Archiwalne zdjęcia, dokumenty, przedwojenne narzędzia oraz urządzenia medyczne - pamiątki po osobach związanych z nieistniejącym już warszawskim Szpitalem Ujazdowskim i przybliżające jego historię znajdą się na wystawie w Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa.
"Wystawa powstała we współpracy ze Stowarzyszeniem d. (dawny) Szpital Ujazdowski, które już od pewnego czasu zbiera wszelkie informacje na temat historii placówki. Posiada również bardzo ciekawe obiekty będące po części darowizną od osób, które przeżyły wojnę, od bliskich lekarzy czy pracowników tego szpitala. A ponieważ Ujazdów był swego czasu siedzibą króla Stanisława Augusta Poniatowskiego jest także nam bliski" - opowiadała PAP Hanna Polańska z Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa Oddziału Muzeum Łazienki Królewskie, autorka scenariusza wystawy.
Na ekspozycji "Był taki szpital. Dzieje Szpitala Ujazdowskiego w latach 1918–1945" czynnej od 19 września można będzie zobaczyć wiele dokumentów z czasu okupacji, narzędzia medyczne używane również w okresie międzywojennym, pamiątki po lekarzach i studentach wojskowych, dyplomy lekarskie i liczne fotografie. "Pokazują życie tamtejszej szkoły sanitarnej, szpitala w czasie okupacji, lekarzy, pacjentów, żołnierzy kampanii wrześniowej, którzy tam trafiali w bardzo ciężkim stanie" - relacjonowała.
Szpital Ujazdowski był największym i najstarszym szpitalem wojskowym w Warszawie. Znajdował się przy ul. Górnośląskiej 45 na terenie historycznego Ujazdowa, dawnej siedziby książąt mazowieckich i królów polskich. "Początek historii Szpitala sięga 1784 r., kiedy król Stanisław August Poniatowski przekazał Zamek władzom Warszawy na cele wojskowe. Tam powstały koszary wojskowe, a przy nich zaczęły tworzyć się lazarety, które w 1818 r. formalnie połączono w tzw. Szpital Główny Wojskowy. Po upadku powstania listopadowego i zniesieniu wojska polskiego Rosjanie zajęli Szpital Ujazdowski dla swych żołnierzy i do 1915 r. był to główny rosyjski szpital wojskowy w Warszawie. Po wkroczeniu Niemców w czasie I wojny Szpital przeznaczony był dla chorych i rannych z wojska niemieckiego" - relacjonowała.
11 listopada 1918 r. Szpital Ujazdowski wrócił pod polską komendę. "Na jego terenie powstało centrum wyszkolenia sanitarnego, a najpierw różne szkoły sanitarne, bo ideą było wyszkolenie nowych kadr lekarzy, stomatologów, farmaceutów dla Wojska Polskiego. Bowiem kiedy armia polska odradzała się po rozbiorach była znikoma liczba lekarzy. A poziom tych, którzy przychodzili z armii zaborczych był różny. W związku z tym najpierw tych lekarzy szkolono na kursach na Ujazdowie. Później powstała tam wojskowa szkoła sanitarna, która do wybuchu II wojny przeszkoliła ok. 900 osób" - powiedziała Polańska.
"Obecnie ten dawny teren Ujazdowa przecina Trasa Łazienkowska i kiedy stoimy przed Zamkiem wydaje nam się, że to tylko ten mały obszar koło niego. A teren Szpitala Ujazdowskiego ciągnął się od ul. Agrykola aż po Górnośląską. Był to olbrzymi obszar, na którym komunikację wewnętrzną tworzyła kolejka wąskotorowa, był tabor konny i samochodowy, cały szereg budynków z czerwonej cegły wybudowanych jeszcze za czasów zaboru rosyjskiego. To było olbrzymie centrum sanitarne, gdzie można było wejść tylko za okazaniem przepustki wojskowej. Mieli nawet własną piekarnię i fryzjera, byli samowystarczalni" - mówiła.
Jak zaznaczyła Szpital zapisał się bardzo chlubnie w czasie II wojny. "Jego komendantem był płk. Leon Strehl, szef sanitarny Komendy Głównej AK, dlatego kwitło tam podziemie. Udzielano pomocy rannym, chorym, ubogim, ukrywano osoby pochodzenia żydowskiego, poszukiwanych przez Gestapo. Prowadzono tajne nauczanie studentów medycyny, szkolono kadry sanitarne AK i prowadzono szereg działań konspiracyjnych. Podczas Powstania szpital nazywano +Rzeczpospolitą Ujazdowską+, wiele osób podkreślało atmosferę polskości, jaką się tam odczuwało. Ewakuacja Szpitala była niezwykle dramatyczna, objęła w sumie ponad tysiąc osób łącznie z personelem, niektórzy ciężko ranni pacjenci byli niesieni na łóżkach. Jej ostatnim etapem był wyjazd ocalałych do Krakowa. W styczniu 1945 r. Szpital Ujazdowski został formalnie rozwiązany" - dodała autorka scenariusza wystawy.
Wystawa będzie czynna do 28 lutego 2019 r. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ agz/