Zofia Kucówna spoczęła w poniedziałek na Cmentarzu Parafialnym w Skolimowie. „W młodości chciała zostać malarką. Wybrała teatr. Trudno powiedzieć czy polskie malarstwo na tym straciło, ale teatr na pewno zyskał” – powiedział w homilii biskup Michał Janocha, celebrujący mszę pogrzebową w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie.
Podczas mszy odczytano list prezydenta Andrzeja Dudy. „Żegnamy dzisiaj legendę polskiego teatru – wybitną aktorkę i niezwykłe zasłużoną działaczkę Związku Artystów Scen Polskich” – napisał prezydent. „Ze szczególną wdzięcznością wspominamy chwile radości i zachwytów, jakich dostarczała nam za sprawą swojego talentu. Oddana aktorskiej pasji wykreowała niezapomniane role, zarówno w repertuarze klasycznym, jak i współczesnym. O Zofii Kucównie napisano, że jej bohaterki mają w sobie mądrość wynikającą ze zrozumienia wielorakich ludzkich cierpień” – dodał.
„W naszej pamięci pozostaną wspomnienia i audiowizualne zapisy znakomitych ról Zofii Kucówny, ale też jej wrażliwość jako człowieka i artysty, maestria słowa, gestu, emocji oraz stanowczość, z jaką upominała się o kultywowanie najwyższych standardów zawodu aktora” – podkreślił Andrzej Duda.
List pożegnalny wystosował też minister kultury i dziedzictwa Narodowego Bartłomiej Sienkiewicz. „Żegnamy dziś wybitną aktorkę teatralną i telewizyjną, pisarkę, ale przede wszystkim bliską nam osobę. Jej odejście wzbudza smutek w sercach wszystkich, którzy mieli możliwość poznać jej wyjątkowy talent. Zofia Kucówna pozostanie w naszej pamięci nie tylko jako aktorka, ale również jako człowiek o głębokim zrozumieniu życia” – napisał. „Przez blisko 70 lat była nierozłączną częścią polskiej sceny teatralnej i filmowej” – podkreślił szef MKiDN.
„W młodości chciała zostać malarką. Wybrała teatr. Trudno powiedzieć, czy polskie malarstwo na tym straciło, ale teatr na pewno zyskał” – powiedział w homilii biskup Michał Janocha, koncelebrujący mszę pogrzebową. W dalszej części wspominał dokonania artystyczne zmarłej.
„Zamykam swoje życie szczęśliwa” – powiedziała w nagraniu wideo, zrealizowanym kilka miesięcy temu, wyemitowanym na zakończenie mszy pogrzebowej, Zofia Kucówna. „Moje życie było cudowne i wspaniałe, spotkałam wspaniałych ludzi. Kocham was” – dodała aktorka.
Zofia Kucówna urodziła się w Warszawie 12 maja 1933 r. W 1955 ukończyła Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. Występowała m.in. w warszawskim Teatrze Powszechnym, Teatrze Ateneum, Teatrze Narodowym i Teatrze Współczesnym; znana była również jako wykonawczyni piosenek Agnieszki Osieckiej oraz piosenek z „Kabaretu Starszych Panów”, m.in. „Kaziu, zakochaj się”.
Dorobek telewizyjny Kucówny to kilkadziesiąt ról w Teatrze Telewizji, z którym zaczęła współpracę w 1959 r. Jedną z jej pierwszych ról na małym ekranie była Manduła we fragmentach „Zawiszy Czarnego” Słowackiego w reżyserii Hanuszkiewicza (1959). Potem wystąpiła w jego następnych przedstawieniach, m.in. w „Białej” Adolfa Rudnickiego w roli Flory (1960), jako Zosia w „Panu Tadeuszu” Adama Mickiewicza (1966) oraz tytułowa Panna Julia z dramatu Augusta Strindberga (1971).
Stworzyła również kilkanaście ról filmowych i serialowych. Pierwszą z nich zagrała w obyczajowym filmie Leonarda Buczkowskiego „Deszczowy lipiec” (1957). Potem była jeszcze m.in. Bronką w tragedii miłosnej „Wiano” Jana Łomnickiego (1963), Teresą w telewizyjnym dramacie obyczajowym „Bariery dźwięku” Zbigniewa Kuźmińskiego (1968) i lekarką Marią w „Spirali” Krzysztofa Zanussiego (1978). Wystąpiła w tytułowej roli w „Sabinie”, psychologicznym filmie w reżyserii Kazimierza Tarnasa (1998). Oglądać ją można było także w „Egzaminie z życia”, „Dwóch stronach medalu”, „Domu nad rozlewiskiem”.
Zofia Kucówna zmarła 6 kwietnia. Miała 90 lat. (PAP)
Autor: Tomasz Szczerbicki
szt/ aszw/ szuk/