Wernisaż wystawy zdjęć "Kajakami po morzu dookoła północnego Spitsbergenu" odbędzie się w toruńskim Muzeum Podróżników im. Tony'ego Halika 6 kwietnia. Autorem fotografii jest podróżnik Rafał Król.
Zwiedzający wystawę będą mogli zobaczyć zdjęcia z 2016 roku, gdy Król z Damianem Laskowskim rozpoczęli z miasteczka Longyearbyen wyprawę jednoosobowymi kajakami dookoła północnego Spitsbergenu.
"Wyzwaniem były spore odcinki pokonywane z dala od brzegu na otwartym morzu, ale także sztormy i pływające góry lodowe. Podróżnicy musieli też uważać na ogromne arktyczne zwierzęta, bo ponad tonowe morsy czy orki z łatwością mogły wywrócić kajaki" - podkreślił Hubert Smolarek z działu promocji Muzeum Okręgowego w Toruniu, w ramach którego działa Muzeum Podróżników.
"Trasa ekspedycji wiodła zgodnie z ruchem wskazówek zegara od lewej do prawej wzdłuż zachodniego wybrzeża, gdzie podróżnicy wielokrotnie spotykali niedźwiedzie polarne. W szczycie arktycznego lata temperatura powietrza osiąga maksymalnie 7 stopni Celsjusza, a temperatura wody 4 stopnie Celsjusza. Ekspedycja zakończyła się po pokonaniu 2/3 trasy czyli ponad 500 km z powodu pęknięcia jednego z kajaków i utraty pływalności" - wyjaśnił.
Król jest m.in. polarnikiem, podróżnikiem, eksploratorem i fotografem. Wśród jego najważniejszych osiągnięć w dziedzinie eksploracji są m.in. zdobycie najbardziej aktywnego wulkanu świata, Kluczewskiej Sopki na Kamczatce; pierwszy wśród polskich zdobywców zimowy trawers największego górskiego płaskowyżu na Starym Kontynencie - norweskiego Hardangervidda oraz dotarcie bez wsparcia na Verlegenhuken - wysunięty najdalej na północ skrawek wyspy Spitsbergen.
W trakcie wernisażu emitowane będą także filmy nakręcone podczas ekspedycji.
"Wystawa będzie formą relacji z trasy. Są oczywiście na zdjęciach krajobrazy, przygotowania do pakowania kajaków, ale także pojawia się motyw niedźwiedzia polarnego. Na Spitsbergenie żyje ok. 300 osobników. Spotkanie z tym gatunkiem jest więc dość powszechne. Ten motyw przewija się przez opowieść pana Króla. Nasi podróżnicy na szczęście nie musieli bronić się przed tym zwierzęciem, ale konieczne było zachowywanie szczególnych środków bezpieczeństwa m.in. zakładając obozowisko" - powiedziała PAP kuratorka wystawy Magdalena Nierzwicka.
"Król jest człowiekiem od ekstremalnych zadań, surwiwalowcem, więc tego typu przedsięwzięcia leżą w jego naturze. Nie udało im się przepłynąć całej trasy z powodu uszkodzenia kajaka, ale 500 km w tak trudnych warunkach też jest wielkim osiągnięciem. A zdjęcia ukazują charakter zmagań człowieka z przyrodą, która w tej części globu wcale nie jest dla człowieka szczególnie łaskawa" - podkreśliła kuratorka.
Rafał Król będzie obecny na wernisażu. Wystawa potrwa do 3 czerwca. (PAP)
autor: Tomasz Więcławski
twi/ pat/