Rzeźby z kolekcji rodziny von Rose oraz filmy i fotografie z archiwum Zofii Chomętowskiej prezentowane będą od środy na wystawie w Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego w Królikarni w Warszawie.
Wystawa „Majątek” prezentuje dwie kolekcje muzealiów związanych z czasem XX-wiecznych zawirowań historii. Wojny, rewolucje, wywłaszczenia i reprywatyzacje, przesiedlenia i ucieczki ludności, interwencje wojskowe wpływały na losy ludzi i ich rodzinnych siedzib - domów i dworów.
"Te dramatyczne wydarzenia zostawiły po sobie niezatarte ślady – zdemolowane i splądrowane rezydencje szlacheckie, utracone lub rozproszone kolekcje sztuki, pałace przekształcone w szkoły lub muzea, zniszczone w całości lub powołane do życia klasy i grupy społeczne, pustka po grupach, które zniknęły już na zawsze lub zostały zredukowane do garstki ocalonych" - można przeczytać w komentarzu kuratorskim do wystawy.
Na ekspozycji "Majątek" zestawione są ze sobą filmy i fotografie Zofii Chomętowskiej, jednej z ważniejszych postaci polskiej fotografii, oraz pozostałości zniszczonej kolekcji rzeźb junkierskiej rodziny von Rose, której posiadłość ziemska znajdowała się w dawnych Prusach Wschodnich, w miejscowości Doehlau - dzisiejsze Dylewo nieopodal Olsztyna.
Wystawa zaczyna się od eksponowanych w gablocie prochów: białego - sproszkowanego marmuru i brązowego, powstałego ze zniszczonego przez czas negatywu filmowego. A potem dopiero pojawiają się zdjęcia, filmy, obiekty.
Jak podkreślają kuratorzy 72 fotografie Zofii Chomętowskiej i fragmenty kilku filmów
oraz resztki kolekcji rodziny von Rose spotkały się w warszawskiej Królikarni, kiedyś arystokratycznej rezydencji, a obecnie – oddziale Muzeum Narodowego. Wśród zdjęć i filmów są też te, które zostały zrealizowane w 1929 roku w pałacu Królikarnia, do którego po latach wracają.
W swojej przedwojennej twórczości Chomętowska fotografowała również okolice rodzinnego majątku na Polesiu; jej familia należała do rodu książąt Druckich-Lubeckich. Dzisiaj obszar ten znajduje się w większości na terytoriach Ukrainy, Białorusi i Rosji, a w kulturze polskiej przywołuje temat Kresów i nostalgii za tymi ziemiami.
Również majątek rodziny von Rose leżał na kresach wschodnich – nie polskich, ale niemieckich. Obu tym wcieleniom kresowości towarzyszy poczucie tęsknoty. "Na płaszczyźnie społeczno-politycznej przekuwane to bywa w resentyment i dążenie do rewidowania historii. Podobny problem +naprawiania historii+ tworzą również przekształcenia własnościowe i ich współczesne konsekwencje, takie jak na przykład bolesne dla dzisiejszej Warszawy skutki tzw. dekretu Bieruta - podkreślono w komentarzu kuratorskim.
Resztki kolekcji rzeźb rodziny von Rose, wydobyte kilkanaście lat temu z ruin pałacu w Dylewie przez zespół archeologów pod kierunkiem nieżyjącego już profesora Tomasza Mikockiego, trafiły jako depozyt do Muzeum Narodowego w Warszawie. Niegdyś wspaniałe dzieła sztuki – w kolekcji tej znajdowały się między innymi prace znanego włoskiego rzeźbiarza Adolfa Wildta – zostały przez historię zredukowane do gruzów.
Efektowny i poruszający jest finał wystawy - słyszalny w przestrzeni rotundy Królikarni esej dźwiękowy Michała Libery „Bildung”. "Jestem zadowolona że to wyszło - powiedziała PAP kuratorka Agnieszka Tarasiuk. - Zamknięcie, finał wystawy stanowi utwór muzyczny, trwający ok. 40 minut, który powstał z połączenia dźwięków nagrywanych w miejscach, do których prowadzą różne wątki wystawy, są to np.: szmery słyszalne przy wydobywaniu z ziemi pozostałości, strzaskanych, pokruszonych rzeźb, odgłosy opuszczonego, zarośniętego parku w Dylewie, dźwięki z kamieniołomów w Carrarze - nawiązujące do "biografii" tych obiektów, które w formie rzeźb z marmuru carraryjskiego przyjechały do Dylewa. Tym odgłosom towarzyszą wspomnienia Sybille Friedberg, potomkini rodziny von Rose, która pamięta przedwojenną urodę dylewskiego pałacu i swoje szczęśliwe w nim dzieciństwo.
Wystawie towarzyszy publikacja pod redakcją Jana Sowy, która jest wyborem tekstów na temat historycznej zależności między sztuką a systemem społeczno-ekonomicznym, która porusza wątek nostalgii i resentymentów, a także stosunku społeczeństw do świadectw przeszłości. Losy prezentowanych na wystawie zbiorów wyjaśniają poświęcone im artykuły – opowieść o kolekcji dylewskiej autorstwa związanej z Muzeum Rzeźby historyczki sztuki Katarzyny Kucharskiej-Hornung i tekst biograficzny o Zofii Chomętowskiej napisany przez badaczkę jej twórczości, Karolinę Puchałę-Rojek.
Warstwę wizualną wydawnictwa tworzy esej fotograficzny autorstwa Krzysztofa Pijarskiego.
Koncepcję wystawy opracował zespół kuratorski pod kierunkiem Agnieszki Tarasiuk, w składzie: Katarzyna Kucharska-Hornung, Michał Libera, Krzysztof Pijarski, Karolina Puchała-Rojek, Jan Sowa.
Ekspozycja "Rzeźby z kolekcji rodziny von Rose oraz filmy i fotografie z archiwum Zofii Chomętowskiej" będzie dostępna dla publiczności od 18 marca do 17 maja.(PAP)
abe/ mhr/