Eksponaty z czasów Polski Ludowej – w tym samochody i deficytowe dobra dostępne wtedy tylko w Peweksie lub Baltonie – można oglądać w centrum handlowym Turawa Park w Opolu. Wystawa nosi tytuł "Czar PRL-u". Wystawa prezentuje cztery tematy z życia PRL: Pewex/Baltona, Mur Berliński, stacja benzynowa i wczasy w Bułgarii.
W centrum handlowym wystawiono m.in. motoryzacyjne hity czasów PRL – Syrenę 105 zwaną pieszczotliwie "skarpetą", licencyjne fiaty 125 i 126p oraz samochód, którego nie imała się rdza, czyli trabanta, znanego także jako "ford karton" albo "zemsta Honeckera".
W gablotach w części prezentującej luksusowy świat dostępny dla posiadaczy dolarów lub bonów towarowych przypomniano towary, które nabywano w sklepach Peweksu albo Baltony. Są tam – niedostępne w PRL-owskim handlu uspołecznionym - lalki Barbie, plastikowe karty do gry, kasety magnetofonowe i wideo światowych firm, uwielbiane przez dzieci żelki-misie i rozpuszczalne gumy do żucia oraz chętnie kupowana przez dorosłych eksportowa wódka żytnia i elektroniczny kalkulator przydatny przy przeliczaniu, ile dolarów lub bonów można było kupić za socjalistyczną pensję.
Ekspozycja prezentuje także – pożądane ze względu na wykroje najmodniejszych wówczas sukienek i garsonek – magazyny poświęcone modzie, oraz tabliczki ostrzegające przed tym, co się może zdarzyć, gdy w pracy nie będziemy stosować przepisów Bezpieczeństwa i Higieny Pracy (BHP).
W części poświęconej wczasom w Bułgarii, na piasku imitującym złotą plażę w Warnie, stoi obładowany do granic możliwości fiat 126p, którym całe rodziny wybierały się w zagraniczną podróż. Wcześniej oczywiście trzeba było uzbierać do kanistrów benzynę - sprzedawaną na kartki albo "na lewo" przez bardziej przedsiębiorczych pracowników "sektora transportowego".
Jedną z plansz wypełnia artykuł z ówczesnej prasy kolorowej, z którego można się dowiedzieć, jak bardzo urosła nam "stopa życiowa" pod jedynie słusznym i światłym przewodnictwem pierwszego sekretarza kompartii. Jest nawet odrobina statystyki obnażająca słabości "zgniłego kapitalizmu". Z publikacji można się dowiedzieć m.in., że w 1963 roku pralka była obecna w 46 proc. polskich domów, a w Niemieckiej Republice Federalnej i Francji ten sprzęt posiadało tylko 27 proc. pań domu.(PAP)
jsz/ hes/