Angelika Markul łączy pasję odkrywania zagadkowych zjawisk ze sztuką. Mieszka i tworzy w Paryżu, a przygotowując nowe prace podróżuje do odległych zakątków ziemi.
Instalacje, które prezentuje na wystawie „To, co stracone, jest na początku” w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie są efektem podróży do Japonii, Chile, Meksyku. To, co tam zobaczyła, połączyła z własną fantazją. I przeobraziła w monumentalne obrazowo-dźwiękowe instalacje.
Źródło: rp.pl