Prezydent Torunia dostrzega uwagi i wątpliwości, które docierają do niego w związku z otwarciem wystawy Mariny Abramović w Centrum Sztuki Współczesnej, nie jest jednak jego rolą przejmowanie kompetencji dyrektora CSW – poinformowano w piątek w specjalnym oświadczeniu magistratu.
"Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu jest instytucją posiadającą osobowość prawną, prowadzoną wspólnie przez Gminę Miasta Toruń, samorząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wpisaną do rejestru instytucji kultury prowadzonych przez Gminę Miasta Toruń" - przypomniała na początku oświadczenia rzecznik prasowa prezydenta Torunia Michała Zaleskiego, Magdalena Stremplewska.
Dalej w oświadczeniu magistratu czytamy, że CSW "Znaki czasu" samodzielnie zarządza dyrektor. Jest nim Wacław Kuczma. Przypomniano także, że organem opiniodawczo-doradczym jest rada programowa, która powołana została spośród osób wskazanych przez organizatorów instytucji.
"Należy zauważyć, że ekspozycja Mariny Abramović w Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu w Toruniu to pierwsza polska wystawa tej światowej sławy artystki. Wydarzenie śledzą z uwagą media i osoby zainteresowane sztuką współczesną, nie tylko w naszym regionie, ale i w całym kraju. Jak wiele wydarzeń artystycznych, również i ta wystawa wzbudza szerokie spektrum emocji – od zachwytu i oczekiwania po obawy i sprzeciw" - dodała Stremplewska.
Poinformowała, że włodarz miasta dostrzega uwagi i wątpliwości, które docierają do niego w związku z piątkowym otwarciem wystawy. "Nie jest jednak jego rolą przejmowanie kompetencji dyrektora i Rady Programowej CSW, instytucji kultury działającej w oparciu o przepisy ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej" - zaznaczyła rzecznik prasowa.
Zaleski w czwartek wieczorem uczestniczył w medialnym wernisażu retrospektywy "Do czysta".
"Do czysta" to przekrojowa wystawa poświęcona twórczości Mariny Abramović – działającej od około pięciu dekad wybitnej artystki, ikony performensu i niezwykłej postaci świata sztuki współczesnej. Wystawa realizowana jest we współpracy z Moderna Museet w Sztokholmie, Muzeum Sztuki Współczesnej Louisiana w Humlebek i Bundeskunsthalle w Bonn. Międzynarodowy projekt "The Cleaner"” pozwala europejskiej publiczności zapoznać się z twórczością Abramović, jak i wziąć udział w proponowanych przez nią działaniach - toruńskie CSW przeprowadziło nabór osób, które chcą uczestniczyć w wystawowych projektach. Polska jest jedynym krajem w naszej części Europy, który uczestniczy w tym tournee. Kolejna wystawa odbędzie się w rodzinnym mieście artystki - Belgradzie.
Na prezentowaną w Toruniu wystawę składa się ok. 120 dzieł, począwszy od prac pochodzących z lat 60. na współczesnych realizacjach skończywszy. Organizatorzy zrekonstruują także niektóre performatywne akcje Abramović, które będą prezentowane na żywo podczas pokazu, tuż obok rysunków, obrazów, rzeźb, obiektów, fotografii, filmów wideo oraz elementów archiwalnych. Marina Abramović pochodząca z Serbii artystka intermedialna, która w swojej sztuce stara się przekroczyć fizyczne i psychiczne ograniczenia ciała, bada możliwości umysłu i związek zachodzący między artystą a widownią. Działania Abramović uważane są za fundament sztuki współczesnej. Jej radykalna postawa twórcza od zawsze poruszała widzów, niekiedy wywoływała też kontrowersje. O Abramović pisze się: „nieustraszona, radykalna, nonkonformistyczna”, artystka często czyni narzędziem sztuki własne ciało, eksperymentuje z bólem, obrzydzeniem, wytrzymałością na bodźce.
Wystawa oraz jej finansowanie wzbudziły sporo kontrowersji, o których pisały media. Tygodnik "Najwyższy czas", powołując się na niewymienianych z nazwiska "krytyków" Abramowić, napisał, że artystka "przyjęła okultyzm jako sztukę performensu". "Na swoich wystawach prezentuje skandaliczne prace, a na scenie wykonuje różne +obrzędy+ o tematyce satanistycznej, sięgając do magii, okultyzmu i szamanizmu. Ponadto artystka sama opowiada o przebytej podróży… przez piekło. Wtedy to miała doświadczyć +oświecenia+. Te wydarzenia zostawiły wyraźne piętno na jej +twórczości+" - pisze "Najwyższy Czas" i zapowiada zaplanowaną na 8 marca przez Krucjatę Różańcową za Ojczyznę modlitwę różańcową wokół budynku Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu w czasie wernisażu wystawy. W środę resort kultury poinformował, że "odmówił dotacji celowej na wystawę retrospektywną i cykl performansów Mariny Abramović w Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu". "Instytucja bezpodstawnie wykorzystała logotyp MKiDN w zaproszeniu na wydarzenie w sposób mogący sugerować, że MKiDN jest jednym ze współorganizatorów wystawy. Ministerstwo dwukrotnie, w 2017 i 2018 r., odrzuciło wniosek CSW o dotację na organizację wystawy" - podało MKiDN.
Na konferencji prasowej w czwartek Abramović mówiła, że wszystko, co przedstawia jest jej prawdziwą historią, a w jej życiu artystycznym jest wiele elementów zaczerpniętych z wyobraźni, a pogłoski o jej rzekomym satanizmie wynikają z niezrozumienia tego, co prezentuje w ramach performansów. Dodała, że musi tę sprawę zawsze tłumaczyć, zawsze odnosić się do pogłosek, które opierają się na tym, co robiła, jako performerka. "To jest straszne, że to się dzieje" - oceniła.
Dyrektor CSW Wacław Kuczma zauważył na konferencji, że nigdy nie mówił, iż ministerstwo współfinansuje tę wystawę. Zaprosił wszystkich protestujących i sprzeciwiających się wystawie do CSW i zapewnił, że chętnie ich po niej oprowadzi. "To co pojawia się w mailach przesyłanych dziennikarzom o tej wystawie wynika z niewiedzy. Jeżeli się czegoś nie widziało, nie wie, o co w tym chodzi, czego to dotyka, jakich to sięgnąć emocji, to trudno pisać sensownie" - dodał Kuczma.
Od 2005 r. Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu jest instytucją kultury współprowadzoną przez gminę miasta Toruń, marszałka województwa kujawsko-pomorskiego oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Głównym organizatorem CSW jest gmina miasta Toruń. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/aszw/