Nie żyje Ludwik Dorn. Były marszałek Sejmu, wicepremier i szef MSWiA zmarł w czwartek w wieku 67 lat – dowiedziała się PAP ze źródeł w PiS.
Ludwik Dorn urodził się 5 czerwca 1954 w Warszawie. W PRL-u działał jako opozycjonista - był m.in. współpracownikiem KOR.
Był współzałożycielem partii Prawo i Sprawiedliwość i jej wiceprezesem w latach 2001–2007. W latach 2005–2007 pełnił funkcję wicepremiera oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego.
W PRL-u działał jako opozycjonista – był m.in. współpracownikiem KOR.
W październiku 2008 r. został usunięty z Prawa i Sprawiedliwości i z klubu parlamentarnego PiS.
W wyborach parlamentarnych w 2011 r. ponownie wystartował z listy PiS i zdobył mandat. Sprawował go jako poseł niezrzeszony, później przeszedł do klubu parlamentarnego Solidarnej Polski. Opuścił go w 2012 roku.
W wyborach parlamentarnych w 2015 roku startował z listy Platformy Obywatelskiej. Nie udało mu się zdobyć mandatu.
Był żonaty, miał cztery córki.
"To bardzo smutna dla mnie wiadomość. Znałem pana premiera Ludwika Dorna, współpracowałem z nim w czasach, kiedy byłem wiceministrem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego w 2006-2007 roku" - powiedział w Londynie Andrzej Duda. Prezydent podkreślił, że Ludwik Dorn był ważną dla Polski postacią i przekazał wyrazy głębokiego współczucia dla najbliższych.
To był wybitnie zdolny polityk w wolnej Polsce. Ja go pamiętam przede wszystkim jako przywódcę warszawskiej opozycji studenckiej w latach 70. Był jednym z najbardziej odważnych i zaangażowanych w tamtych czasach, tak, że Polska była w jego sercu od tamtych czasów młodzieńczych, studenckich - mówił wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński.
"Z przykrością przyjąłem informację o śmierci Pana Ludwika Dorna – marszałka Sejmu, wicepremiera, ministra. Człowieka zasłużonego Rzeczypospolitej. Niech spoczywa w pokoju" - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński powiedział w czwartek dziennikarzom w Sejmie, że pogrzeb Ludwika Dorna będzie miał charakter państwowy. Polityk nie krył swego żalu z powodu śmierci współzałożyciela Prawa i Sprawiedliwości. "To jest szokująca wiadomość. To był wybitnie zdolny polityk w wolnej Polsce. Ja go pamiętam przede wszystkim jako przywódcę warszawskiej opozycji studenckiej w latach 70. Był jednym z najbardziej odważnych i zaangażowanych w tamtych czasach, tak, że Polska była w jego sercu od tamtych czasów młodzieńczych, studenckich" - mówił wicepremier.
Później - jak dodał - Ludwik Dorn bardzo zasłużył się jako polityk. "Patriota, państwowiec, taki człowiek, który myślał o Polsce bardzo poważnie, zrobił bardzo wiele dla dobra publicznego, jak zauważył dzisiaj prezes Jarosław Kaczyński. On był współzałożycielem m.in. Prawa i Sprawiedliwości, był marszałkiem Sejmu, był wicepremierem w dwóch rządach PiS. To bardzo ważna postać dla naszej formacji" - podkreślił Gliński.
Przyznał, że później drogi PiS i Ludwika Dorna się rozeszły. "Ale myślę, że zawsze był w dobrej pamięci jako wybitny polski polityk i jako bardzo zasłużony dla Polski człowiek. Cześć jego pamięci" - dodał wicepremier. Przekazał też kondolencje najbliższym Ludwika Dorna.
"Odszedł człowiek, który miał bardzo dobry życiorys. Działał w latach 70-tych. Działał w kolejnych dziesięcioleciach i to była działalność, w której uczynił dużo dobrego dla naszego kraju" - powiedział wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w Radiu Plus. Podkreślił, że Ludwik Dorn było człowiekiem wybitnie zdolnym.
"Odszedł przedwcześnie" - zaznaczył wicepremier. Przyznał, że jego drogi z Ludwikiem Dornem w pewnym momencie się rozeszły. "To nie jest moment, żeby o tym mówić" - dodał. "Jestem pełen żalu" - wyznał Kaczyński. "Korzystam z okazji, żeby złożyć rodzinie kondolencje, wyrazy współczucia" - powiedział prezes PiS.
"Dzisiaj rano po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Ludwik Dorn - harcerz Rzeczpospolitej, harcerz 1 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Romualda Traugutta +Czarna Jedynka+" - powiedział poseł PiS Antoni Macierewicz.
Antoni Macierewicz: Był jednym z najwybitniejszych polskich polityków, współorganizatorem akcji pomocy robotnikom w 1976 roku, współtwórcą Komitetu Obrony Robotników i Niezależnego Związku Studentów.
Dodał, że Ludwik Dorn był jednym z najwybitniejszych polskich polityków, współorganizatorem akcji pomocy robotnikom w 1976 roku, współtwórcą Komitetu Obrony Robotników i Niezależnego Związku Studentów. "Człowiek który wraz ze swoimi kolegami z pierwszej warszawskiej drużyny harcerzy organizował od lat 70-tych, współtworzył ruch niepodległościowy. Był współautorem i współzałożycielem podziemnego miesięcznika +Głos+, jednym z jego najważniejszych autorów" - wspominał poseł PiS.
Przypomniał, że Ludwik Dorn był także posłem pięciu kadencji, marszałkiem Sejmu RP, współzałożycielem Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, Porozumienia Centrum oraz Prawa i Sprawiedliwości. "Był jednym z najwybitniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Wybitnie dzielny, odważny, zdeterminowany polski patriota, wybitnie inteligentny; człowiek, którego teksty, analizy polityczne, zarówno międzynarodowe, jak i te, które dotyczyły spraw wewnętrznych Polski, były niesłychanie trafne i stały się jednym z bardzo ważnych źródeł tworzenia formacji niepodległościowej. Był wspaniałym człowiekiem" - powiedział Macierewicz.
Były lider PO Grzegorz Schetyna wspominał, że Ludwika Dorna spotkał po raz pierwszy w latach 80. w Klubie Myśli Politycznej "Dziekania" w Warszawie. "To była końcówka lat 80. tuż przed strajkami 1988 roku" - mówił polityk.
Później w parlamencie - jak zauważył - byli w klubach opozycyjnych wobec siebie. "Byliśmy w różnych ugrupowaniach, w różnych klubach parlamentarnych" - przypomniał Schetyna w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie. Dodał, że zawsze z dużym szacunkiem podchodził do inteligencji, wiedzy i poczucia humoru Ludwika Dorna.
"Zaskoczony byłem dzisiaj ogromnie tą wiadomością. Nie spodziewałbym się, że jest to możliwe, by tak szybko odchodził. 67 lat to bardzo niewiele. Jestem zdumiony, że to tak nagle się stało, bo nie było żadnych informacji o jego chorobie. Ale to zawsze żal, smutek, że ktoś z tych czasów bardzo intensywnej polityki lat 90., 2000. odchodzi" - powiedział Schetyna.
Według niego Ludwik Dorn był bardzo charakterystyczną postacią. Przypomniał, że w przeszłości nazywano go nawet "trzecim bliźniakiem" braci Kaczyńskich. "Potem (nastąpiło) takie gwałtowne rozejście się, personalny i polityczny konflikt. Na pewno była to osoba, która rozumiała politykę, patriota, osoba, która zapisała się w historii wolnej Polski po 1989 roku" - podkreślił b. lider PO.
(PAP)
tgo/ par/
reb/ itm/
ksi/ pat/
mgw/ par/
mkr/ itm/