Raport o stratach wojennych poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej w wyniku niemieckiej agresji i okupacji jest dobrze przyjmowany na świecie. Warto mówić o naszych stratach w kontekście strat wojennych Ukrainy, ponieważ Ukraińcy będą ponosić konsekwencje rosyjskiej agresji przez kolejne dekady - powiedział PAP wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk w Paryżu podczas konferencji na temat szacowania strat wojennych Ukrainy.
„Szacowanie strat wojennych to duże wyzwanie. Konferencja zorganizowana przez Polskę w OECD w Paryżu pt. +Assessing the economic costs of war damages+ pozwoliła nam zaprezentować nasze obliczenia i naszych ekspertów, którzy dokonali ocen strat II wojny światowej z perspektywy 80 lat i pokazać te straty w kontekście toczącego się konfliktu” – zaznaczył Mularczyk.
„Bieżące straty wojenne na Ukrainie są już szacowane, ale konsekwencje tego konfliktu będą rozłożone w czasie na 20, 30 a nawet 80 lat, a mieszkańcy Ukrainy będą je odczuwali przez dekady tak jak odczuwali je Polacy po II wojnie światowej” – powiedział wiceszef MSZ.
„Szacowanie strat wojennych to duże wyzwanie. Konferencja zorganizowana przez Polskę w OECD w Paryżu pt. +Assessing the economic costs of war damages+ pozwoliła nam zaprezentować nasze obliczenia i naszych ekspertów, którzy dokonali ocen strat II wojny światowej z perspektywy 80 lat i pokazać te straty w kontekście toczącego się konfliktu” – zaznaczył Mularczyk.
„Mamy nadzieję, że polski raport zachęci ambasadorów krajów OECD do współpracy” - podkreślił Mularczyk dodając, że zasadne jest mówienie o stratach wojennych Polski w kontekście wojny w Ukrainie. „Teraz bardzo dobrze widać, czym jest wojna i jakie straty powoduje wśród ludności i infrastruktury. Nawet, jeśli odbudujemy drogi czy mosty, to nie odbudujemy kapitału ludzkiego, który z Ukrainy wyjechał. Wojna przynosi też ogromne ofiary w ludziach, a echa demograficzne tych strat odczuwane będą latami” - argumentował.
„Podczas każdego spotkania informuję o naszym raporcie oraz o tym, że jest to sprawa nieuregulowana w relacjach polsko-niemieckich. +Wejście+ w to zagadnienie wymaga czasu i wysiłku; to są zagadnienia ekonomiczne, demograficzne i statystyczne, ale na różnych gremiach warto mówić o polskich stratach wojennych, ponieważ przez lata Polska tego robić nie mogła, będąc pod okupacją niemiecką czy sowiecką. Nie było naszej narracji, naszej historii. Teraz jest czas, aby się o nią upomnieć” – podkreślił wiceminister.
„Ja traktuję te działania jako długotrwały projekt, który będziemy realizować przez następne miesiące i lata. Musimy to robić, ponieważ historia naszego kraju była zakłamywana, a nasz kraj nie dostał odszkodowań” – dodał Mularczyk pytany o wsparcie Francji w zakresie niemieckich odszkodowań dla Polski.
„Jestem zadowolony ze spotkań w Paryżu z doradczynią prezydenta Macrona ds. europejskich Garance Pineau oraz szefem komisji spraw europejskich w Zgromadzeniu Narodowym Pieyre-Alexandrem Angladem, którzy doceniają rolę Polski w obecnym kontekście geopolitycznym. Polska jest we Francji dobrze przyjmowana i jest chęć współpracy z Polską na wielu płaszczyznach, w tym przy odbudowie Ukrainy. Jest wola polityczna zbliżenia z Polską” – podsumował wiceszef MSZ.
„Mamy nadzieję, że polski raport zachęci ambasadorów krajów OECD do współpracy” - podkreślił Mularczyk dodając, że zasadne jest mówienie o stratach wojennych Polski w kontekście wojny w Ukrainie.
Łączna wartość strat szacowana w zaprezentowanym 1 września zeszłego roku raporcie o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej 1939-1945, wynosi 6,22 bilionów złotych, czyli równowartość 1,53 biliona dolarów według kursu z dnia 31 grudnia 2021 r.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
ksta/ adj/