11 czerwca 1937 r. na tajnym posiedzeniu Kolegium Specjalnego Sądu Najwyższego ZSRS na śmierć zostali skazani czołowi dowódcy Armii Czerwonej, wśród nich marszałek Michaił Tuchaczewski czyli niedoszły zdobywca Warszawy w trakcie wojny polsko-bolszewickiej. W ten sposób rozpoczęła się zarządzona przez Stalina wielka czystka, której ofiarami padła większość generalicji i korpusu oficerskiego.
Proces Tuchaczewskiego rozpoczął okres masowych represji w Armii Czerwonej. Od maja 1937 do września 1938 r. aresztowano lub usunięto z wojska ponad 35 tys. oficerów.
"Przeciwko Tuchaczewskiemu było wszystko: jego cechy osobowe - inteligencja, charakter, mądrość, wyrazista powierzchowność. I bojowa sława. (...) Podobnych ludzi Stalin w swoim kręgu nie znosił, zadawalali go jedynie woroszyłowowie" - pisał rosyjski historyk Anton Antonow-Owsiejenko.
Na miesiąc przed skazującym wyrokiem Michaił Tuchaczewski - marszałek i główny inicjator przebudowy Armii Czerwonej i stworzenia z niej nowoczesnych i ofensywnych sił zbrojnych, został przeniesiony na stanowisko dowódcy Nadwołżańskiego Okręgu Wojskowego. Tego typu postępowanie - nominacja na nowe, czasami nawet wyższe stanowisko, było często stosowaną przez Stalina praktyką. Dyktator w ten sposób usypiał czujność upatrzonej przez siebie ofiary. Skazywane przez niego osoby (sąd z reguły tylko wykonywał płynące z góry rozkazy) często do ostatniej chwili łudziły się, że Stalin nie ma z tym nic wspólnego.
W przypadku wielkiej czystki - masowych represji w Armii Czerwonej - Stalin posługiwał się nieraz osobami, które niedługo później same zostały zgładzone. Tak się stało z niektórymi uczestnikami rozprawy z 11 czerwca 1937 r. Wielką czystkę przeżył Wasilij Ulrich - przewodniczący Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego, ale los Tuchaczewskiego podzielili wiceminister obrony Jakow Ałksnis, marszałek Wasilij Blücher oraz Pawieł Dybienko. Ten ostatni w listopadzie 1917 r. odegrał ważną rolę w rewolucji, przeciągając na stronę bolszewików marynarzy bałtyckiej floty wojennej.
W 1937 r. dążący do umocnienia swojej dyktatury Stalin postanowił się pozbyć Tuchaczewskiego oraz innych dowódców, których uważał za przeszkodę dla realizacji swoich planów. Sfabrykowane dowody na szpiegostwo były tylko pretekstem do czystki.
Takie rzekome dowody znalazły się w raporcie, który dostarczył wodzowi marszałek Kliment Woroszyłow - bezwolna marionetka w rękach Stalina.
Tuchaczewskiego aresztowano 22 maja 1937 r. po jego przyjeździe do Kujbyszewa, gdzie znajdowała się siedziba dowództwa Nadwołżańskiego Okręgu Wojskowego. Wcześniej NKWD zatrzymało jego najbliższych współpracowników. Oskarżono go o szpiegostwo i zdradę stanu. Dowody jego rzekomej zdrady zostały sfabrykowane w Berlinie z inspiracji podwójnego agenta, białogwardyjskiego gen. Nikołaja Skoblina, który działał na polecenie NKWD.
Torturowany w czasie śledztwa Tuchaczewski przyznał się do stawianych mu zarzutów.
"Przeciwko Tuchaczewskiemu było wszystko: jego cechy osobowe - inteligencja, charakter, mądrość, wyrazista powierzchowność. I bojowa sława. (...) Podobnych ludzi Stalin w swoim kręgu nie znosił, zadawalali go jedynie woroszyłowowie" - pisał rosyjski historyk Anton Antonow-Owsiejenko.
Razem z nim na ławie oskarżonych zasiadło siedmiu wysokiej rangi sowieckich dowódców: dwóch komandarmów 1 rangi (odpowiednik generała armii): Ion Jakir – dowódca Kijowskiego Okręgu Wojskowego i Ieronim Uborewicz – dowódca Białoruskiego Okręgu Wojskowego; komandarm II rangi (ranga generała pułkownika) Awgust Kork oraz czterech komkorów (ranga generała lejtnanta): Robert Eideman, Boris Feldman, Witalij Primakow i Witowt Putna.
Proces Tuchaczewskiego i pozostałych dowódców rozpoczął się rano 11 czerwca 1937 r. i jeszcze tego samego dnia zakończył skazaniem wszystkich oskarżonych.
Rozprawa prowadzona była według procedury przestępstw „przygotowywania lub dokonywania aktów terroru”, która wyłączała z postępowania obronę, nie przewidywała możliwości apelacji i nakazywała natychmiastowe wykonanie wyroków śmierci.
Oskarżonym zarzucono m.in. „związki z wywiadem niemieckim” oraz „dążenie do osłabienia siły bojowej RKKA (RKKA – Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona)”, m.in. poprzez zastępowanie kawalerii jednostkami pancernymi.
Tuchaczewski oskarżony został dodatkowo o „rozkład moralny” i „przygotowywanie zamachu stanu” - dowodem na to miały być działania zmierzające do usunięcia Klimenta Woroszyłowa ze stanowiska komisarza obrony.
Analizując przebieg procesu historyk prof. Paweł Wieczorkiewicz pisał, że wbrew poglądom podzielanym do niedawna przez większość badaczy, wszyscy obwinieni przyznali się w zasadzie do winy, „wypełniając żądania pracowników NKWD”. Dodawał jednak, że większość podsądnych z Tuchaczewskim na czele starała się uchylać od jednoznacznych odpowiedzi na pytania zadawane przez przewodniczącego Ulricha, próbując przedstawiać własne racje, podważające zasadność oskarżenia. (P. Wieczorkiewicz „Sprawa Tuchaczewskiego”)
Ostatecznie Sądowy Trybunał Specjalny Sądu Najwyższego ZSRS uznał wszystkich oskarżonych „winnymi złamania przysięgi wojskowej, zdrady RKKA i Ojczyzny i postanowił pozbawić ich wszystkich stopni wojskowych, w tym oskarżonego Tuchaczewskiego stopnia Marszałka Związku Sowieckiego i skazać wszystkich na najwyższy wymiar kary – rozstrzelanie”.
Po ogłoszeni wyroku skazani zostali przewiezieni do więzienia na Łubiance, gdzie kolejno stawali przed plutonem egzekucyjnym. Tuchaczewski zwracając się przed śmiercią do żołnierzy miał powiedzieć: „Strzelacie nie do nas, strzelacie do Armii Czerwonej”.
Represjom poddane zostały również rodziny skazanych. W przypadku Tuchaczewskiego NKWD aresztowało jego matkę, żonę, dwóch braci, cztery siostry, szwagierki oraz szwagrów. Córkę marszałka oddano do domu dziecka.
Skala terroru zastosowana przez Stalina wobec armii była ogromna. Spośród całego korpusu wyższych dowódców sowieckich (od dowódców brygady), liczącego w listopadzie 1936 r. 1651 osób, w latach 1936-1939 48 proc. straciło życie, setki trafiły do więzień i obozów koncentracyjnych, część zdegradowano, inni zostali zmuszeni do odejścia z armii. Dla porównania w czasie wojny niemiecko-sowieckiej w latach 1941-1945 zginęło około 6 proc. wszystkich wyższych oficerów Armii Czerwonej w randze generała. (P. Wieczorkiewicz „Łańcuch śmierci”).
Michaił Tuchaczewski urodził się 16 lutego 1893 r., według starego stylu, w rodzinie ziemiańskiej, posiadającej niewielki majątek Aleksandrowskoje w guberni smoleńskiej. W 1911 r. został przyjęty do I Moskiewskiego Korpusu Kadetów w Lefortowie. Kolejnym etapem jego edukacji była Aleksandryjska Szkoła Wojskowa w Moskwie. Po jej ukończeniu, jako prymus, wstąpił do elitarnego Siemionowskiego Pułku Gwardii, z którym w 1914 r. wyruszył na wojnę.
W ciągu pół roku sześciokrotnie odznaczany był za odwagę. W jednym z listów przesłanych z frontu do najbliższych pisał: „Jestem przekonany, że wszystko co jest konieczne, abym osiągnął mój cel to męstwo i wiara w siebie. Powiedziałem sobie, że albo będę generałem w wieku trzydziestu lat, albo nie dożyję do tego czasu”.
W 1915 r. w walkach pod Łomżą Tuchaczewski dostał się do niemieckiej niewoli.
W związku z wielokrotnym podejmowaniem prób ucieczki, przeniesiono go do obozu karnego w twierdzy Ingolstadt, w którym zaprzyjaźnił się z francuskim kapitanem Charlesem de Gaullem.
W 1917 r. Tuchaczewskiemu udało się uciec z niewoli. Przez Niemcy przedostał się do Szwajcarii, a stamtąd do Rosji. W 1918 r. wstąpił do do Armii Czerwonej i partii bolszewickiej.
Podczas wojny domowej należał do najwybitniejszych dowódców sowieckich, odnosił sukcesy w walkach z Korpusem Czechosłowackim, wojskami admirała Aleksandra Kołczaka i gen. Antona Denikina. W kwietniu 1920 r. dostał nominację na dowódcę Frontu Zachodniego, który miał zaatakować Polskę i ponieść rewolucję na zachód.
Dowodził Armią Czerwoną w Bitwie Warszawskiej i w Bitwie nad Niemnem. Za przegraną wojnę publicznie oskarżał m.in. Stalina, który nie posłuchał rozkazów i nie przerzucił swoich jednostek pod Warszawę.
Marszałek Józef Piłsudski oceniając działania Tuchaczewskiego w wojnie polsko-bolszewickiej pisał: „Sprawia on na mnie wrażenie wodza, skłonnego do myślenia abstrakcyjnego, lecz obdarzonego wolą, energią i rzadko spotykaną u ludzi uporczywością w pracy według zakreślonych przez siebie metod. (…) Siłami swoimi p. Tuchaczewski rozporządził bardzo zręcznie i każdy dostrzeże łatwo cechy wodza większej miary w śmiałym i konsekwentnym rozkładzie sił”. (J. Piłsudski „Rok 1920”)
Lenin, pomimo porażki Tuchaczewskiego w Polce, nie stracił do niego zaufania, obwiniając w większym stopniu za przegraną Stalina i Aleksandra Jegorowa, dowodzących Frontem Południowo-Zachodnim.
Dowodem na to było powierzenie Tuchaczewskiemu w marcu 1921 r. misji stłumienia buntu marynarzy w Kronsztadzie. Skuteczność i bezwzględność, z jaką Tuchaczewski przeprowadził całą operację, przyniosły mu uznanie Lenina.
W kwietniu tego samego roku Tuchaczewski stanął na czele blisko 100 tys. armii pacyfikującej antybolszewickie powstanie Aleksandra Antonowa na Tambowszczyźnie. Rozkaz realizował w sposób wyjątkowo okrutny, tworząc w guberni tambowskiej system okupacyjny, z obozami koncentracyjnymi, masowymi egzekucjami oraz deportacjami całych wsi. Do walk z powstańcami wykorzystywał ciężką artylerię, lotnictwo i broń chemiczną.
W sierpniu 1921 r. Tuchaczewski został szefem Akademii Wojskowej RKKA. W 1922 r. powrócił na stanowisko dowódcy Frontu Zachodniego. W następnych latach pełnił funkcję szefa sztabu RKKA (1925-1928), a następnie dowódcy Leningradzkiego Okręgu Wojskowego.
W 1931 r. został wiceprzewodniczącym Rewolucyjnej Rady Wojennej oraz wicekomisarzem do spraw morskich i wojskowych oraz szefem uzbrojenia armii.
Jego zawrotna kariera w Armii Czerwonej u wielu budziła jednak niechęć. "Awanse Tuchaczewskiego - pisał prof. Wieczorkiewicz - dramatycznie zaostrzyły stosunki z Woroszyłowem, dostrzegającym, że traci ostatki realnej władzy". (P. Wieczorkiewicz „Sprawa Tuchaczewskiego”)
W latach trzydziestych Tuchaczewski był głównym inicjatorem modernizacji i reorganizacji Armii Czerwonej. Jego koncepcja prowadzenia wojny zakładała m.in. rozwój broni pancernej, lotnictwa, badania nad radiolokacją, budową rakiet i zastosowaniem napędu odrzutowego. W swojej taktyce wojennej zakładał również masowe użycie broni chemicznej.
W 1935 r., mając 42 lata, Tuchaczewski został marszałkiem Związku Sowieckiego.
Ten okres był kulminacją jego kariery, jak pisał Dymitr Szostakowicz, przyjaciel Tuchaczewskiego: „wydawał się ulubieńcem losu. Miał sławę, honory, wysokie stanowisko”.
Zwłoki rozstrzelanych 11 czerwca 1937 r. wywieziono z Łubianki na Pole Chodyńskie pod Moskwą, gdzie trwały prace budowlane, wrzucono je do wykopu, a następnie zalano wapnem i zasypano ziemią.
Mariusz Jarosiński (PAP)
jkrz