Artykuł byłego przedstawiciela Instytutu Yad Vashem Mordecaia Paldiela poświęcony polskim dyplomatom, w tym Aleksandrowi Ładosiowi, którzy podczas II wojny światowej, pracując w Bernie, ratowali Żydów, wystawiając im paszporty Paragwaju, ukazał się na blogu niezależnego rosyjskiego radia Echo Moskwy.
Autor, który przez wiele lat kierował w Instytucie Yad Vashem komórką przyznającą tytuły Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, przypomina postać ambasadora Ładosia i jego głównych współpracowników: Stefana Ryniewicza i Konstantego Rokickiego. "Nie istnieją dokładne dane na temat liczby Żydów, którzy skorzystali z operacji przeprowadzonej przez polską placówkę w Bernie, ale według wszelkiego prawdopodobieństwa można mówić o tysiącach osób" - zauważa Paldiel.
Przypomina, że swą operację dyplomaci rozpoczęli od pozyskania kilkudziesięciu paragwajskich dokumentów od berneńskiego konsula Paragwaju, na które naniesiono nazwiska polskich Żydów jako rzekomych obywateli Paragwaju i odpowiednio je opieczętowano. To umożliwiło niektórym Żydom zamieszkującym część Polski znajdującą się pod okupacją sowiecką ucieczkę do Japonii.
"Nie istnieją dokładne dane na temat liczby Żydów, którzy skorzystali z operacji przeprowadzonej przez polską placówkę w Bernie, ale według wszelkiego prawdopodobieństwa można mówić o tysiącach osób" - zauważa Paldiel.
"Zmiana obywateli Polski w Paragwajczyków odbywała się potajemnie i bez wiedzy paragwajskiego rządu. Została też przeprowadzona bez uprzedniej zgody polskiego rządu na uchodźstwie w Londynie, choć ten zgodził się na nią później, poinformowany o tej jakże nietypowej inicjatywie dyplomatycznej Ładosia, która mogła skomplikować relacje pomiędzy Polską a krajami Ameryki Łacińskiej" - pisze Paldiel.
Podkreśla, że polska ambasada w Bernie okazała Żydom ogromną pomoc także dzięki wykorzystaniu specjalnej stacji radiowej do przekazywania tajnych wiadomości na temat sytuacji Żydów w krajach okupowanych przez Niemców. "To również stanowiło naruszenie szwajcarskiej polityki neutralności podczas wojny" - zauważa autor.
Zdaniem Paldiela jest to prawdopodobnie jedyny udokumentowany przypadek w historii Holokaustu, kiedy polscy dyplomaci nawiązali bliską i zażyłą współpracę z żydowskimi działaczami, dzięki której podjęto próbę uratowania tysięcy Żydów i faktycznie uratowano co najmniej kilkaset osób.
"Główni bohaterowie tej historii, z Aleksandrem Ładosiem na czele, zasługują na uznanie i powszechną rozpoznawalność. Do tej pory Instytut Yad Vashem przyznał tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata Konstantemu Rokickiemu. Miejmy nadzieję, że podobny zaszczyt spotka Stefana Ryniewicza i Aleksandra Ładosia (osobę najbardziej zaangażowaną w tę potężną operację ratunkową)" - podsumowuje autor.
"Główni bohaterowie tej historii, z Aleksandrem Ładosiem na czele, zasługują na uznanie i powszechną rozpoznawalność. Do tej pory Instytut Yad Vashem przyznał tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata Konstantemu Rokickiemu. Miejmy nadzieję, że podobny zaszczyt spotka Stefana Ryniewicza i Aleksandra Ładosia (osobę najbardziej zaangażowaną w tę potężną operację ratunkową)" - podsumowuje autor.
Artykuł Paldiela powstał w ramach projektu “Opowiadamy Polskę światu”, który realizowany jest przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Narodowego Banku Polskiego oraz Polskiej Agencji Prasowej.(PAP)
awl/ akl/