Zamiłowanie do tworzenia szopek przejąłem od ojca- powiedział PAP szopkarz Zbigniew Gillert, który od 1968 r. bierze udział w Konkursie Najpiękniejszych Szopek w Krakowie. Jak przyznał, przygotowania do zrobienia dużej szopki musi zacząć zaraz po Nowym Roku
.
Krakowska szopka znacznie różni się od betlejemskich stajenek. Musi być budowlą wieżową i zawierać charakterystyczne dla architektury Krakowa detale. Najczęściej szopki są budowane na wzór krakowskich kościołów. Szopkarze chętnie odtwarzają fronton Bazyliki Mariackiej oraz wieże i kopuły katedry na Wawelu. Oprócz Świętej Rodziny tradycyjnymi bohaterami krakowskich szopek są: Lajkonik, Smok Wawelski, hejnalista, krakowiacy.
"Zamiłowanie do tworzenia szopek to przejąłem od ojca" - powiedział PAP krakowski szopkarz Zbigniew Gillert, który startuje w corocznym Konkursie Najpiękniejszych Szopek w Krakowie. Jak dodał: "ojciec startuje trochę wcześniej niż ja i po prostu patrząc na to, co on robi, zachęciło mnie to i od 68 roku robię szopki".
Gillert na swoim koncie ma pięć pierwszych nagród, które zdobył w latach 1979, 1985, 1996, 2012 i 2013. Jego dzieła znajdują się w kolekcji Muzeum Historycznego Miasta Krakowa i wielokrotnie były prezentowane na wystawach w Polsce i za granicą. Jego ojciec – Tadeusz Gillert - weteran krakowskiego szopkarstwa, w konkursie wystartował już 51 razy i zdobył 15 pierwszych nagród.
Gillert opowiadał, że w tym roku zmienił nieco swoją konstrukcje i odszedł od motywu Wawelu, a skupił się na krakowskich kościołach. "W mojej szopce jest Kościół św. Józefa w Podgórzu, z tym, że jest to fragment kościoła od strony pl. Lasoty i od frontu, Kościół Mariacki, Kościół Dominikanów" - wymieniał.
Jak podkreślał: "budowa szopki zależy od jej wysokości; im większa szopka, tym więcej czasu trzeba spędzić nad jej wykonaniem". I wyjaśnił, że żeby przygotować dużą szopkę budowę zaczyna już po Nowym Roku. "Średnią szopkę robię przeważnie około 5 miesięcy, a małą w 2 miesiące jestem w stanie zrobić"- powiedział.
"Do stworzenia szopki przede wszystkim jest potrzebna tektura i staniol" - mówił Gillert. I dodał: "są to folie metalizowane, blaszki oraz zwykła folia w arkuszach". Zaznaczył też, że do wyrobu średniej i dużej szopki robi jeszcze drewniany stelaż, który podtrzymuje cała bryłę.
"Był czas, że tych szopek było coraz mniej, ale teraz jest to rozpromowane, nawet mój tata jeździ do szkoły, gdzie pokazuje uczniom jak robić szopki" – zaakcentował szopkarz.
Z jego obserwacji wynika, że wśród młodych ludzi już widać następców, którzy tę tradycję budowania szopek będą kontynuować.
Dla Zbigniewa Gillerta budowanie szopek to hobby, a od 1968 roku – jak mówił - w konkursie wystawił ponad 40 szopek krakowskich. Dodał, że "były lata w których nie występowałem (…), a jeżeli byłem pod pomnikiem, to łza się zakręciła, że nie wystawiam swojego dzieła".
Konkurs Najpiękniejszych Szopek organizowany jest od 1937 roku. Po przerwie, spowodowanej wybuchem wojny, konkurs wznowiono w 1945 roku, kiedy na miejscu zburzonego pomnika Adama Mickiewicza znów pojawili się szopkarze.
Od tej pory konkursy są organizowane nieprzerwanie co roku w każdy pierwszy czwartek grudnia. Organizatorem konkursu jest Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. Część szopek muzeum zakupuje do swojej kolekcji. Najstarsza w zbiorach jest szopka Michała Ezenekiera z ok. 1900 r. W tym roku 7 grudnia na Rynku Głównym w Krakowie odbędzie się 75. Konkurs Szopek Krakowskich. (PAP)
autor: Katarzyna Szydłowska-Greszta, Krzysztof Cołoszyński
edytor: Karolina Skonieczna
ksz/kco/ksk