50 rysunków zmarłego w lutym tego roku Umberto Eco, pochodzących z czasów, gdy uczęszczał do liceum, zostanie zaprezentowanych w sobotę w Turynie. Szkice są własnością przyjaciela pisarza, Mario Garavellego. Część zabawnych rysunków pokazał już włoskim mediom.
Prezentacja prywatnej kolekcji, przechowywanej do tej pory w kartonowym pudle, zapowiadana jest jako jedno z ważnych wydarzeń sympozjum na temat turyńskich lat autora „Imienia róży”, który w latach 50. studiował filozofię na uniwersytecie w stolicy Piemontu.
Rysunki, które zgromadził jego przyjaciel, dziś – emerytowany sędzia, powstały, gdy obaj pod koniec lat 40. chodzili do liceum w pobliskim mieście Alessandria.
Nastoletni Umberto Eco podpisał z nim zachowany dotąd „kontrakt”, na mocy którego przekazywał koledze ze szkolnej ławy swoje rysunki, wykonywane zazwyczaj podczas lekcji.
Szczególnie inspirujące były dla niego lekcje historii. Zamiast robić notatki, omawiane w klasie wydarzenia z przeszłości rysował jako komiksy i karykatury.
Wśród rysunków powstałych na kartach z zeszytu w kratkę jest na przykład humorystyczna wersja bitwy pod Poitiers z postaciami rycerzy przypominających bohaterów kreskówek, którzy okładają się mieczami.
"Młody Eco uwielbiał graficzne zabawy z historią" - wspomina jego przyjaciel. Cesarza Karola Wielkiego przedstawił jako karła. Naszkicował też satyryczną ilustrację greckiej tragedii.
Przyszły wybitny literat i profesor semiotyki stworzył w liceum także plakaty z okazji meczów szkolnej drużyny piłkarskiej noszącej nazwę „Apocalisse Football Club”. Sam w niej nie grał, ale plakaty zapowiadające mecze rozlepiał w liceum. Nie były to zwykłe ogłoszenia, lecz zabawne historyjki obrazkowe.
Były sędzia, który ma kilka takich plakatów, powiedział mediom, że to właśnie one najlepiej pokazują plastyczny talent Umberto Eco i jego niezwykłe poczucie humoru, a także - jak dodał - „jego maestrię”.
W kartonowym pudle sędziego zachował się też manifest Koła Licealnego Surrealisty, którego regulamin napisał Eco. Głosi on na przykład: „Będziemy walczyć o emancypację szaleńców, jedynych normalnych”. W innym punkcie podkreślił jednocześnie: „Surowo zabroniona jest megalomania”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ mars/