, to powstaną przeciw niemu. Nie chcieli być podobni do ludzi szalonych ci, dla których słowa: +Bóg, Honor, Ojczyzna+, nie były pustym frazesem” – powiedział.
Po mszy św. zostały złożone kwiaty przed tablicą pamiątkową obok świątyni.
Rudolf Marszałek urodził się 29 sierpnia 1911 r. w Komorowicach Krakowskich, obecnie dzielnicy Bielska-Białej. Po ukończeniu szkoły średniej w 1931 r. wstąpił do wojska. Odbył kurs w podchorążówce w Zambrowie i pułkach strzelców podhalańskich w Cieszynie i Bielsku. Został awansowany do stopnia podporucznika i przeniesiony do rezerwy.
W 1932 r. wstąpił do zakonu Chrystusowców. W 1939 r. ukończył seminarium w Poznaniu. Przyjął święcenia. Latem 1939 r. został kapelanem 58. Pułku Piechoty.
Po wybuchu wojny otrzymał rozkaz pokierowania transportem rannych żołnierzy do szpitali w Warszawie. Dotarli tam 8 września. Współorganizował tam placówkę medyczną. Po upadku stolicy Niemcy uwięzili go na Pawiaku. Przebywał tam przez miesiąc.
Po uwolnieniu nawiązał kontakt z rodzącymi się strukturami okręgu warszawskiego Organizacji Orła Białego. "Otrzymał polecenie skontaktowania się w Bielsku z por. Andrzejem Tomaszczykiem, z którym od początku listopada rozpoczął tworzenie organizacji na terenie Bielska, Białej, Żywca i Skoczowa" - podali badacze historii podziemia antykomunistycznego na Podbeskidziu Bogdan Ścibut i Aneta Krefta-Maciejowska w książce "Piotr Opoka”.
Wiosną 1940 r., gdy groziło mu aresztowanie, postanowił przedostać się do Francji i dołączyć do polskiego wojska. Został zatrzymany na granicy Węgier i Niemiec. Trafił do obozu Mauthausen-Gusen. Po rozprawie sądowej został skazany i trafił do więzienia w Wiedniu. W czerwcu 1941 roku, dzięki zabiegom rodziny, został zwolniony.
Po powrocie na okupowane ziemie polskie został księdzem rektorem w Bystrej. Zaangażował się w konspirację. Współpracował z kpt. Antonim Płanikiem "Lech" i por. Andrzejem Tomaszczykiem "Długi", którzy tworzyli w powiatach bielskim, cieszyńskim i żywieckim ZWZ-AK. Do wiosny 1945 r. brał udział w pracach dowództwa. Służył jako kapelan.
Latem 1946 r., chroniąc się przed aresztowaniem przez UBP, dołączył do oddziału NSZ por. Henryka Flamego "Bartka", który działał na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim. Była to w tym rejonie największa siła podziemia niepodległościowego.
W lipcu 1945 r., już jako kapitan, został duszpasterzem VII Okręgu Śląskiego Narodowych Sił Zbrojnych. Jesienią, jako kurier dowództwa okręgu, przedostał się do Brygady Świętokrzyskiej w amerykańskiej strefie okupacyjnej. W 1945 r. otrzymał awans na stopień majora.
Po powrocie, latem 1946 r., chroniąc się przed aresztowaniem przez UBP, dołączył do oddziału NSZ por. Henryka Flamego "Bartka", który działał na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim. Była to w tym rejonie największa siła podziemia niepodległościowego.
Ks. Marszałek, ps. Opoka, w połowie sierpnia 1946 r. zgłosił się do niebezpiecznej wyprawy do Norymbergi, by podjąć próbę przerzutu partyzantów "Bartka" na Zachód.
Ubowcy aresztowali duchownego 12 grudnia 1946 r. w Chorzowie. 31 grudnia został przewieziony do więzienia na Mokotowie w Warszawie. Śledztwo prowadził m.in. ppłk Józef Różański. Akt oskarżenia trafił do sądu, który skazał ks. Marszałka na śmierć. Wyrok został wykonany przez sierż. Piotra Śmietańskiego 10 marca 1948 r. o godz. 21.55. (PAP)
Autor: Marek Szafrański
szf/ agz/