Wystawa prezentująca wydarzenia związane z wkroczeniem Armii Czerwonej do Miechowic w styczniu 1945 r. zostanie zamontowana w schronie przeciwlotniczym z czasów II wojny światowej - odkrytym w tej dzisiejszej bytomskiej dzielnicy w ub. roku i adaptowanym teraz do zwiedzania.
Zaangażowane w przedsięwzięcie Stowarzyszenie na Rzecz Fortyfikacji Pro Fortalicium oraz gmina Bytom planują otwarcie schronu na sobotę, 4 czerwca.
Miechowice były jednym z miejsc wydarzeń określanych dziś jako Tragedia Górnośląska. Wkraczając na przedwojenne niemieckie tereny Górnego Śląska żołnierze Armii Czerwonej m.in. zamordowali wielu cywilów, wiele osób wywieziono też potem do Związku Radzieckiego. Badający w poprzednich latach wydarzenia z Miechowic IPN określił liczbę tamtejszych ofiar na co najmniej 230.
Przedstawiciele Instytutu akcentowali, że prowadzenie postępowania ws. wydarzeń w Miechowicach było możliwe dzięki zmarłemu w 2012 r. Józefowi Bonczolowi, naocznemu świadkowi, który w czasie tragedii miechowickiej miał 11 lat. Bonczol pamiętał wiele szczegółów związanych z wejściem do Miechowic żołnierzy 2. Frontu Ukraińskiego. Później poznał wiele dokumentów związanych z tamtymi wydarzeniami. W 2014 r. jego nazwiskiem nazwano jeden z miechowickich skwerów.
W listopadzie ub. roku w Miechowicach odsłonięto też pomnik upamiętniający ofiary Tragedii Górnośląskiej. Bydlęcy wagon, zwany na Śląsku „krowiokiem”, wypełniony stłoczonymi postaciami wywożonych do Związku Radzieckiego, stanął na szynach, które unoszą się ku niebu, tworząc krzyż.
Teraz wystawa o wydarzeniach związanych z wkroczeniem do Miechowic Armii Czerwonej znajdzie się w odkrytym tam w ub. roku schronie przeciwlotniczym. Jak przekazały władze miasta, w toku prac udostępniających obiekt do zwiedzania podłączono już zamontowaną w nim instalację elektryczną, dzięki czemu możliwe jest osuszanie wnętrza za pomocą pochłaniacza wilgoci oraz montaż wystawy.
„Teraz osuszamy schron pochłaniaczem wilgoci tak, aby uzyskać 65-70 proc. wilgotności w schronie. Kolejnym etapem prac będzie zamontowanie wystawy prezentującej wydarzenia związane z wkroczeniem Armii Czerwonej do Miechowic w styczniu 1945 r.” - wyjaśnił Ireneusz Okoń, bytomski miłośnik historii, który zajmuje się schronem.
Odkryty w ubiegłym roku schron ma 100 m długości, 2 m wysokości, 1,5 m szerokości. Na razie udało się odkopać i przywrócić do stanu używalności niespełna połowę jego długości. Schron prawdopodobnie powstał w latach II wojny światowej, między 1942 r. a 1944 r., i mógł pomieścić ok. 250 osób.
W lutym br. nad wejściem do schronu zamontowano trzy żelbetowe łuki chroniąc go przed warunkami atmosferycznymi. Uprzątając wnętrze wydłużono je o kilka metrów. Prócz zamontowania instalacji elektrycznej przed wejściem do obiektu postawiono jednoosobowy schron, który miał chronić wartownika przed odłamkami bomb i ostrzałem artyleryjskim.
Dotąd w woj. śląskim członkowie i sympatycy stowarzyszenia Pro Fortalicium odsłonili ponad 30 schronów bojowych i przeciwlotniczych m.in. z czasów II wojny światowej. Kilkanaście z nich można zwiedzać. Według stowarzyszenia w całym regionie podobnych obiektów są setki.(PAP)
mtb/ mhr/