Po zakończeniu wyprawy Napoleona do Egiptu zaczyna się moda na Egipt; dzięki temu, że w wyprawach Napoleona brali udział Polacy, egiptomania pojawiła się też w Warszawie - powiedział PAP o inspirowanych sztuką starożytnego Egiptu nagrobkach na warszawskich Powązkach historyk Adrian Sobieszczański.
"Dawno już minęły takie czasy, gdzie zastanawialiśmy się nad przesłaniem niektórych elementów, symboli, które dawniej były na takich cmentarzach stosowane" - przyznał Adrian Sobieszczański. Historyk i przewodnik miejski po Warszawie w rozmowie z PAP rozszyfrował więc, jaka historia kryje się za pomnikami inspirowanymi starożytnym Egiptem na Starych Powązkach w Warszawie.
Sobieszczański wyjaśnił, że źródeł owych "egipskich" nagrobków należy szukać w wyprawie Napoleona do Egiptu, która rozpoczęła się w 1798 roku. "Wódz Francuzów Napoleon Bonaparte wypływa z Tulonu do Egiptu. Razem z 35 tysiącami żołnierzy zabiera ze sobą ekipę ponad 160 naukowców, którzy między innymi mieli zacząć badać kulturę starożytnego Egiptu, wówczas stosunkowo zaniedbaną" - przypomniał historyk.
Jak tłumaczył, po zakończeniu wyprawy zaczęła się moda na Egipt, swoista egiptomania. "Warto też zaznaczyć, że elementy stylu starożytnego Egiptu były używane w stylu empire, czyli stylu cesarstwa w latach 1800–15" - wyjaśnił.
Historyk podkreślił, że egiptomania dotarła także do Warszawy i to nie tylko dzięki artystom, których styl cesarstwa inspirował, ale też dzięki Polakom, którzy brali udział w wyprawach Napoleona.
"W tej grupie możemy wyróżnić Ignacego Blumera, który faktycznie był żołnierzem napoleońskim, zresztą brał udział w szeregu kampanii, także m.in. w Bitwie pod Raszynem w 1809 roku" - powiedział Sobieszczański i dodał: "walczył też w legionach Jana Henryka Dąbrowskiego, stamtąd został wysłany, jak z resztą większość legionistów, na Haiti, ówczesne San Domingo; tam legioniści tłumili bunty czarnoskórych mieszkańców tejże wyspy".
Dalsze losy Ignacego Blumera były niemniej ciekawe. Udało mu się wydostać z Haiti, błąkał się po świecie, był nawet piratem na Morzu Karaibskim. "Później przywędrował do Polski i gdy umarła jego pierwsza żona Maria, została pochowana na Starych Powązkach pod nagrobkiem inspirowanym właśnie sztuką egipską" - opowiadał historyk. Pomnik nagrobny przypomina obeliski egipskie, jest zwieńczony kwiatami lotosu i tak zwanym dyskiem solarnym - symbolem egipskiego boga Ra.
"Sam Ignacy Blumer spoczął w tym samym grobie, kiedy to tragicznie zginął na ulicach Warszawy w pamiętną noc listopadową 29 listopada 1830 roku" - powiedział Adrian Sobieszczański dodając, że paradoksalnie były powstaniec kościuszkowski i legionista zginął z rąk powstańców listopadowych, sprzeciwiał się bowiem insurekcji.
Cmentarz Powązkowski powstał dzięki Melchiorowi Szymanowskiemu, który w 1750 r. ofiarował 2,4 ha gruntu z przeznaczeniem na cmentarz katolicki. Pierwszym pochowanym na Powązkach był ksiądz Wincenty Bartłomiej Skrzetuski, którego pogrzeb odbył się w 1791 r.(PAP)
mni/ pat/