Zniewolony naród rozwinął umiejętność oddolnego organizowania się i improwizowanego działania – mówi PAP Radosław Kałużniak, p.o. dyrektor Narodowego Archiwum Cyfrowego. Na 100-lecie niepodległości Dzieje.pl skierowały trzy jednakowe pytania do historyków i filologów badających historię i kulturę XIX i XX w. oraz do szefów instytucji dziedzictwa narodowego.
PAP: Dzięki jakiej tradycji intelektualno-kulturowej udało się nam przetrwać 123 lata niewoli i ostatecznie w roku 1918 odzyskać niepodległość?
Radosław Kałużniak: Polacy w momencie rozbiorów byli narodem o bogatej kulturze oraz tradycji rozwijanych i ubogacanych przez wieki zwłaszcza przez polską szlachtę. Kultura państw zaborczych, takich jak Rosja, czy Prusy stała pod koniec XVIII w. na niższym poziomie niż polska. Rosjanie dopiero starali się nadrobić dystans dzielący ich od cywilizacji europejskiej, a teren Prus obejmował wschodnie, biedne prowincje Niemiec, co nie sprzyjało rozwojowi kulturalnemu. Silne przywiązanie do katolicyzmu Polaków stanowiło dodatkową barierę wobec prawosławnej Rosji i protestanckich Prus. Jedynie kultura i cywilizacja cesarstwa Habsburgów mogła stanowić siłę przyciągającą Polaków.
Trudno mówić jednak o jednej spuściźnie intelektualno-kulturowej, która pomagała utrzymać tożsamość narodową Polaków podczas zaborów. Był to bowiem szereg tradycji, który ułatwiał przetrwanie.
W XVII i XVIII w. narastało w szlachcie poczucie niezależności od władzy państwowej. W swych wynaturzonych formach prowadziło ono do anarchii i osłabienia Rzeczypospolitej, jednak po rozbiorach ta szlachecka cecha okazała się cenna w kontaktach z wrogim państwem zaborczym. Dodatkowo w dobie kryzysu Rzeczypospolitej w XVIII w. narastała inna cecha szlachty zwana prywatą, polegająca na skupianiu się na własnym indywidualnym życiu i sprawach rodziny. Oddziaływała ona negatywnie na życie kraju, ale w czasach rozbiorów przyczyniała się do wzmacniania ducha narodu i jego tradycji.
Podobnie miała się sytuacja z rozwijającą się w Rzeczypospolitej w XVII i XVIII w. samorządnością terytorialną. W czasach rozbiorów te tradycje samorządności lokalnej i mobilizacja do załatwiania wielu spraw bez oglądania się na władzę centralną okazały się cenne.
Podczas niewoli narodowej istotne były także tradycje edukacji domowej. Bardzo ważną rolę odgrywały w niej kobiety, bo często to właśnie matki w dworkach szlacheckich uczyły dzieci historii i literatury polskiej oraz wychowywały ich na patriotów, działo się to w czasach kiedy szkoły publiczne dążyły do rusyfikacji, bądź germanizacji.
W czasach rozbiorów szlachta miała silne poczucie przynależności do narodu szlacheckiego podbudowane ideą pochodzenia od dawnych Sarmatów. Szlachcic polski był członkiem konkretnej społeczności o własnej kulturze i tradycji. Mimo szoku utraty własnego państwa ta silnie ukształtowana społeczność mogła trwać wbrew podziałowi na trzy zabory. W późniejszych latach to niezależne istnienie narodu, mimo braku własnego państwa, zostało rozciągnięte na ogół Polaków.
PAP: W jaki sposób doświadczenia walki o niepodległość przydały się Polakom podczas późniejszych zrywów wolnościowych do roku 1989?
Radosław Kałużniak: Podczas rozbiorów Polacy nauczyli się organizować powstania, co wymagało przygotowania powstańczego wojska i stosowania specyficznej strategii i taktyki, nieszablonowych metod walki oraz improwizowania. Podczas zrywów brakowało broni – z tym też musiano sobie radzić, a walki często miały charakter partyzancki.
Dodatkowo w czasie zaborów Polacy rozwinęli znacznie umiejętność konspiracji, zarówno w ramach walki zbrojnej, jak i życia politycznego i edukacji. Podczas Powstania Styczniowego działały np. konspiracyjny rząd i administracja powstańcza.
Te doświadczenia były ważne dla tworzenia i funkcjonowania polskiego państwa podziemnego podczas II wojny światowej i Powstania Warszawskiego.
XIX w. to nie tylko powstania narodowe, to także codzienne życie we wrogich Polakom państwach. Musieli oni nauczyć się funkcjonować, rozwijać życie społeczne, kulturalne i ekonomiczne w ramach praw, które nierzadko miały za zadanie krępować i zniewalać. Rozwijano pracę organiczną na bazie obowiązujących przepisów lub umiejętnie je omijano. Te umiejętności bardzo przydały się kolejnym pokoleniom, które zmuszone były żyć w opresyjnym systemie realnego komunizmu.
Podczas zaborów rozwinęła się też specyficzna, tajna metoda przekazywania informacji bez udziału jakiejkolwiek organizacji. Wiadomości przekazywano dyskretnie w rodzinach, wśród przyjaciół, w sąsiedztwie. Dzięki temu, niezależnie od propagandy państwa, kolportowano informacje zakazane i opozycyjne wobec zaborców. W okresach największego ucisku tą metodą odbywała się część edukacji patriotycznej i kształtowania postaw politycznych. Ta umiejętność okazała się bardzo cenna dla Polaków podczas II wojny światowej i w okresie PRL.
PAP: Czy można mówić o tzw. cechach narodowych wyróżniających Polaków na tle europejskim – biorąc pod uwagę przede wszystkim stulecia XIX i XX?
Radosław Kałużniak: W wiekach XIX i XX cechą wyróżniającą Polaków było silne przywiązanie do katolicyzmu, a po rozbiorach religijność jeszcze bardziej wzrosła. Kościół stał się ostoją narodu - pod jego opieką rozwijało się także życie kulturalne, polityczne i ekonomiczne.
Dodatkowo Polaków cechowało umiłowanie wolności - wtłoczeni siłą do Rosji, Prus i Austrii, gdzie dominował porządek autorytarny, buntowali się. Podczas zaborów Polacy utrwalili u siebie nieufność i niechęć wobec władzy państwowej. Zniewolony naród rozwinął umiejętność oddolnego organizowania się i improwizowanego działania bez udziału władzy państwowej.
Kolejną wyróżniającą się cechą narodową był indywidualizm. Kiedy było potrzebne wspólne zbiorowe działanie, cecha ta utrudniała współpracę, jednak w momentach kryzysów, sytuacjach ekstremalnych, indywidualizm miał swoje dobre strony. Poszczególne osoby potrafiły podjąć działanie i wykazać inicjatywę w sytuacjach, kiedy nikt nie wiedział, jak należy postąpić.
Polaków cechowała zdolność do wielkiej mobilizacji, solidarności i ofiarności w sytuacji zagrożeń i wojen. W czasie powstań wielu stawało się żołnierzami narodowymi i pomimo zakazów i represji narażali swoje życie. Za ofiarną służbę ojczyźnie trafiali do więzień, na zsyłkę, tracili majątki.
Trzeba też podkreślić, że dla Polaków wielkie znaczenie miały własny dom i rodzina. Są to wartości uniwersalne, jednak doświadczenie niewoli narodowej uwypukliło Polakom ich znaczenie. Własny dom i rodzina stanowiły oazę w państwach, które były wrogie wobec podbitego narodu. To w nich Polacy czuli się wolni i swobodni, i to w nich przekazywano polskość i narodowe tradycje.
skp /