Dokumentację techniczną niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau można oglądać na wystawie "Auschwitz, fabryka śmierci. Topografia i codzienność obozu koncentracyjnego oraz zagłady", otwartej w piątek w "Przystanku Historia" Centrum Edukacyjnym IPN w Warszawie.
Organizatorzy wystawy podkreślili podczas piątkowego otwarcia, że jest ona pierwszą tak szczegółową rekonstrukcją obozu koncentracyjnego w wymiarze planistycznym i budowlanym. Trzonem ekspozycji są rysunki techniczne, plany architektoniczne i zdjęcia, które stanowią pełną dokumentację tzw. obozu macierzystego. Prezentowane są również rekonstrukcje obozu zagłady Auschwitz-Birkenau oraz podobozu w Monowicach. Rysunki techniczne zestawione są dodatkowo z rysunkami, wykonanymi przez więźniów obozów oraz ich biografiami. Dzięki stanowiskom multimedialnym zwiedzający będą mogli przyjrzeć się szczegółowym planom obozów.
Wystawa powstała jako wspólny projekt Centrum Dokumentacji Nazizmu Miasta Kolonia oraz Petera Siebersa i prof. dr. Gideona Greifa, we współpracy z Państwowym Muzeum Auschwitz-Birkenau. "Na ogół nie pokazujemy u nas wystaw, które nie powstały przy udziale IPN. Tym bardziej chciałem podkreślić jak szczególny jest ten przypadek. Ze względu na jej wagę, chcieliśmy pokazać tę wystawę" - powiedział dr Mateusz Szpytma, z-ca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.
"Pokazuje ona miejsce szczególnie tragiczne dla Żydów, dla Polaków, ale tragiczne także dla Niemców, którzy byli sprawcami, ale zdarzało się, że byli także ofiarami tego obozu. Sprawcy tego ludobójstwa, jakie miało miejsce na terenie obozu Auschwitz, chcieli pozostać bezimienni. Chcieli także, by bezimienne pozostały ich ofiary - które nie tylko mordowano, ale także niszczono ich doczesne szczątki (...) Sprawcy chcieli zniszczyć wszystko, co pokazywało tę machinę śmierci. W przypadku Auschwitz-Birkenau nie do końca im się to udało; zniszczono tylko część zabudowy obozu. Możemy jednak zobaczyć, co zrobiono z obozami w Sobiborze czy Treblince, gdzie wszystko zostało zniszczone, a ślady zostały zatarte. Z tym większą atencją należy podchodzić do próby rekonstrukcji tego, co nie zachowało się" - podkreślił Szpytma.
Podczas uroczystości otwarcia ekspozycji głos zabrał również dr Werner Jung, dyrektor Centrum Dokumentacji Nazizmu Miasta Kolonia. "Nasza instytucja to nie tylko placówka badawcza, ale także miejsce pamięci - nasza siedziba to była centrala Gestapo; tam znajdowało się jedno z centralnych więzień, w którym zachowało się wiele napisów na ścianach, wykonanych przez więźniów. Wiele z tych napisów jest w języku polskim. Jesteśmy instytucją, która pokazuje jaka odpowiedzialność spoczywała i spoczywa na osobach, które różnie czyniły w tamtych czasach. To ważne, by pokazać historię; by pokazać winę i o niej mówić. Nasza placówka działa lokalnie - jak więc doszło do tego, że zajęliśmy się tematem Auschwitz? Stało się tak ponieważ tam zginęli Żydzi z Kolonii i jej okolic" - powiedział Jung.
"Pomysł, by stworzyć tę wystawę narodził się w umyśle pewnego kolończyka-architekta, który stworzył wszystkie te plany. Zgłosił się i zapytał czy z tego da się coś zrobić? Stworzyliśmy więc z tego wystawę, a także książkę" - zaznaczył Jung. "Nie chcieliśmy pokazać samych nagich planów, to byłoby zbyt surowe. Obok nich pokazane są rysunki więźniów, wykonane w czasie wolnym, częściowo już po wojnie. Dzięki temu ofiary mogą opowiedzieć także swoją własną historię. Wystawę uzupełniają współczesne zdjęcia, które ilustrują rzeczywistość tego miejsca pamięci" - dodał.
Wystawę "Auschwitz, fabryka śmierci. Topografia i codzienność obozu koncentracyjnego oraz zagłady" oglądać będzie można do 7 maja w warszawskim "Przystanku Historia" Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki. (PAP)
pj/ pat/