W czwartek we Włoszech odbyły się obchody Dnia Pamięci o ofiarach masakr ludności włoskiej, dokonanych przez partyzantkę komunistycznego przywódcy Jugosławii Josipa Broz Tito w latach 1943–1945. Pod pretekstem walki z faszystami zamordowano kilka tysięcy Włochów.
Dokładna liczba ofiar nie jest znana; podaje się, że było ich od 3 do 7 tysięcy, a według innych źródeł 11 tys.
Byli to włoscy mieszkańcy Friuli- Wenecji Julijskiej, półwyspu Istria i Dalmacji.
Masakry te to jedno z najbardziej bolesnych i trudnych wydarzeń historii Włoch XX wieku, a pamięć o nich długo była przywracana w klimacie politycznych kontrowersji oraz podziałów między lewicą i prawicą, a także napięć z krajami byłej Jugosławii.
Ciała ofiar, wśród nich kobiet i dzieci zostały wrzucone do tzw. foibe, czyli krasowych jam. Ich nazwa stała się symbolem tej zbrodni.
Masakry te to jedno z najbardziej bolesnych i trudnych wydarzeń historii Włoch XX wieku, a pamięć o nich długo była przywracana w klimacie politycznych kontrowersji oraz podziałów między lewicą i prawicą, a także napięć z krajami byłej Jugosławii.
W rocznicowej ceremonii w Senacie w Rzymie uczestniczyli prezydent Włoch Sergio Mattarella i premier Mario Draghi. Ceremonia upamiętnienia ofiar odbyła się także w miejscu zbrodni.
Prezydent Mattarella oświadczył: „Dzień Pamięci wzywa republikę do uczczenia ofiar i solidarności z rodzinami oraz potomkami tych, którzy zostali okrutnie zamordowani i wrzuceni do jam, Włochów pozbawionych domów i zmuszonych do wygnania, wszystkich, którzy na wschodniej granicy musieli zapłacić najwyższą cenę za grozę drugiej wojny światowej i jej przedłużenia w postaci prześladowań, agresywnego nacjonalizm, opresyjnego totalitaryzmu”.
“Obywatelskim zadaniem jest zachowanie i odnawianie pamięci o mieszkańcach Istrii, Dalmacji oraz tych, którzy mieli korzenie na tych ziemiach, tak bogatych w kulturę oraz historię i tak splamionych krwią niewinnych” - zaznaczył prezydent. Przyznał, że ocaleni i wygnańcy oraz ich potomkowie z opóźnieniem doczekali się uznania prawdy o ich cierpieniach.
“Katastrofalna wojna rozpętana przez faszyzm i nazistowską okupację miała dla tych Włochów następstwa w postaci wrogości, represji, terroru, zbiorowych egzekucji, co powiększyło straszliwe pasmo zbrodni przeciwko ludzkości, których świadkiem był wiek XX” - zaznaczył prezydent Włoch.
“Katastrofalna wojna rozpętana przez faszyzm i nazistowską okupację miała dla tych Włochów następstwa w postaci wrogości, represji, terroru, zbiorowych egzekucji, co powiększyło straszliwe pasmo zbrodni przeciwko ludzkości, których świadkiem był wiek XX” - zaznaczył Sergio Mattarella.
Premier Mario Draghi oświadczył zaś: „Wraz z obchodami Dnia Pamięci podążamy dalej drogą pojednania i oddajemy hołd wszystkim ofiarom tamtych lat, włoskim i słowiańskim”. Apelował o to, by odrzucić wszelkie próby instrumentalnego wykorzystania zbrodni dla celów politycznych. To nie może być "pretekst do prowokacji czy propagandy"- stwierdził szef rządu.
W dniu uroczystości polemikę wywołał dokument wydany przez jeden z departamentów włoskiego Ministerstwa Oświaty dla szkół, w którym zabitych w masakrach porównano do ofiar Holokaustu. Ostro zaprotestowała wspólnota żydowska oraz stowarzyszenie włoskich partyzantów i ich rodzin.
W reakcji na to oburzenie minister oświaty Patrizio Bianchi zadzwonił do kierownictwa obu tych społeczności i oświadczył: „Każdy dramat ma swoją wyjątkowość, należy wspominać go w swojej specyfice i nie porównywać z innymi, bo grozi to spowodowaniem dalszego bólu”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ tebe/