Dzieła Belliniego, Duerera, Memlinga, Tintoretto i Veronese można będzie oglądać od piątku w Muzeum Narodowym w Krakowie na wystawie ukazującej spotkanie w dobie renesansu dwóch kultur: chrześcijańskiej Europy i muzułmańskiego Imperium Osmańskiego.
Ekspozycja zatytułowana "Ottomania. Osmański Orient w sztuce renesansu" to prezentacja malarstwa, grafiki i rzemiosła artystycznego. Polska publiczność po raz pierwszy będzie mogła zobaczyć niektóre z prac wybitnych artystów renesansu, jak choćby portret sułtana Mehmeda II autorstwa Gentile Belliniego, cykl portretów pędzla Paola Veronese i jego uczniów czy portret sułtanki Roksolany z warsztatu Tycjana.
"Tę wystawę warto zobaczyć nie tylko ze względu na wspaniałe dzieła i ich wizualne piękno. Ona zaprzecza stereotypom w postrzeganiu stosunków polsko-tureckich" – mówiła w czwartek dziennikarzom dyrektor Muzeum Narodowego Zofia Gołubiew.
Twórcy wystawy zaczynają opowieść o Imperium Osmańskim, jego relacjach z państwami europejskimi oraz wzajemnych wpływach i fascynacji, od konfrontacji zbrojnej świata chrześcijańskiego i muzułmańskiego - zajęcia Konstantynopola przez Turków w 1453 r. i późniejszych wojen.
"Pokazujemy świat w momencie kluczowym dla sztuki i kultury europejskiej, kiedy dwa rozkwitające światy: Osmański Orient i chrześcijańska Europa weszły w konfrontację. Odbywała się ona nie tylko na poziomie militarnym, ale także kulturalnym. Przyniosła ona nieoczekiwane efekty: wzajemny szacunek dla osiągnięć odmiennej kultury i wzajemny zachwyt. Było to bardzo widoczne i akcentujemy to także na naszej ekspozycji" - mówił kurator wystawy Michał Dziewulski.
Kolejne części "Ottomanii" pokazują, jak w dobie wojen ukazywano europejskiej opinii publicznej Turków i pozwalają spojrzeć na świat muzułmański oczami: dyplomatów, pielgrzymów, kupców i artystów, którzy przekazali Europejczykom zupełnie nową wizję Orientu.
Sercem wystawy jest portret sułtana Mehmeda II namalowany przez Gentile Belliniego. "To pierwszy realistyczny wizerunek sułtana" - mówił Dziewulski. Dodał, że sułtan znakomicie rozumiał, że zdobywając Konstantynopol wszedł do historii i zależało mu na utrwaleniu swojego portretu w sztuce europejskiej.
Obok pokazywane są dzieła Pietera Coecke van Aelsta i Melchiora Lorcka. Wokół nich skupione zostały prace Tycjana, Albrechta Duerera, Paola Veronese i jego uczniów, którzy z ich dorobku czerpali.
Zwiedzający zobaczą także, jak kultura osmańska wpływała na europejską naukę, sztukę, sferę religijną i życie codzienne oraz w jaki sposób została przyjęta na dworach dwóch europejskich władców: Ferdynanda II Tyrolskiego i Stefana Batorego.
Tytuł wystawy, jak wyjaśnił Dziewulski, oddaje fascynację, a zarazem strach przed Imperium Osmańskim, które szybko zapanowało nad południową Europą i częścią Afryki. W Krakowie pokazywanych jest ponad 150 dzieł, które zostały wypożyczone z blisko 60 instytucji w Europie, m.in. z Kunsthistorisches Museum w Wiedniu, British Museum i National Gallery w Londynie, Galerii Uffizi we Florencji i Starej Pinakoteki w Monachium. Obok obrazów wystawione zostały unikatowe mapy, rękopisy i tkaniny, m.in. olbrzymia tapiseria przedstawiająca bitwę o Tunis wykonana dla cesarza Karola V przez brukselskiego tkacza Willema de Pannemaekera.
Wystawa została przygotowana we współpracy z Palais des Beaux-Arts (BOZAR) w Brukseli i jest częścią dużego międzynarodowego projektu badawczego poświęconego relacjom między Europą a Turcją.
"Organizowane do tej pory wystawy o relacjach między Imperium Osmańskim a resztą Europą skupiały się na dokonaniach sławnych artystów lub historii miast, które jak Wenecja miały długą tradycję wymiany handlowej i kulturalnej z krajami Orientu. Ważną częścią naszego projektu jest poszerzenie go o Europę Środkowo-Wschodnią, która ma za sobą 500 lat kontaktów z Imperium Osmańskim i nie były to wyłącznie konflikty militarne" – mówił dr Robert Born z Centrum Badań nad Historią i Kulturą Europy Środkowej Uniwersytetu w Lipsku.
Ekspozycja w Muzeum Narodowym potrwa do 27 września. Odbywa się pod honorowym patronatem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego oraz króla i królowej Belgii. (PAP)
wos/ gma/