12 tysięcy żydowskich mieszkańców Nowego Sącza zamordowanych podczas II wojny światowej zostało upamiętnionych z imienia i nazwiska na pomniku na Skwerze Pamięci Ofiar Zagłady, który został uroczyście odsłonięty w niedzielę w tym mieście.
Niedzielne upamiętnienie było kulminacją tegorocznych obchodów 80. rocznicy deportacji i zagłady sądeckich Żydów w Bełżcu. Miejsce pamięci urządzono na wyremontowanym skwerze przy ul. Tymowskiego znajdującym się w obrębie dawnego getta, nieopodal synagogi. Na betonowych ścianach umieszczono kamienne tablice z wyrytymi imionami i nazwiskami ofiar Holokaustu. Znalazł się tam także cytat z księgi Hioba: „Ziemio, nie kryj mojej krwi, iżby mój krzyk nie ustawał”.
W niedzielnej uroczystości wzięło udział niemal 100 potomków sądeckich Żydów z całego świata, mieszkańcy i władze miasta, duchowni rożnych wyznań oraz przedstawiciele korpusu dyplomatycznego Izraela, Stanów Zjednoczonych i Niemiec. W jej finale wspólnie odczytane zostały wszystkie zapisane na tablicach imiona i nazwiska. Najmłodsi pod tablicami położyli kamyczki z imionami ofiar. Odmówiono modlitwy: żydowskie El male rachamim oraz kadisz, a także wspólną modlitwę wyznań chrześcijańskich.
„Dzięki dzisiejszemu wydarzeniu miasto Nowy Sącz zapisuje piękny rozdział w żydowskiej historii Europy środkowej i wschodniej i jest przykładem dla innych” - podkreśliła Sara Melzer.
Współorganizator uroczystości Łukasz Połomski z Sądeckiego Sztetla przypomniał, że wydarzenie ma miejsce dokładnie w 80. rocznicę wyjazdu ostatniego transportu Żydów z Nowego Sącza do obozu zagłady w Bełżcu - „Tej podróży nikt nie przeżył” - mówił.
„Jesteśmy tutaj, aby pomordowanym oddać hołd. Wielu z nich nie znamy z imienia i nazwiska, odkryliśmy jednak 12 tysięcy zamordowanych sądeckich Żydów – wszyscy znaleźli swoje miejsce na ścianach Miejsca Pamięci. Byli to ludzie, a nie liczby” - wskazał Połomski.
Gość honorowy uroczystości, ocalała z Zagłady Sara Melzer, w imieniu ocalałych Sądeczan skierowała przesłanie do zebranych. „Na miejscu, na którym ja stoję tutaj nie jestem sama. Stoję i w moich myślach i uczuciach 12 tysięcy braci i sióstr, a między nimi dziesiątki moich osób z rodziny, których krew krzyczy, ale ich głos nie będzie słyszany” - mówiła.
„Ze wzruszeniem patrzę na jedno nazwisko mojej kochanej cioci Hindy Goldberg, która mieszkała tam za rogiem” - wyznała ocalała i podziękowała wszystkim tym, którzy „poruszyli kamienie, które zamieniły się w głazy pamięci o żydowskim Nowym Sączu”.
„Dzięki dzisiejszemu wydarzeniu miasto Nowy Sącz zapisuje piękny rozdział w żydowskiej historii Europy środkowej i wschodniej i jest przykładem dla innych” - podkreśliła Sara Melzer.
Prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel mówił, że podczas niedzielnej uroczystości najważniejszym słowem jest „pamięć”. „Jesteśmy tutaj po to, żeby zaprzeczyć, że to zło, które 80 lat temu pojawiło się na naszej ziemi wygrało – to nieprawda. Wasza obecność, pamięć o tych ludziach, którzy zginęli na tej trudnej drodze jest najważniejsza” - wskazał.
Lista sądeckich Żydów zamordowanych przez Niemców w Holokauście – wskazał Dariusz Popiela - powstała w wyniku wieloletnich kwerend naukowych przeprowadzonych w instytucjach w różnych państwach.
„My w Nowym Sączu pamiętamy o tym, że przed II wojną światową Polska, ale także Nowy Sącz była wielonarodowa, wielowyznaniowa, różnorodna. Pamiętamy, że to byli nasi bracia (…) Dziś pokazujemy, że pamięć i dobro zwycięża” - podkreślił prezydent miasta.
Przedsięwzięcie dotyczące upamiętnienia sądeckich Żydów zostało zrealizowane w ramach projektu „Ludzie, nie liczby”. Uczestnicy tej inicjatywy, prowadzonej od kilku lat przez kajakarza górskiego i olimpijczyka Dariusza Popielę wyszukują i upamiętniają z imienia i nazwiska ofiary Holokaustu w Małopolsce. Do tej pory pomniki z wymienionymi zamordowanymi żydowskimi mieszkańcami stanęły w Krościenku nad Dunajcem, Grybowie, Czarnym Dunajcu, Nowym Targu i Nowym Sączu – upamiętniono w ten sposób łącznie ponad 17 tysięcy ofiar.
Lista sądeckich Żydów zamordowanych przez Niemców w Holokauście – wskazał Dariusz Popiela - powstała w wyniku wieloletnich kwerend naukowych przeprowadzonych w instytucjach w różnych państwach. Nad tworzeniem listy czuwał dr Łukasz Połomski, historyk, aktywista i twórca Sądeckiego Sztetla wraz z grupą ponad 20 wolontariuszy z różnych stron Polski i zagranicy.
Jak podaje Wirtualny Sztetl, Żydzi w Nowym Sączu pojawili się prawdopodobnie już w XV w. Pierwsza wzmianka pochodzi z 1469 r. z dokumentów kahału krakowskiego, wymieniono tam Abrahama z Sącza. Jednak systematyczne osadnictwo żydowskie rozpoczęło się dopiero w drugiej połowie XVII w. W XIX w. Nowy Sącz dzięki cadykowi Chaimowi Halberstamowi stał się ważnym ośrodkiem chasydyzmu, co również przyczyniło się do napływu ludności żydowskiej.
W okresie międzywojennym żydzi stanowili już 1/3 mieszkańców miasta. Prężnie działała Gmina Wyznaniowa Żydowska, chóry synagogalne, biblioteki, teatr, kluby sportowe, towarzystwa dobroczynne, sierociniec, szkoły o charakterze religijnym. Okupacja niemiecka położyła kres żydowskiemu życiu w Nowym Sączu.
W okresie międzywojennym żydzi stanowili już 1/3 mieszkańców miasta. Prężnie działała Gmina Wyznaniowa Żydowska, chóry synagogalne, biblioteki, teatr, kluby sportowe, towarzystwa dobroczynne, sierociniec, Gimnazjum Hebrajskie oraz Chedery – szkoły o charakterze religijnym. Oprócz tego istniało około 20 mniejszych i większych bożnic oraz prywatnych domów modlitwy.
Okupacja niemiecka położyła kres żydowskiemu życiu w Nowym Sączu. 12 sierpnia 1940 r. powstało w tym mieście getto. Składało się z dwóch części: w centrum, wokół ulicy Kazimierza Wielkiego i w dzielnicy Piekło. Trafili do niego także Żydzi z innych rejonów Polski, m.in. z Łodzi, Sieradza, Krakowa, Lwowa i Bielska, a także z mniejszych miejscowości wokół Nowego Sącza. W sumie znalazło się w nim ok. 16 tys. ludzi.
Ostateczna likwidacja sądeckiego getta nastąpiła 23 sierpnia 1942 roku. W wyniku dokonanej selekcji kilkuset młodych mężczyzn wysłano do obozów pracy w Muszynie, Rożnowie, Sędziszowie Małopolskim, a wszystkich pozostałych do 28 sierpnia wywieziono w trzech transportach do obozu śmierci w Bełżcu.(PAP)
autor: Rafał Grzyb
rgr/ drag/