„The Birth of the World” – to tytuł wystawy katalońskiego artysty Joana Miro w nowojorskim Museum of Modern Art (MoMA). Przedstawia ona blisko 60 obrazów, kolaże, prace na papierze, odbitki, ilustrowane książki, ceramikę.
Nazwa ekspozycji pochodzi od obrazu „The Birth of the World” (narodziny świata). Praca uważana jest za „prekursora abstrakcji gestów po II wojnie światowej”. Według krytyków zespala elementy wizjonerskie i kosmiczne z ziemskimi, przyziemnymi. Była darem artysty dla MoMA przekazanym muzeum w 1972 roku.
Zafascynowany poezją Miro (1893–1983), powiadał, że czerpał z niej inspirację podobnie jak z kreatywnego procesu twórczego. Rozumienie wielu rzeczy, wyjaśniał, zawdzięcza kontaktom z przyjaciółmi-pisarzami. Przekształcał zjawiskowe obrazy poezji awangardowej w formę malarską.
Jego dzieło odbijało napięcia polityczne wiodące do wojny domowej w Hiszpanii. Kreując je łączył przypadek z kontrolą. Określał swój obraz jako rodzaj genezy. Surrealiści nadali mu tytuł „Stworzenie świata”.
Twórca surrealizmu Andre Breton podkreślił, że „The Birth of the World” jest tak rewolucyjny jak „Panny z Awinionu” Picassa”. Uznał Miro za „najbardziej surrealistycznego z nas wszystkich”.
Na zorganizowanej chronologicznie wystawie znalazły się dzieła artysty powstałe głównie między rokiem 1920, kiedy Katalończyk po raz pierwszy pojechał do Paryża zaprzyjaźniając się z grupą młodych poetów i malarzy awangardowych, a początkiem lat 50. gdy zyskał już uznanie.
Muzeum prezentuje prace będące głównie jego własnością, jak też wypożyczone z innych źródeł. Wystawę otwiera portret-kolaż kolegi Miro z Barcelony Enrica Cristofola Ricarta. Zapowiada ambicje malarza, pragnącego stać się międzynarodowym Katalończykiem.
Pośród eksponowanych portretów są także „Self-Portrait I” z roku 1937/38 oraz „Portrait of a Man in a Late Nineteenth-Century Frame”.
Zainteresowanie wzbudza m.in. „The Hunter” (Kataloński krajobraz) z stylizowanym rodzimym pejzażem artysty. Stanowi jeden z przykładów wzbogacenia przez artystę plastycznych wyobrażeń grą słów. Miro argumentował, że wyszedł w tej pracy poza malarstwo, by stworzyć wizjonerski, fantastyczny krajobraz pełen symboli i znaków.
W martwej naturze Miro „The Table (Still Life With Rabbit)” krytyka dopatruje się odwołania do kubizmu, renesansowego malarstwa, jak też abstrakcji Kazimierza Malewicza przekształconych przez pryzmat wyobraźni artysty.
W grupie obrazów nawiązujących do wojny domowej mieści się „Rope and People”. Kolaż buduje jej atmosferę przedstawiając autentyczny zwinięty gruby sznur wkomponowany w abstrakcyjne, budzące grozę sylwetki. Tragedię wojny odzwierciedla także seria „Constellations”.
Świat magicznych piktograficzne obrazów zaludnionych przez osobliwe postaci ludzi, a także ptaki, gwiazdy i symbole seksualnych znalazł uzewnętrznienie m.in. w malarstwie ściennym Miro. Na nowojorskiej wystawie jest reprezentowany m.in. przez powstały na zamówienie Uniwersytetu Harvarda, mierzący niemal sześć metrów długości „Mural Painting”.
Kuratorką „The Birth of the World” jest Anne Umland. Przekonywała, że Miro należy do najbardziej lirycznych malarzy–poetów XX wieku. Jego wiara w poezję jako środek zrozumienia świata, akcentowała, otworzyła się na nieograniczone możliwości artystyczne.
„Przez całe dekady swej kariery Miro starał się ujawnić bajkowość w codzienności. Jego dzieło sławi dzikość wyobraźni, chociaż pozostaje mocno zakorzenione w realiach jego życia i czasów. Dzisiaj, kiedy tak wiele wartości zasadza się na prozaicznych - opartych na statystykach, na wymiernych, twardych liczbach - poetycka wizja Miro staje się znowu bardzo ważna” – wyjaśniła Umland.
Wystawa, która będzie czynna do 15 czerwca gromadzi także ceramikę, grafikę oraz media, które Miro zaczął eksplorować intensywnie w połowie minionego wieku.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ pat/