Historii uzyskania przez Polki praw wyborczych, a także biografii zasłużonych działaczek i polityczek, poświęcona jest wystawa otwarta w piątek wieczorem w Centrum im. Ludwika Zamenhofa w Białymstoku. Będzie czynna do 30 grudnia.
W tym roku przypada 100. rocznica uzyskania przez Polki praw wyborczych.
Jak powiedziała PAP Magdalena Urbańska z Centrum im. Ludwika Zamenhofa, rok 2018 to nie tylko stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości, ale też 100. rocznica uzyskania przez Polki praw wyborczych. Mówiła, że to ważne moment w historii, ale też ważny moment dla "herstorii", czyli mówienia o historii z perspektywy kobiecej. "To ważny temat, ale wciąż brakuje jednego miejsca, w którym można byłoby znaleźć wszystkie informacje i dowiedzieć się o tych wydarzeniach sprzed stu lat więcej" - dodała Urbańska.
Stąd pomysł na wystawę "Prawa wyborcze kobiet", która składa się z kilkunastu plansz, do których teksty przygotowała Fundacja Przestrzeń Kobiet, od lat zajmująca się herstorią. Ewa Furgał z tej Fundacji, autorka tekstów, w rozmowie z PAP mówiła, że skupiła się na historii uzyskania przez Polki praw wyborczych. "Dokładnie jak to wyglądało w trzech zaborach, a także w Białymstoku. To jest taka opowieść kontekstowa, przeplatana informacjami na temat najważniejszych działaczek, czyli też są informacje biograficzne czy organizacjach, ale też jak ta walka o prawa wyborcze wyglądała w innych krajach" - mówiła.
Furgał powiedziała, że Polki na tle innych państw były w tej walce "bardzo do przodu". "Ale warto pamiętać, że okoliczności nam sprzyjały" - mówiła. Dodała, że wystawa ma pokazać, iż prawa wyborcze nie zostały dane kobietom "w prezencie", ale jest to zasługa starań ruchu emancypacyjnego, który o prawa wyborcze upominał się kilkadziesiąt lat. Dodała, że temu postulatowi sprzyjało też tworzenie się nowego państwa po odzyskaniu niepodległości.
"Aż do wybuchu I wojny światowej nie był to popularny postulat, jednak praca kobiet na rzecz niepodległości Polski przekonała polityków i opinię publiczną. Nawet konserwatywne partie zobaczyły w kobietach znaczący elektorat. W wolnej Polsce głos kobiet był potrzebny także ze względu na zarządzone plebiscyty terytorialne na Górnym Śląsku oraz na Warmii i Mazurach. To jednak dzięki wysiłkom emancypantek kwestia praw politycznych kobiet stała się przedmiotem publicznej debaty już na początku XX wieku" - pisze we wstępie do wystawy Furgał.
Powiedziała też, że ruch emancypantek działał najprężniej w Galicji, także z tego względu, że kobiety mogły tam organizować m.in. demonstracje. To w Galicji działała m.in. założycielka Ruchu Równouprawnienia Kobiet, Komitetu Obywatelskiej Pracy Kobiet oraz Ligii Mężczyzn dla Obrony Praw Kobiet, a później też przewodniczącej Ligii Kobiet Marii Dulębiance.
Dulębianka w 1908 roku "demonstracyjnie" kandydowała do Sejmu Krajowego Galicji, ale jej kandydatura została odrzucona z przyczyn formalnych, ale - jak można przeczytać na wystawie - "wykorzystała kampanię do nagłośnienia walki o prawo głosu dla kobiet".
Furgał podkreślała, że to nie znaczyło, iż w innych zaborach w tej kwestii nic się nie działo. Mówiła, że w Białymstoku (wtedy zabór rosyjski) od 1911 roku działał oddział najważniejszej w Polsce organizacji emancypacyjnej - Związku Równouprawnienia Kobiet Polskich. Dodała, że w Białymstoku zajmowano się nie tylko kwestią równouprawnienia kobiet, ale też działalnością charytatywną, jak pośrednictwo pracy dla kobiet.
W ocenie Furgał, Białystok wyróżniał się na mapie ruchu emancypantek przede wszystkim aktywnością polityczną Żydówek, choć - jak zaznaczyła - to wciąż nie odkryta część historii. Furgał mówiła m.in. o działalności kobiet w BUNDU, czyli - jak wyjaśniła - najważniejszej żydowskiej partii robotniczej. Dodała, że delegatka z Białegostoku brała udział w spotkaniu założycielskim tej partii. Mówił, że w Białymstoku już w latach 80. XIX wieku istniała kobieca grupa syjonistyczna.
Z tego miasta pochodziła też - jak mówiła Furgał - liderka żydowskiego ruchu feministycznego: Pua Rakowska. W latach 20. XX wieku była ona przewodniczącą Żydowskiego Związku Kobiet w Polsce, wcześniej też działaczką syjonistyczną, a pod koniec XIX wieku prowadziła w Warszawie pierwszą szkołę hebrajską dla dziewcząt.
W jej ocenie, wiele faktów z historii kobiet jest nieznanych, przede wszystkim ze względu na brak źródeł. Przygotowując się do wystawy korzystała m.in. z dokumentów Archiwum Państwowego czy artykuł zamieszczanych w ówczesnej "Gazecie Białostockiej", jednak - jak zauważyła - jest wiele luk do uzupełnienia.
Rok 2018 Sejm RP ustanowił Rokiem Praw Kobiet. W ten sposób posłowie chcą uczcić 100. rocznicę przyznania Polkom praw wyborczych i oddać hołd pierwszym parlamentarzystkom.
"28 listopada 1918 roku Józef Piłsudski, Tymczasowy Naczelnik Państwa, podpisał dekret o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego. W art. 1 tego dekretu określono, że wyborcą do Sejmu jest każdy obywatel państwa bez różnicy płci. W art. 7 stwierdzono, że wybieralni do Sejmu są wszyscy obywatele i obywatelski państwa posiadający czynne prawo wyborcze+" - przypomniano w uchwale.(PAP)
autorka: Sylwia Wieczeryńska
swi/ agz/