Powinniśmy ustanowić dzień pamięci dzieci wojny. Zrobimy wszystko, aby tak się stało – zapowiedział wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk, który w czwartek uczestniczył w posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Wspierania Środowisk Dzieci Wojny.
Podczas konferencji po posiedzeniu zespołu wiceszef MSZ podkreślał, że Polacy, którzy podczas II wojny światowej byli dziećmi lub urodzili się podczas wojny nie mieli możliwości normalnego wychowania, normalnego dzieciństwa, normalnej edukacji, a ich możliwości życia i rozwoju były ograniczone.
"Dzisiaj jest bardzo ważne, żebyśmy pamiętali o dzieciach wojny, ale także żebyśmy w pamięci naszego narodu, społeczeństwa ustanowili dzień pamięci dzieci wojny i do tego zamierzamy" - powiedział Mularczyk. "Mam nadzieję, że w najbliższym czasie dojdzie do podjęcia takiej uchwały Sejmu. Zrobimy wszystko, aby taką uchwałę ustanowić" - dodał.
Podczas konferencji ocalały z niemieckiego obozu koncentracyjnego dla dzieci polskich na ul. Przemysłowej w Łodzi Jerzy Jeżewicz odczytał apel pokoju polskich dzieci wojny w kontekście agresji na Ukrainie, w którym potępiono działania Rosji.
Wiceminister podkreślał także, że działania rządu zmierzają do tego, żeby na arenie krajowej i międzynarodowej skutecznie i efektywnie podnosić kwestie dotyczące zadośćuczynienia dla dzieci wojny. "Podnosimy na arenie międzynarodowej, w Radzie Europy, w ONZ, a niebawem w Kongresie Stanów Zjednoczonych to, że polskie dzieci wojny nie otrzymały nigdy zadośćuczynienia z tytułu cierpień, które doznały" - powiedział Mularczyk.Prezes Ogólnopolskiego Zespołu Koordynacyjnego Związków i Stowarzyszeń Dzieci Wojny Augustyn Wiernicki podkreślał, że polskie dzieci wojny nie otrzymały do tej pory żadnych rekompensat.
"Po wojnie te dzieci miały zdecydowanie tragiczny start do dalszego życia" - powiedział Wiernicki i dodał, że obecnie te osoby mają po 1400-1600 złotych emerytury i często mają problem, aby te środki wystarczały im do końca miesiąca.
Podczas konferencji ocalały z niemieckiego obozu koncentracyjnego dla dzieci polskich na ul. Przemysłowej w Łodzi Jerzy Jeżewicz odczytał apel pokoju polskich dzieci wojny w kontekście agresji na Ukrainie, w którym potępiono działania Rosji.
"Nie możemy biernie przyglądać się cierpieniu ukraińskich dzieci, które wciąż znajdują się w otoczeniu ostrzeliwanych przez wojska rosyjskie miastach" - brzmi fragment apelu. Jeżewicz podkreślał, że podobnie jak polskim dzieciom w czasie II wojny światowej, tak teraz beztroski czas dorastania ukraińskich dzieci został brutalnie przerwany przez koszmar wojny. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
gb/ mok/