
Zmarł Edward Cyfus - gawędziarz, znawca kultury warmińskiej, autor wielu książek o Warmii, depozytariusz gwary warmińskiej - poinformował PAP przyjaciel i opiekun Cyfusa, Łukasz Ruch. Edward Cyfus miał 75 lat, zmarł w Olsztynie.
"Nie wiem, jaka Warmia będzie bez Edka, ale wiem, że dziś nie znalibyśmy jej tak dobrze, gdyby nie On" - powiedział PAP depozytariusz gwary, uczeń i opiekun Cyfusa, Łukasz Ruch. Ruch nauczył się gwary od dziadków, ale przyznał, że po ich odejściu to właśnie Cyfus "dalej go uczył myśleć po warmińsku".
"Co to znaczy być Warmiakiem? Ja wiem. I wiem aż za dobrze. Ma ta ziemia jakiś swój potężny, cudowny magnes" - napisał Edward Cyfus w pierwszych zdaniach książki "...a życie toczy się dalej", która opowiada o losach jego mieszkającej od pokoleń na Warmii rodziny. Jak wielu Warmiaków rodzina Cyfusa cierpiała w powojennej Polsce wytykanie palcami, nieufność, a nawet szykany. Dlatego w grudniu 1981 roku wyjechał z rodziną do Niemiec. Wrócił po 11 latach. "Nie umiałem bez Warmii żyć" - mówił o tym okresie. Wspominał, że w Niemczech pracował m.in. w magazynie z nawozami sztucznymi.
Cyfus imał się w życiu wielu zajęć, m.in. jako młody chłopak był kierowcą poetki Marii Zientary-Malewskiej, która choć mówiła i pisała o Warmii, miała w czasach PRL ugruntowaną, wysoką pozycję. "Czasem, jak byliśmy sami, to żeśmy mówili po warmińsku. Jak nas nikt nie słyszał" - wspominał Cyfus, który po powrocie z emigracji pracował m.in. w wydziale promocji gminy Purda i Centrum Polsko-Niemieckim. To właśnie tam próbował upowszechniać wiedzę o Warmii, jej kulturze, gwarze. To m.in. z jego inicjatywy w Bałdach pod Olsztynem przy trakcie, którym na Warmię wjeżdżali biskupi ustawiono szereg głazów upamiętniających kolejnych biskupów warmińskich.
Cyfus upowszechniał gwarę warmińską, m.in. napisał elementarz tej gwary i doprowadził do wpisania jej na listę niematerialnego dziedzictwa kultury. Uczył gwary na kursach. Prowadził w szkołach i przedszkolach spotkania, na których przybliżał warmińską gwarę i kulturę. Dla regionalnego Radia Olsztyn nagrał około 200 gawęd w gwarze, których głównym bohaterem był warmiński gospodarz Klymens i jego żona Matylda. Opowiadając o współczesnej codzienności tego wymyślonego małżeństwa Cyfus w wysublimowany sposób przemycał informacje o dawnych warmińskich zwyczajach czy codziennym życiu na Warmii. Każdą z gawęd kończył warmińskim zwrotem "tedy aż drugi roz" - co należy rozumieć jako "do następnego razu".
"Zostałem niejako sprowokowany do pisania gawęd i przywracania warmińskich obyczajów. Ktoś wreszcie zrozumiał, że bez znajomości przeszłości nie ma miejsca dla przyszłości. Opisuję więc jak to tu było i jaka była mentalność Warmiaka. Znam to wszystko i pamiętam z autopsji. Staram się pokazywać reakcje Warmiaka na aktualne wydarzenia. Robię to (...), żeby ocalić od całkowitego zapomnienia to, co jeszcze ocalić mogę. Mam świadomość, że nasza gwara nie wróci już nigdy pod przysłowiowe warmińskie strzechy. Niech jednak jakikolwiek ślad po niej zostanie w świadomości dzisiejszych Warmiaków" - napisał w przedmowie do gawęd.
Wiele z tych opowiastek, wydanych także w formie książkowej i na płycie, można teraz usłyszeć na konkursach gwary warmińskiej. Przez wiele lat Cyfus był w nich jurorem.
Edward Cyfus nie stronił od ciętego języka, dosadnych porównań, ostrych ripost. Miał wielkie poczucie humoru, umiał się śmiać z samego siebie.
"Był bardzo wrażliwy na muzykę. Razem z bratem miał zespół, który grywał na weselach w Polsce i w Niemczech. Edek grał na perkusji, a jego brat na gitarze" - powiedział PAP przyjaciel Edwarda Cyfusa, lider Warnijskiej Kapeli Wojciech Deliga. Cyfus dbał m.in. o to, by kapela gwarowe teksty śpiewała tak, jak należy. "Nie było przebacz. Był wyczulony na każde słowo. Teraz my będziemy wyczuleni na dziedzictwo, które nam zostawił. Jesteśmy mu to winni" - powiedział Deliga.
Regionalistka i etnografka Izabela Treutle powiedziała PAP, że Edward Cyfus "zatrzymywał dla kolejnych pokoleń +warmińską duszę+ i dodawał odwagi dzisiejszym mieszkańcom regionu do poszukiwania swojej tożsamości".
"Niekoniecznie tej sprzed stu lat, ale z pewnością czerpiącej z niezwykłości tej krainy. Był mi szczególnie bliski, bo jego działania, podobnie jak moje, wynikały nie z potrzeby dochodzenia do kolejnych naukowych tytułów czy tworzenia strategii marketingowych. Osobista więź z Warmią i świadomość piękna w różnorodności nadawały sens jego pracy. Kiedyś powiedział, że reprezentowanie Warmiaków przynosi mu zaszczyt, a dla nas zaszczytem było, że reprezentował Warmię" - przyznała Treutle.
W ostatnim czasie Edward Cyfus został laureatem 50. Nagrody im. Oskara Kolberga "Za zasługi dla kultury ludowej". Nagrodę miał odebrać na początku lipca.
Termin pogrzebu Edwarda Cyfusa zostanie podany w późniejszym terminie.(PAP)
jwo/ bar/