Alchemii i dawnej medycynie poświęcona jest wystawa, która w sobotę zostanie otwarta w Muzeum Okręgowym w Nowym Sączu. Prezentacja ma m.in. przypominać o związkach z Sądecczyzną słynnego alchemika Michała Sędziwoja, odkrywcy tlenu.
Na ekspozycji w Domu Gotyckim znajduje się 50 reprodukcji dawnych pism i ilustracji. Zainteresowani przeczytają prace średniowiecznych alchemików, medyków i znachorów, a na rysunkach obejrzą m.in. wyobrażenia anatomii człowieka, sekcje zwłok, eksperymenty, operacje przeprowadzane bez znieczulenia.
Zwiedzający zobaczą sprawozdanie z pierwszej na ziemiach polskich publicznej sekcji zwłok przeprowadzonej w 1613 r. przez Joachima Oelhafa, lekarza i profesora medycyny w Gdańskim Gimnazjum Akademickim.
Wśród najważniejszych obiektów są m.in. rękopis medyczny „Mihi competit” Tomasza z Wrocławia, nadwornego lekarza książąt wrocławskich, spisany w 1467 r. i inkunabuł dotyczący zarazy „Liber pestilentialis de venenis epidemiae” Hieronymusa Brunschwiga z 1500 r.
Wystawa "Alchemicy, medycy, uczeni. Medycyna na przestrzeni wieków” czynna będzie do 30 września. Materiały prezentowane na niej pochodzą ze zbiorów Biblioteki Gdańskiej Polskiej Akademii Nauk.
W dwóch pierwszych dniach trwania wystawy wykład o dawnych alchemikach i medykach wygłosi historyk dr Piotr Wierzbicki. W rozmowie z PAP historyk podkreślił, że celem nowosądeckiej prezentacji jest m.in. przypomnienie związków słynnego alchemika Michała Sędziwoja, odkrywcy tlenu, z Sądecczyzną.
Sędziwój urodził się w Łukowicy koło Nowego Sącza w 1566 r. „To on w 1598 r. podczas prażenia saletry otrzymał tlen, który nazwał +duchem świata+ - swoją pracę opisał w dziele +Dwanaście traktatów o kamieniu filozoficznym+. Uznał on tlen za kamień filozoficzny, z czym zgodził się twórca chemii Robert Boyle” – mówił Wierzbicki.
Alchemik podróżował po całej Europie, przebywał w najważniejszych ówczesnych ośrodkach nauki, m.in. w Cambridge, Lipsku, Wiedniu; zyskał uznanie m.in. praskiego cesarza Rudolfa II. Był też sekretarzem na dworze Zygmunta III Wazy.
Sędziwój miał mieć swoją pracownię w wieży Kurza Stopka na Wawelu. Według przekazów to nieudany eksperyment alchemiczny spowodował pożar zamku w Krakowie i przyspieszyć decyzję króla o wyjeździe do Warszawy i przeniesieniu stolicy z Krakowa do Warszawy. Po tym wydarzeniu Sędziwój miał przebywać jakiś czas w Nowym Sączu, a następnie osiąść na Śląsku, w dzisiejszym czeskim mieście Karavare.
W dawnych wiekach – mówił historyk – alchemia była silnie związana z medycyną, sam Awicenna parał się zarówno alchemią, jak i medycyną. Wszyscy alchemicy starali się odkryć metodę transmutacji ołowiu w złoto lub miedzi w srebro (czyli tzw. kamień filozoficzny), lekarstwo na wszystkie choroby i eliksir nieśmiertelności. Alchemię w XV i XVI w. można uznać za naukę lekarską, ponieważ zajęła się ona głównie zastosowaniem substancji chemicznych w leczeniu np. rtęci.
„Prowadzone w ramach alchemii prace przyczyniły do wielu istotnych odkryć w dziedzinie nauk przyrodniczych, pomimo że wiele działań w jej obrębie miało charakter pozanaukowy, poznaliśmy liczne pierwiastki i związki chemiczne, opracowane zostały metody rozdziału substancji i stworzono narzędzia laboratoryjne. Libavius pod kon. XVI w. napisał +Alchemię+ - pierwsza encyklopedię chemii” - podsumował historyk. (PAP)
bko/ par/