Dla uczczenia setnej rocznicy wybuchu I wojny światowej i czynu niepodległościowego Muzeum Narodowe w Krakowie przygotowało wystawę „Legiony Polskie 1914-1918”. Ekspozycję uroczyście otworzył prezydent Bronisław Komorowski.
"W tej wystawie znajdziemy wiele z pięknej i potrzebnej w dalszym ciągu legendy" – mówił prezydent 6 sierpnia na wernisażu ekspozycji. Jak dodał, legendy mają w sobie zawsze wielką moc, bo są oparte na autentycznych przeżyciach, na faktach, na wydarzeniach istotnych, nie tylko w momencie, w którym się dzieją, ale i także wiele lat później.
"Myślę, że nie tylko historia, ale także właśnie sztuka i piękno razem wzięły nas na skrzydła czynu legionowego, niepodległościowego i dlatego ten czyn trwa, służy do dziś naszej ojczyźnie" - powiedział Komorowski. Zwrócił też uwagę, że sztuka działa często w ramach różnych planów, różnych zamysłów, służy różnym celom. W sztuce - mówił prezydent - jest piękno i w sposób szczególny jest jej do twarzy z wolnością, dlatego dziś wolność, wielka sztuka rozumiana jako piękno także, poszły w parze w historii świata i Polski. "Tu w Krakowie od razu piękno, sztuka, wyrazy artystyczne szły w parze, podpierając, podnosząc w górę czyn niepodległościowy" - zaznaczył.
"Myślę, że nie tylko historia, ale także właśnie sztuka i piękno razem wzięły nas na skrzydła czynu legionowego, niepodległościowego i dlatego ten czyn trwa, służy do dziś naszej ojczyźnie" - powiedział prezydent Bronisław Komorowski.
Wystawa dzieli się na dwa uzupełniające wątki. Pierwszy to I wojna światowa, a drugi to Legiony Polskie – poinformował PAP kurator wystawy Piotr Wilkosz.
Zwiedzający mogą obejrzeć co najmniej pół tysiąca eksponatów, wśród których szczególne miejsce zajmuje uzbrojenie, wyposażenie i umundurowanie wojsk niemieckich, austro-węgierskich, rosyjskich i francuskich. „Wybraliśmy mundury tych wojsk, w których w czasie wojny służyli Polacy” – podkreślił kurator.
Jak zwrócił uwagę, na ekspozycji są obiekty pokazujące XIX-wieczny charakter armii, które przecież walczyły w czasach nowożytnych. „Dziś historycy mówią, że I wojna światowa była rzezią. Wojnę żołnierze rozpoczęli jeszcze w błyszczących, kolorowych mundurach. Natomiast przebieg wojny wymusił stosowanie kolorów maskujących, nie rzucających się w oczy. To właśnie podczas I wojny światowej pojawiły się szare hełmy, dobrze chroniące głowę przed odłamkami” – opisał kurator.
Na wystawie nie zabrakło fotografii z ważnych bitew, m.in. z bitwy pod Gorlicami, map z planowanymi przerzutami sił niemieckich, ale i obrazów autorstwa artystów, którzy tworzyli w czasie wolnym od służby, m.in. Leopolda Gottlieba, Stanisława Janowskiego, Leona Czechowskiego, Henryka Kunzeka, Karola Maszkowskiego, Edwarda Rydza-Śmigłego.
Wśród interesujących obiektów, na które kurator zwrócił uwagę, jest też m.in. wazon, mający złocisty kolor. „To tak naprawdę jest łuska artyleryjska z bitwy pod Verdun. Jeden z żołnierzy przerobił ją na wazon na kwiaty, zapewne dla swojej dziewczyny” – opisywał Wilkosz.
Większość obiektów znajdujących się na wystawie pochodzi ze zbiorów Muzeum Narodowego, ale i są obiekty wypożyczone instytucji przez Muzeum Okręgowe im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy i Muzeum Wojska Polskiego. Nie brakuje dzieł należących do kolekcjonerów prywatnych. „Prawdziwy rarytas wypożyczył nam kolekcjoner z Wiednia. Jest to szabla po szefie sztabu I Brygady płk. Kazimierzu Sosnkowskim. Szablę tę podarowali dowódcy legioniści w 1916 roku” – powiedział kurator.
„Stulecie wybuchu Wielkiej Wojny, dla Polski zakończonej odzyskaniem niepodległości po wieloletniej niewoli, musi stać się pretekstem nie tylko do przywołania i uczczenia pamięci tamtych żołnierzy, lecz przede wszystkim do spełnienia misji edukacyjnej, w sytuacji, gdy historia Polski jest coraz bardziej zapominana” – powiedziała dyrektor muzeum Zofia Gołubiew.
Zachęcił również do zwiedzenia zrekonstruowanego okopu i ziemianki. „W ziemiance w polu żołnierz mieszkał często długie tygodnie, a nawet miesiące. Chcemy, aby wydzielona część wystawy z tą rekonstrukcją skłoniła do refleksji oraz przybliżyła historię, głównie młodemu pokoleniu. Każdy będzie mógł tutaj założyć czapkę żołnierską, potrzymać karabin, wziąć chlebak i manierkę. Każdy zobaczy, jak żołnierz walczył i żył” – opisał kurator.
„Stulecie wybuchu Wielkiej Wojny, dla Polski zakończonej odzyskaniem niepodległości po wieloletniej niewoli, musi stać się pretekstem nie tylko do przywołania i uczczenia pamięci tamtych żołnierzy, lecz przede wszystkim do spełnienia misji edukacyjnej, w sytuacji, gdy historia Polski jest coraz bardziej zapominana” – powiedziała dyrektor muzeum Zofia Gołubiew. „Najlepszym dowodem na ten brak świadomości historycznej była odpowiedź młodego człowieka, który na pytanie o legionistów odpowiedział, że są to piłkarze +Legii Warszawa” – dodała.
Ekspozycja czynna będzie do końca września. Jej patronem medialnym jest portal www.dzieje.pl. (PAP)
bko/ abe/ gma/