Dwa metalowe wizerunki orłów, które zdobiły czapki polskich żołnierzy odnaleźli badacze na polu bitew pod Dubienką 1792 i 1794 r. To wyjątkowe znalezisko – powiedział PAP kierownik badań Marcin Piotrowski.
"Do tej pory opisano w Polsce tylko jeden przypadek tego rodzaju zabytku, który znaleziono na polu bitwy w miejscowości Oronne i znajduje się w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego. Podczas poszukiwań w Dubience, jednego dnia znaleźliśmy cztery fragmenty, które należą do co najmniej dwóch orzełków" – powiedział archeolog Marcin Piotrowski z firmy Gorgona.
Metalowe wizerunki orłów z królewskim monogramem SAR (łac. Stanislaus Augustus Rex) pochodzą z czasów I Rzeczypospolitej. Emblematy mocowano na blaszanych płytkach, które znajdowały się na czołach filcowych kaszkietów. Orzełki są częściowo uszkodzone, ale stan ich zachowania badacze określają jako dobry. "Ich obecność na polu bitwy pod Dubienką oznacza, że walczyli tam żołnierze z królewskich sił zbrojnych" - wyjaśnił archeolog.
Jak podał, tegoroczne prace archeologiczne w Dubience rozpoczęto w czerwcu i potrwają do 30 listopada. Jeszcze tej zimy badacze planują przeczesać bagna, które znajdują się w obrębie pola bitewnego. Na większą skalę poszukiwania ruszą wiosną przyszłego roku.
"Skupiamy się na tym, żeby rozpoznać topografię dwóch bitew pod Dubienką, które wojska Polski i Rosji stoczyły w 1792 i 1794 r." – stwierdził Piotrowski.
W tym roku - uzupełnił - badacze znaleźli tam blisko tysiąc zabytków, w tym kule armatnie, pociski karabinowe i pistoletowe, monety polskie, rosyjskie, austriackie, sprzączki do pasów wojskowych, orzełki, guziki ozdobne i numerowane żołnierzy wojsk koronnych.
"Najwięcej przedmiotów osobistych, elementów strojów odkryliśmy nie na samych fortyfikacjach artyleryjskich, tylko na tyłach, gdzie znajdowały się drogi techniczne, którymi poruszało się najwięcej osób. Pozwala to lepiej zrozumieć organizację całego pola bitewnego" – powiedział Piotrowski.
Inicjatorem poszukiwań jest archeolog Grzegorz Mączka, pracownik Lubelskiego Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. Archeologów – Marcina i Patrycję Piotrowskich - wspiera grupa zaufanych eksploratorów. Ich celem jest m.in. odnalezienie szańca, z którego dowodził Kościuszko.
18 maja 1792 r. Rosja zaatakowała Polskę pod pretekstem "obrony zagrożonej wolności". Wydarzenie to zapoczątkowało wojnę, zwaną wojną w obronie Konstytucji 3 maja.
W lipcu 1792 r. wojsko polskie dowodzone przez księcia Józefa Poniatowskiego wycofywało się z Wołynia pod naporem armii carskiej. Poniatowski powierzył późniejszemu przywódcy insurekcji, generałowi lejtnantowi Tadeuszowi Kościuszce zadanie obrony linii Bugu.
18 lipca 1792 r. naprzeciwko ok. 7-9 tys. żołnierzy polskich stanęła dwukrotnie silniejsza, lepiej zaopatrzona i zaprawiona w boju armia carska pod dowództwem gen. Michaiła Kachowskiego. Rosjanie przekroczyli Bug na wysokości Dubienki i podeszli pod szańce. Kolejne rosyjskie szturmy odbijały się od polskich fortyfikacji, aż Kachowski nakazał części wojska okrążenie polskich oddziałów. W wyniku manewru Rosjanie zdobyli dwie polskie baterie.
Siłom Kościuszki udało się odeprzeć atak a dowódca rosyjskiego natarcia – płk Palmenbach - poległ. Widząc wycieńczenie wojska i odcięcie od głównych sił Polacy wycofali się. W bitwie poległo kilkuset żołnierzy polskich i kilka tysięcy rosyjskich.
Poszukiwania są realizowane w ramach grantu "Pionierskie badania pól bitew pod Dubienką 1792, 1794 i nowe formy ich upamiętnienia" przyznanemu gminie Dubienka przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.(PAP)
pin/ dki/