Złożeniem wieńców przed pomnikiem bitwy o Monte Cassino w Warszawie uczczono w sobotę 80. rocznicę batalii. Wcześniej na stołecznym pl. Piłsudskiego upamiętniono rocznicę śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego.
„Józef Piłsudski miał niewątpliwie to coś – charyzmę, zjednującą mu podziw i szacunek podwładnych. Miał też realne dokonania, w wielu przełomowych momentach wpłynął na bieg naszych dziejów. Tę prawdę musimy uznać niezależnie od zastrzeżeń, które możemy mieć do jego niektórych działań” – podkreślił szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell.
„Józef Piłsudski miał niewątpliwie to coś – charyzmę, zjednującą mu podziw i szacunek podwładnych. Miał też realne dokonania, w wielu przełomowych momentach wpłynął na bieg naszych dziejów. Tę prawdę musimy uznać niezależnie od zastrzeżeń, które możemy mieć do jego niektórych działań” – podkreślił szef UdSKiOR.
Przypomniał także o nastroju panującym po śmierci Piłsudskiego w maju 1935 r. „Jego śmierć była wydarzeniem odnotowanym w całej Europie, a dla wielu naszych rodaków była wstrząsem i zamknięciem ważnego życiowego rozdziału. Komendant był obecny w biografiach wielu z nich, nie tylko Legionistów, Peowiaków, pepesowskich bojowców, ale przede wszystkim zwykłych Polaków, którzy w niezwykły sposób się z nim identyfikowali. W rocznicę jego śmierci wspominamy te chwalebne wydarzenia, bo z nich czerpiemy przekonanie, że Józef Piłsudski zasłużył na miejsce w Narodowym Panteonie, a z naszą historią zrósł się tak mocno, że bez niego nie da się opowiedzieć polskich dziejów” – podkreślił Parell.
Podczas uroczystości na pl. Józefa Piłsudskiego odśpiewano „Pieśń Reprezentacyjną Wojska Polskiego”, czyli „Pierwszą Brygadę”. Wieńce złożono na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza i przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Następnie uczestnicy uroczystości udali się przed pomnik bitwy o Monte Cassino w Ogrodzie Krasińskich, gdzie złożono wieńce. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele innych państw walczących w bitwie o Monte Cassino, między innymi Stanów Zjednoczonych. Wśród uczestników był także urodzony w 1923 r. weteran 5 Kresowego Pułku Artylerii Przeciwpancernej Tadeusz Skup.
Przemawiając przed pomnikiem w Ogrodzie Krasińskich Lech Parell powiedział, że żołnierze 2. Korpusu Polskiego są symbolem wszystkich, którzy nie złożyli broni po klęsce we wrześniu 1939 r. Przypomniał także o różnych drogach, którymi Polacy trafiali do polskich formacji walczących na wszystkich frontach II wojny światowej. „Widzimy także tych, którzy zasilali szeregi polskie drogą często dziś zapomnianą i przemilczaną, a więc tych, którzy siłą byli wcielani do Wehrmachtu i przy pierwszej nadarzającej się okazji zdezerterowali. Mało kto dziś zdaje sobie sprawę, że było ich 90 tysięcy. Gdyby nie oni nie byłyby możliwe wzmoicnienia i uzupełnieni, nie byłyby możliwe zwycięstwa pod Ankoną, wyzwolenie Belgii i zwycięskie walki o Bredę” – powiedział Parell.
Na zakończenie uroczystości Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego odegrała melodię pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino”, napisanej w najbardziej dramatycznym momencie bitwy przez Feliksa Konarskiego.
Wcześniej kwiaty przed pomnikiem bitwy o Monte Cassino w Warszawie złożył szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. „Ci wszyscy, którzy wątpili, poddawali się, zawsze przegrywają. Polska się nigdy nie poddaje, Polska zawsze idzie do przodu. Umacnia nas nasza tradycja, nasze jestestwo. Jesteśmy spadkobiercami tych wielkich tradycji, narodowościowych. Będziemy oddawać cześć i honor. Musimy pamiętać o przyszłości" - powiedział minister obrony narodowej.
Lech Parell powiedział, że żołnierze 2. Korpusu Polskiego są symbolem wszystkich, którzy nie złożyli broni po klęsce we wrześniu 1939 r. Przypomniał także o różnych drogach, którymi Polacy trafiali do polskich formacji walczących na wszystkich frontach II wojny światowej.
W sobotę wieczorem w warszawskim kinie Atlantic odbędzie się pokaz filmu pt. "Najmłodszy żołnierz Generała Andersa" w reżyserii Tomasza Łysiaka. Film opowiada o życiu kpt. Krzysztofa Flizaka – najmłodszego żołnierza gen. Władysława Andersa, bohatera dwóch narodów, polskiego i amerykańskiego. We wrześniu 1939 r. jego ojciec, zawodowy wojskowy, został aresztowany przez NKWD i trafił do obozu jenieckiego pod Smoleńskiem. Krzysztof wraz z matką został wywieziony na Syberię. Aby dostać się do kompanii młodzieżowej w powstającej w ZSRS armii gen. Andersa, podał wcześniejszą o dwa lata datę urodzin. Wraz z armią Andersa przeszedł cały szlak bojowy. Po demobilizacji 2. Korpusu Polskiego wyemigrował do USA. Służył w 101 Dywizji Spadochronowej. Walczył na wojnie w Korei, gdzie został ranny.
W niedzielę w Katedrze Polowej Wojska Polskiego odbędzie się msza w intencji wszystkich polskich żołnierzy walczących pod Monte Cassino. Po zakończonej liturgii przewidziany jest koncert Orkiestry Reprezentacyjnej Sił Powietrznych z Poznania.
Sobotnie uroczystości zainaugurowały oficjalne obchody 80. rocznicy zwycięskiej bitwy o Monte Cassino. Ich centralnym punktem będzie uroczystość, która rozpocznie się 18 maja o godzinie 16:00 na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino z udziałem weteranów 2. Korpusu Polskiego, prezydenta Andrzeja Dudy i marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Bitwa pod Monte Cassino, nazywana także „bitwą o Rzym”, trwała od 17 stycznia do 19 maja 1944 r. i składała się z czterech bojów pomiędzy wojskami alianckimi a Niemcami w rejonie klasztoru na Monte Cassino. Bitwa uznawana jest za jedną z najbardziej zaciętych w okresie II wojny światowej. W szeregach aliantów walczyli Amerykanie, Brytyjczycy, Nowozelandczycy, Hindusi, Francuzi oraz 2. Korpus Polski pod dowództwem gen. Władysława Andersa.
18 maja 1944 r. po niezwykle zaciętych walkach żołnierze 2. Korpusu Polskiego zdobyli wzgórze Monte Cassino wraz ze znajdującym się nad nim klasztorem. W bitwie zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych. Kilka dni po zdobyciu Monte Cassino wojska alianckie przełamały linię Gustawa na całym pasie natarcia. Kilka dni później wojska alianckie przełamały linię Gustawa w całym pasie natarcia. 4 czerwca 1944 r. do Rzymu wkroczyły oddziały amerykańskie.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ agz/