Mamy nadzieję, że para książęca Cambridge przybywając do Polski nada nowego impulsu polsko-brytyjskim relacjom. Są one bardzo dobre, ale chcemy, by były świetne - mówi PAP ambasador Wielkiej Brytanii Jonathan Knott. Według niego Kate i William to obecnie najlepsi ambasadorzy Wielkiej Brytanii.
PAP: W poniedziałek do Polski po raz pierwszy przyjedzie para książęca William i Kate. Po tej wizycie odwiedzą także Niemcy. Dlaczego wybór padł właśnie na te dwa kraje?
Jonathan Knott: To prawda, para książęca Cambridge po raz pierwszy odwiedzi Polskę. Książę odwiedził już raz Niemcy i teraz zabiera tam swoją rodzinę. Powodem wizyty jest to, że Polska i Niemcy to dwa bardzo ważne kraje dla Wielkiej Brytanii. Chcemy zbudować z nimi naprawdę silne dwustronne relacje. Stosunki Wielkiej Brytanii i Polski są historycznie dobre. Możemy mówić o drugiej wojnie światowej, bitwach o Anglię i o Monte Cassino, gdzie walczyliśmy ramię w ramię, możemy mówić o komunistycznych czasach, możemy też wspomnieć o czasach, gdy Wielka Brytania była orędownikiem wstąpienia Polski do UE i NATO.
Jonathan Knott: Są trzy główne elementy wizyty. Pierwsza dotyczy polskiej historii i brytyjskiej roli w niej. Druga to współpraca obu państw obecnie, tego, co nas łączy dzisiaj. Trzecia to dwa wydarzenia, spotkanie z młodymi przedsiębiorcami w Warszawie oraz z artystami w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku.
Ostatnio pracujemy ze sobą blisko, więc możemy mówić o tym, że relacje te są dobre, ale my chcemy, by te relacje nie tylko były dobre, lecz świetne. Dobre to za mało. Uważamy, że obecnie współpraca może przynieść dużo. W ostatnim czasie szukamy możliwości bliższej współpracy naszych rządów, stąd coroczne spotkania członków naszych gabinetów. Widzimy też, że społeczeństwa obywatelskie mogą współpracować bliżej. Co roku organizujemy więc Forum Belwederskie, na którym spotykają się przedstawiciele środowisk pozarządowych. Spotkanie w tym roku było na tyle udane, że postanowiliśmy, iż w przyszłym roku przedsięwzięcie to, organizowane w Wielkiej Brytanii, będzie dwa razy większe. Mamy tu też brytyjskie wojsko, w Polsce stacjonuje 150 żołnierzy. To jest kontekst wizyty.
Mamy nadzieję, że przybywając tu, para książęca nada nowego impetu tej wizji. Myślę, że to najlepsi ambasadorzy, jakich Wielka Brytania ma.
PAP: Jak pan wspomniał, Polska i Wielka Brytania pracują ostatnio blisko ze sobą, ale Londyn szykuje się do opuszczenia Unii Europejskiej. Wizytą pary książęcej w dwóch dużych państwach członkowskich Wielka Brytanii chce pokazać, że pozostaje blisko reszty Europy?
Jonathan Knott: Dokładnie tak. Ostatnio słynne stało się powiedzenie, że Wielka Brytania opuszcza UE, ale nie opuszcza Europy. Przez długi czas byliśmy przekonani, że relacje brytyjsko-polskie są silne, ale nie silne wystarczająco. Przed oboma krajami jest duży potencjał. Nie chcemy, by ta relacja została osłabiona przez wyjście Wielkiej Brytanii z UE. Mam nadzieję, że ta wizyta to potwierdzi i że będzie to pozytywny impuls.
Rządy i środowiska pozarządowe mogą ze sobą rozmawiać, ale pozostaje to trochę poza świadomością zwykłych ludzi. Ich uwagę może zwrócić właśnie wizyta pary książęcej. Mam nadzieję, że Polacy entuzjastycznie podejdą do wizyty księcia i księżnej. Myślę, że to także sposób na zwrócenie uwagi na Polskę w Wielkiej Brytanii, gdy każdy będzie miał okazję zobaczyć relacje z wizyty w fantastycznych miejscach.
PAP: Książę William będzie miał okazję rozmawiać z prezydentem Polski. Możemy się spodziewać rozmowy o polityce?
Jonathan Knott: Para prezydencka powita parę książęcą, następnie zjedzą razem obiad. Nie jest to jednak wizyta o charakterze politycznym. Rodzina królewska pozostaje zupełnie poza polityką i jest ogromna różnica pomiędzy wizytą członka rodziny królewskiej a wizytą, dajmy na to, premiera. Nie możemy się więc spodziewać, że wizyta będzie się koncentrować na tego typu tematach. To wizyta mająca na celu zbliżenie naszych społeczeństw i wzajemne docenienie kultur i historii.
Są trzy główne elementy wizyty. Pierwsza dotyczy polskiej historii i brytyjskiej roli w niej. Druga to współpraca obu państw obecnie, tego, co nas łączy dzisiaj. Trzecia to dwa wydarzenia, spotkanie z młodymi przedsiębiorcami w Warszawie oraz z artystami w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku.
PAP: Teatr Szekspirowski, którego budowie patronował książę Karol, ojciec Williama, to powód, dla którego para książęca uda się do Gdańska?
Jonathan Knott: To jeden z powodów. Gdańsk to polskie miasto, które ma prawdopodobnie najwięcej związków z Wielką Brytanią. W średniowieczu miasto miało szkockiego burmistrza. Przez setki lat pomiędzy Gdańskiem a naszym wschodnim wybrzeżem kwitł handel. Do miasta w czasach szekspirowskich przybywali aktorzy. Nie jest to potwierdzone, ale możemy podejrzewać, że dawali spektakle przed ówczesną publicznością, a dzisiaj mamy tam Teatr Szekspirowski. Jest więc sporo wspólnej historii. Innym powodem, dla którego chciałem pokazać parze książęcej Gdańsk i dla którego miasto to jest według mnie ważne, jest znaczenie niektórych miejsc nie tylko dla polskiej, ale też światowej historii. Myślę, że Gdańsk to jedno z tych miejsc.
Jonathan Knott: Pamiętam, gdy wracałem ze szkoły i w wiadomościach widziałem relacje ze strajku w stoczni Lenina. Pamiętam drobną postać Lecha Wałęsy krzyczącą z bramy. To dla mnie bardzo silny obraz i moment w światowej historii, którą książę i księżna chcą poznać w pierwszej kolejności. W czasie swojej wizyty (William i Kate) udadzą się więc i zwiedzą Europejskie Centrum Solidarności, będą rozmawiać z członkami Solidarności, którzy tam byli, którzy brali udział w tych wydarzeniach. To wszystko po to, by zrozumieć tę część historii.
Pamiętam, gdy wracałem ze szkoły i w wiadomościach widziałem relacje ze strajku w stoczni Lenina. Pamiętam drobną postać Lecha Wałęsy krzyczącą z bramy. To dla mnie bardzo silny obraz i moment w światowej historii, którą książę i księżna chcą poznać w pierwszej kolejności. W czasie swojej wizyty (William i Kate) udadzą się więc i zwiedzą Europejskie Centrum Solidarności, będą rozmawiać z członkami Solidarności, którzy tam byli, którzy brali udział w tych wydarzeniach. To wszystko po to, by zrozumieć tę część historii.
Gdańsk to także niesamowicie piękne miasto. Jedno z moich ulubionych w Polsce. Myślę, że para książęca, ale także mieszkańcy Gdańska, skorzystają z okazji spotkania. Książę i księżna odbędą spacer wokół placu miasta o godz. 15 we wtorek. Wiem, że para książęca bardzo się na to cieszy. Będą mieć trochę zabawy, spróbują polskiej kuchni i będą obserwować lokalne tradycyjne zabawy. To będzie naprawdę wyjątkowy moment w czasie wizyty.
PAP: Polacy będą mieli okazję do spotkania z parą książęcą również w poniedziałek w Warszawie.
Jonathan Knott: Tak, zaplanowano taki spacer o godz. 15.15 na Krakowskim Przedmieściu. Po tym, jak para prezydencka podejmie parę książęcą na obiedzie w Pałacu Prezydenckim, książę i księżna wyjdą z Pałacu i udadzą się w kierunku Starego Miasta. Para książęca bardzo chce spotkać się z warszawiakami.
PAP: Na koniec chciałabym zapytać o prywatny czas królewskiej rodziny. Wiemy, że zatrzymają się w Belwederze, który stanie się ich domem na prawie trzy dni.
Jonathan Knott: Jesteśmy bardzo wdzięczni polskiemu prezydentowi za to, że zaoferował parze królewskiej swój pałac. Przybędzie tu ona ze swoimi dziećmi, co jest rzadkie. Dzieci nie będą brały udziału w oficjalnej części wizyty, pozostaną w Belwederze. Para książęca, jak wszyscy rodzice, bardzo chce wracać jak najczęściej do swoich dzieci i spędzać z nimi czas.
Dzieci mają cztery i dwa lata, więc to normalne, naturalne. Wszyscy młodzi rodzice chcieliby robić dokładnie to samo. Podejrzewam, że będzie to bardzo prywatny rodzinny czas. Mam jednak obawy, że nie pozostawiłem im tak wiele czasu, ile by chcieli, ponieważ chciałem pokazać parze jak najwięcej w Polsce. Myślę mimo to, jestem nawet przekonany, że będą cieszyć się tym czasem.
Rozmawiała Magdalena Cedro (PAP)
mce/ par/