
Polskich obywateli deportowanych w głąb Związku Radzieckiego uczczono w czwartek na Polskich Cmentarzach Wojennych w Szokpak Baba i Mankencie w Kazachstanie. Niech historia zesłań i prześladowań będzie dla nas nauką, aby dbać o wolność i prawa człowieka - powiedział szef UdSKiOR Lech Parell.
W tym roku przypada 85. rocznica masowych deportacji polskich obywateli w głąb Związku Radzieckiego. Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wraz z Zarządem Głównym Związku Sybiraków zorganizował z tej okazji w Uzbekistanie i Kazachstanie uroczystości upamiętniające obywateli polskich zamęczonych w łagrach, zmarłych wskutek wycieńczenia i chorób, żołnierzy armii gen. Władysława Andersa i cywilów spoczywających na polskich cmentarzach wojennych i innych miejscach przymusowego zesłania.
- Zgromadziliśmy się na Cmentarzu w Szokpak w 85. rocznicę masowych deportacji obywateli polskich do Związku Sowieckiego w czasie II wojny światowej. Chcemy, tak jak to miało miejsce w Uzbekistanie, złożyć hołd wszystkim ofiarom przymusowych, masowych wywózek. Chcemy upamiętnić ten fakt, podkreślić ofiarę naszego narodu, żeby pamięć o tych ofiarach nigdy nie przeminęła – powiedział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell.
Przypomniał, że na cmentarzu spoczywa 212 żołnierzy Armii Polskiej na Wschodzie gen. Władysława Andersa i osoby cywilne, byli jeńcy, więźniowie sowieckich łagrów zmarli w 1942 r. w drodze do ojczyzny.
- Dzisiejsza uroczystość jest wyrazem pamięci, szacunku i wdzięczności dla wszystkich, którzy podczas tamtych trudnych lat nie stracili wiary w lepszą przyszłość Polski, do której pragnęli wrócić. Ich los, chociaż pełen tragedii, jest także symbolem woli walki i nadziei - podkreślił minister Parell.
Zaapelował o to, aby historia zesłań i prześladowań była dla nas nauką, aby dbać o wolność i prawa człowieka.
- Niech będzie dla nas zobowiązaniem, abyśmy stale wzmacniali Polskę, abyśmy myśleli o sile Polski, nie tylko poprzez liczbę czołgów, samolotów, dronów czy liczbę żołnierzy, żebyśmy myśleli o sile Polski także od tej strony, którą my sami możemy zapewniać. A więc abyśmy tworzyli Polskę zjednoczoną, solidarną - zaznaczył.
Konsul generalny RP w Ałmaty Dariusz Szewczyk przyznał ze wzruszeniem, że jest to dla niego moment szczególny.
- Co roku jesteśmy na tych cmentarzach, za dwa tygodnie również będziemy na cmentarzach wojennych z Polonią, bo pamięć w naszym narodzie o naszych rodakach, którzy zostali pochowani, niezależnie od miejsca, niezależnie od przyczyn, jest to siła naszego narodu, jest to część naszej wiary, część naszej tradycji. Są to momenty naprawdę wzruszające, kiedy możemy tu być i razem świętować, wspominać te osoby, które, tak jak już zostało powiedziane, nie znalazły się tutaj z własnej dobrej woli, był to wynik deportacji - powiedział konsul.
Zwrócił uwagę, że kiedy polscy obywatele byli deportowani do Kazachstanu, również Kazachowie byli narodem podległym, skolonizowanym, którego władza została narzucona.
- Władza wykorzystywała naród, doprowadziła do klęski głodu i sytuacji, że w momencie odzyskania niepodległości Kazachstan tylko w 50 proc. składał się z Kazachów, reszta to były inne narody, które tutaj siłą w większości przypadków zostały przesiedlone - powiedział Szewczyk.
Wiceprezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków Adam Mitelsztet podkreślił, że na zesłaniu umierali najbliżsi, rodzice, rodzeństwo, sąsiedzi, przyjaciele.
- W takiej sytuacji dzieci gwałtownie i przedwcześnie otrzymywały życiową dojrzałość. Wszystko to rodziło (...) traumatyczne następstwa. Totalny świat sowieckich deportacji zmuszał dorosłych i młodzież do walki o przetrwanie. Dzięki systemowi wartości, to jest wiary, głębokiemu patriotyzmowi i miłości do ojczyzny oraz odpowiedzialności za najmłodszych, deportowane matki zdolne były do największych poświęceń. Robiły wszystko, aby utrzymać dzieci przy życiu, czasem kosztem własnego - powiedział.
- Dzisiaj, po 85 latach od tamtej wojny, nasze wspomnienia, chociaż odległe, są ważne i sercu bliskie. Jesteśmy szczęśliwi, że w tym miejscu możemy wspólnie upamiętniać ofiary bestialskich zbrodni oraz deportacji - zaznaczył.
Podczas uroczystości minister Parell wręczył medale „Pro Bono Poloniae” oraz medal „Pro Patria”.
Przedstawiciele Biskupa Polowego, Prawosławnego Ordynariusza Wojskowego, Naczelnego Kapelana - Ewangelickiego Biskupa Wojskowego odmówili modlitwę ekumeniczną. Złożono także wieńce.
Po uroczystości delegacja z Polski udała się na kolejną nekropolię, Polski Cmentarz Wojenny w Mankencie, gdzie odmówiono modlitwę ekumeniczną i złożono wieńce.
Szef UdSKiOR uhonorował także medalem „Pro Patria” Kazacha, który opiekuje się polskim cmentarzem.
Polski Cmentarz Wojenny w Szokpak Baba to jedno z najważniejszych miejsc pamięci narodowej w Kazachstanie, związane z tragicznymi losami Polaków deportowanych do Związku Radzieckiego. Cmentarz został założony w 1942 r. w miejscu stacjonowania 8. Dywizji Piechoty Armii Polskiej w ZSRR. Spoczywa na nim co najmniej 212 Polaków, m.in. żołnierze Armii Polskiej na Wschodzie utworzonej pod dowództwem generała Władysława Andersa, polscy cywile – kobiety, dzieci i osoby starsze – ofiary głodu i chorób.
Remont cmentarza w 2000 r. obejmował pomnik i tablice z nazwiskami. Na pomniku umieszczono inskrypcję: „Tu spoczywają Polacy, 256 żołnierzy Armii Polskiej na Wschodzie gen. Władysława Andersa i osoby cywilne, byli jeńcy, więźniowie sowieckich łagrów zmarli w 1942 r. w drodze do ojczyzny”.
Polski Cmentarz Wojenny w Mankencie powstał w 1942 r. Jest miejscem spoczynku 32 Polaków – żołnierzy Armii Polskiej na Wschodzie oraz cywilów: kobiet, dzieci i osób starszych. Wielu z nich zmarło na kazachskiej ziemi wskutek głodu i chorób. W 2013 r. na zlecenie Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa cmentarz został wyremontowany.
W ramach rekonstrukcji postawiono granitowy pomnik z symbolem orła Wojska Polskiego i napisem: „Tu spoczywają Polacy, żołnierze polskiej armii na Wschodzie Gen. Władysława Andersa i osoby cywilne, byli jeńcy, więźniowie sowieckich łagrów, zmarli w 1942 r. w drodze do ojczyzny. Cześć Ich Pamięci!”.
Z Mankentu Katarzyna Krzykowska (PAP)
ksi/ miś/