Świat ludowych wierzeń i obrzędów związanych z czasem Bożego Narodzenia zaprezentowano na wystawie "A pod Jeruzalem nowa szopka była… Święta Bożego Narodzenia w zwyczajach i sztuce ludowej" w Muzeum Wsi Kieleckiej – Dworku Laszczyków w Kielcach.
"Pokazujemy niezwykłe bogactwo dawnych wierzeń i zwyczajów ludowych związanych z tymi świętami" – powiedział komisarz wystawy Leszek Gawlik.
Na wystawie "A pod Jeruzalem nowa szopka była… Święta Bożego Narodzenia w zwyczajach i sztuce ludowej" możemy poczuć klimat dawnych świąt, spoglądając na stół przygotowany do wieczerzy. "Zrobiliśmy go na podstawie zapisów Oskara Kolberga. Słynny etnograf opisał go w tomie +Radomskie+" - wyjaśnił komisarz wystawy.
"Jest opleciony łańcuchem, aby tego jedzenia, które było na wigilijnym stole, nie zabrakło rodzinie przez cały rok" – dodał Gawlik.
Ludowe wierzenia dotyczące okresu Bożego Narodzenia, związane z magią urodzaju, wróżbami matrymonialnymi, przepowiadaniem pogody, czy zabiegami chroniącymi od złego, przedstawione zostały na wystawie z wykorzystaniem oryginalnych narzędzi, mebli i przedmiotów codziennego użytku.
Z wigilią związany jest zwyczaj "straszenia" drzewek owocowych, kiedyś bardzo popularny na Kielecczyźnie i Małopolsce.
"Żeby drzewo rodziło, trzeba było po wieczerzy wigilijnej wyjść do sadu i przy pomocy siekiery w sposób +rytualny+ drzewo postraszyć, a następnie obwiązać powrósełkami, przygotowanymi ze słomy, która znajdowała się na wigilijnym stole" – opowiadał o dawnym obrzędzie Leszek Gawlik.
Ludowe wierzenia dotyczące okresu Bożego Narodzenia, związane z magią urodzaju, wróżbami matrymonialnymi, przepowiadaniem pogody, czy zabiegami chroniącymi od złego, przedstawione zostały na wystawie z wykorzystaniem oryginalnych narzędzi, mebli i przedmiotów codziennego użytku.
Placuszki, które możemy zobaczyć na wystawie, wypiekały kiedyś gospodynie z "dziewięciorga gatunków zboża". "Aby nigdy nie zabrakło mleka" – wyjaśnił komisarz wystawy.
"W wigilię gospodyni musiała zemleć w żarnach dziewięć gatunków zbóż, po czym zaczyniała to wodą święconą. Pokruszony placek wkładano do żłobu, co miało chronić zwierzęta przed chorobami" – dodał Gawlik.
Tajemniczy pakunek w jednym z pomieszczeń to skrzynka św. Mikołaja.
"Jeszcze w XVIII wieku w kościołach stały specjalne skrzynie. Można było w nich złożyć datki dla biednych panien. Ponieważ Św. Mikołaj patronował także pannom bez posagu" – podkreślił Gawlik.
Nawet wystawowa choinka, świętokrzyska jodła, przystrojona jest na w ozdoby bibułkowe z XIX i początku XX wieku, w tym w słynną kiedyś "podłaźniczkę".
W osobnym pomieszczeniu królują pocztówki i ozdoby choinkowe sprzed drugiej wojny światowej. Można w nim prześledzić historię karty pocztowej od XIX wieku do czasów współczesnych i zobaczyć egzemplarze przedwojennych kartek z motywami bożonarodzeniowymi. Pochodzą one ze zbiorów Muzeum Wsi Kieleckiej.
Integralną częścią wystawy są również prace malarskie i rzeźbiarskie współczesnych twórców Kielecczyzny.
"Wizja świąt zaprezentowana przez rzeźbiarzy i malarzy ludowych takich jak: Bogdan Gębski, Grzegorz Król, Tadeusz Żak, Marianna Wiśnios, Eugeniusz Brożek pokazuje, które z licznych dawnych zwyczajów, obrzędów i symboli świątecznych, odcisnęły najmocniejsze piętno w świadomości twórców wiejskich, żyjących w realiach kultury masowej" - zakończył Leszek Gawlik.
Wystawę "A pod Jeruzalem nowa szopka była…Święta Bożego Narodzenia w zwyczajach i sztuce ludowej" można oglądać w Muzeum Wsi Kieleckiej – Dworku Laszczyków do 5 lutego. (PAP)
maj/pat/