Prezydent Bronisław Komorowski otworzył w sobotę w stołecznym Muzeum Wojska Polskiego wystawę poświęconą naczelnemu wodzowi armii Księstwa Warszawskiego, księciu Józefowi Poniatowskiemu. Uroczystość upamiętniła 200. rocznicę jego śmierci w bitwie pod Lipskiem.
Otwierając wystawę prezydent podkreślił, że warto podtrzymywać pamięć o ks. Józefie Poniatowskim, bo to postać niezwykła, "wykraczająca swoim dorobkiem, oddziaływaniem, życiorysem, postawą, legendą, poza obszar polskiej kultury i tradycji wojskowej".
"Ks. Poniatowski był człowiekiem wybitnym. Wybitnym wojskowym, ale także świetnym organizatorem, administratorem. Był ówczesnym ministrem wojsk polskich, człowiekiem, który potrafił myśleć strategicznie (...) Jest więc książę postacią nietuzinkową, wartą stałego przypominania, bo jego dorobek, postawa życiowa, a także czysto wojskowa powinny służyć nam współczesnym. Ks. Poniatowski jest też symbolem honoru (...) i fantazji, takiej kawaleryjskiej, ułańsko-szwoleżerowej, która łączyła odwagę żołnierza i radość życia. Jednocześnie był też człowiekiem niesłychanie odpowiedzialnym, dlatego warto go czynić w dalszym ciągu wzorcem do naśladowania" - powiedział Komorowski.
Jednym z najciekawszych eksponatów wystawy "Usque ad finem (aż do końca). Książę Józef Poniatowski w Bitwie Narodów pod Lipskiem" jest wypożyczony z berlińskiego Muzeum Historii Niemiec monumentalny obraz Artura Nikutowskiego "Ostatnie godziny bitwy pod Lipskiem". Ostatnim chwilom życia księcia poświęcone są też trzy inne obrazy - Jana Bogumiła Plerscha ukazujący przeprawę księcia przez rzekę Pleissę, Januarego Suchodolskiego przedstawiający Poniatowskiego tuż przed skokiem do Elstery i obraz nieznanego malarza ukazujący już sam skok do rzeki.
Otwierając wystawę prezydent podkreślił, że warto podtrzymywać pamięć o ks. Józefie Poniatowskim, bo to postać niezwykła, "wykraczająca swoim dorobkiem, oddziaływaniem, życiorysem, postawą, legendą, poza obszar polskiej kultury i tradycji wojskowej".
Na ekspozycji znajdują się też grafiki przedstawiające różne epizody kampanii w Niemczech oraz poświęcone śmierci ks. Poniatowskiego. Towarzyszą im egzemplarze broni, jaką posługiwali się oficerowie Księstwa Warszawskiego, a także portret księcia w mundurze paradnym, pod którym umieszczono należący do niego pistolet skałkowy, szablę, którą miał otrzymać od marszałków Francji w dowód uznania talentu dowódczego oraz tzw. kapciuch na tytoń.
Zwiedzający mogą też zobaczyć mundury wyższych oficerów Księstwa Warszawskiego, uznawane za jedne z najefektowniejszych strojów wojskowych. Całość uzupełnia pruska armata zdobyta przez wojska polskie, umieszczona na pełnowymiarowej lawecie, wypożyczona ze zbiorów PAN Biblioteki Kórnickiej.
Po wizycie w muzeum prezydent Komorowski i ambasador Francji w Polsce Pierre Buhler złożyli kwiaty przed pomnikiem Poniatowskiego na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego przy Krakowskim Przedmieściu. "Książę Józef Poniatowski był szczególną postacią, nie tylko dlatego, że łączył i łączy w dalszym ciągu tradycje wojskowe polskie i francuskie, ale także dlatego, że pozostał po upływie 200 lat wzorcem polskiego honoru" - mówił prezydent. Podkreślił, że Poniatowski był także człowiekiem zaangażowanym w sprawy publiczne. "Nie tylko potrafił dzielnie walczyć i zginąć, kiedy trzeba było, ale również dobrze pracować" - zaznaczył. Przypomniał też, że Poniatowski - nie stroniący od różnych rozrywek - umiał cieszyć się życiem. "Był człowiekiem pełnym fantazji, humoru i akceptacji życia" - dodał prezydent.
Podczas uroczystości, która rozpoczęła się od odegrania Mazurka Dąbrowskiego i Marsylianki, ambasador Buhler zwrócił uwagę, że Poniatowski był jedynym generałem obcego państwa, który otrzymał buławę marszałka Cesarstwa Francuskiego. "Marszałek Poniatowski pozostaje jednym z najznamienitszych przykładów bliskiej więzi, jaka od dawna łączyła nasze wojska. Wojsko polskie i francuskie nigdy nie starły się między sobą na polu bitwy" - przypomniał ambasador Francji.
W uroczystości przed pomnikiem Poniatowskiego wzięli udział m.in. minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, generalicja Wojska Polskiego, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego prof. Zbigniew Wawer oraz uczniowie i poczty sztandarowe szkół noszących imię księcia. Obok pomnika warty honorowe zaciągnęli żołnierze oraz rekonstruktorzy z Wojskowej Akademii Technicznej ubrani w stroje Legii Nadwiślańskiej.
Ks. Józef Poniatowski urodził się w 1763 r. w Wiedniu. Był zwolennikiem Konstytucji 3 Maja. Podczas wojny polsko-rosyjskiej w 1792 r. dowodził wojskami koronnymi. Zwycięstwo pod Zieleńcami, jakie odniósł, stało się impulsem dla króla Stanisława Augusta do ustanowienia orderu Virtuti Militari. Książę (który był bratankiem króla) i Tadeusz Kościuszko byli pierwszymi odznaczonymi. Po przystąpieniu króla do konfederacji targowickiej, złożył dymisję i odszedł z wojska. Walczył w powstaniu kościuszkowskim.
Po utworzeniu Księstwa Warszawskiego Poniatowski został ministrem wojny i organizował wojsko polskie. W 1809 r. dowodził wojskami księstwa w wojnie z Austrią. W kampanii 1812 r., podczas wyprawy Napoleona na Moskwę dowodził V Korpusem Wielkiej Armii. W 1813 r. odbudowywał armię Księstwa Warszawskiego. Odrzucił propozycje porzucenia Napoleona.
200 lat temu Poniatowski zginął w czasie przegranej przez Napoleona Bitwy Narodów pod Lipskiem. Trzy dni wcześniej został mianowany przez cesarza marszałkiem Francji, jako jedyny w historii cudzoziemiec. Poniatowski został prawdopodobnie omyłkowo zastrzelony przez żołnierzy z szeregów armii napoleońskiej podczas odwrotu armii przez rzekę Elsterę na rozkaz Napoleona. W 1817 r. Poniatowski został pochowany - jako pierwszy, który nie był monarchą - wśród królów, w podziemiach katedry na Wawelu.
Patronem medialnym wystawy jest portal historyczny dzieje.pl.(PAP)
akn/ kot/