Sylwetki krakowian, którzy podczas wojny ratowali Żydów i za swoją postawę zostali nagrodzeni medalami Sprawiedliwy wśród Narodów Świata, przypomina wystawa, która we wtorek zostanie otwarta w Fabryce Schindlera.
Fabryka Schindlera jest oddziałem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Autorzy ekspozycji przedstawiają sylwetki szesnastu z 284 Sprawiedliwych związanych z Krakowem.
Tytuły i medale Sprawiedliwy wśród Narodów Świata przyznawane są od 1963 r. przez izraelski Instytut Yad Vashem. Honorowane są osoby, które bezinteresownie, z humanitarnych pobudek narażały życie dla ratowania swoich żydowskich przyjaciół, sąsiadów, znajomych, a często zupełnie obcych ludzi.
"Większość z nas wie, że w gronie Sprawiedliwych jest ponad 6 tys. Polaków, ale niewielu zna nazwisko czy losy, choćby jednej z tych osób. Chcemy wydobyć z cienia mieszkańców Krakowa, którzy pomagali Żydom. Pokazać, że byli to zwykli obywatele, którzy wcale nie uważali, że zrobili coś wielkiego" - mówił PAP kurator wystawy Wojciech Górny.
Ekspozycja "Krakowscy Sprawiedliwi. Motywy, postawy, przesłanie" została przygotowana we współpracy z krakowskim Kołem Środowiskowym Polskiego Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata.
„Bohaterów wystawy różni pochodzenie, wykształcenie, wyznanie, status społeczny. Łączy ich to, że ryzykując życie swoje i swojej rodziny pomagali Żydom - najczęściej swoim sąsiadom i znajomym, choć czasem także osobom zupełnie obcym" - podkreślił kurator.
Wystawę otwiera tablica z nazwiskami 284 Sprawiedliwych, na której kolorem żółtym zaznaczono 16 nazwisk. Zwiedzający będą mogli dowiedzieć się m.in. o programach edukacyjnych związanych z Holokaustem prowadzonych przez państwo Izrael, o działalności Towarzystwa Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata i o historii medalu. Przypomniane zostaną postacie ratujących i uratowanych oraz pamiątki po nich. Na planszach będą krótkie, jednozdaniowe wypowiedzi sprawiedliwych, którzy mówili dlaczego pomagali np. „To byli nasi najlepsi sąsiedzi”, „Nie zrobiłam tego dla medalu”.
"Ta wystawa ma być optymistyczna. Chcemy pokazać, że w morzu zła i w ciemnościach wojny były światełka - ludzie, którzy bezinteresownie wyciągnęli rękę do potrzebujących. Mamy też nadzieję, że dla młodych ludzi ta ekspozycja będzie sygnałem, że każdy człowiek może pomóc innemu, każdy może zostać bohaterem" - podkreślił Górny.
Bohaterami wystawy są m.in. rodzice Krzysztofa Włodarczyka - przewodniczącego Koła Środowiskowego Towarzystwa Sprawiedliwych w Krakowie. Tuż po wojnie, jako kilkuletnie dziecko, stracił on oboje rodziców. Pod koniec lat 80. odnalazł go Mosze Bejski - wieloletni przewodniczący działającej w Yad Vashem Komisji Sprawiedliwych, któremu podczas wojny pomogli właśnie rodzice Włodarczyka. To spotkanie sprawiło, że Krzysztof Włodarczyk niejako odzyskał historię swojej rodziny i postanowił zaangażować się w działalność Koła, a od 2000 r. jest jego przewodniczącym.
Wystawa w Fabryce Schindlera potrwa do 9 lutego.
Odznaczeniem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata uhonorowano dotychczas prawie 25 tys. osób, w tym ponad 6,3 tys. Polaków. Osoby uznane za Sprawiedliwych otrzymują specjalnie wybity medal ze swoim nazwiskiem oraz dyplom honorowy. Ich imiona i nazwiska zostają wyryte na kamiennych tablicach w Ogrodzie Sprawiedliwych w Jerozolimie. Od kilku lat bohaterom nie sadzi się już drzewek oliwnych z powodu braku miejsca.(PAP)
wos/ ls/