Złożeniem kwiatów pod tablicą upamiętniającą kolejarzy, którzy pomagali ludziom wywożonym z Polski przez hitlerowców, rozpoczęły się w sobotę w Lublinie obchody 69. rocznicy pacyfikacji i wysiedleń ponad 110 tys. mieszkańców Zamojszczyzny.
„Spotykamy się tutaj, żeby oddać hołd i pamiętać o tych lubelskich kolejarzach, którzy w tamtym okresie wywózek mieszkańców Zamojszczyzny pomagali nam, dostarczali - nieraz po kryjomu - wodę, ciepłą odzież, dawali kromkę własnego chleba, którego sami nie mieli za dużo, a nas - dzieci - pocieszali i dodawali otuchy” - powiedział prezes zarządu Stowarzyszenia Dzieci Zamojszczyzny Bolesław Szymanik.
Wysiedlenia na Zamojszczyźnie były częścią Generalnego Planu Wschodniego III Rzeszy, który miał być realizowany przez 20-30 lat. Przewidywał on wysiedlenie milionów Słowian z krajów Europy Wschodniej i Środkowej. Pierwszy etap akcji wysiedleńczej Niemcy rozpoczęli właśnie na Zamojszczyźnie w nocy 27 listopada 1942 r. Do lipca 1943 r. z około 300 wsi w tym regionie hitlerowcy wypędzili z domów ponad 110 tys. mieszkańców, w tym ok. 35 tys. dzieci.
Tablica dedykowana lubelskim kolejarzom w podziękowaniu za pomoc niesioną Dzieciom Zamojszczyzny wywożonych w czasie II wojny światowej do III Rzeszy, umieszczona jest na dworcu kolejowym w Lublinie. Kwiaty i wieńce przy niej złożyli członkowie stowarzyszenia Dzieci Zamojszczyzny, przedstawiciele kolejarzy, organizacji kombatanckich i lokalnych władz.
Po południu w intencji wysiedlonych i pomordowanych będzie odprawiona msza święta, a następnie uczestnicy uroczystości będą się modlić oraz składać wieńce i kwiaty pod pomnikiem Dzieci Zamojszczyzny na lubelskim cmentarzu przy ul. Lipowej.
Wysiedlenia na Zamojszczyźnie były częścią Generalnego Planu Wschodniego III Rzeszy, który miał być realizowany przez 20-30 lat. Przewidywał on wysiedlenie milionów Słowian z krajów Europy Wschodniej i Środkowej.
Pierwszy etap akcji wysiedleńczej Niemcy rozpoczęli właśnie na Zamojszczyźnie w nocy 27 listopada 1942 r. Do lipca 1943 r. z około 300 wsi w tym regionie hitlerowcy wypędzili z domów ponad 110 tys. mieszkańców, w tym ok. 35 tys. dzieci.
Wywozili ich najpierw do obozów przejściowych w Zamościu i Zwierzyńcu. Stamtąd, po selekcji, ludzie ci, w bydlęcych wagonach, byli wywożeni na roboty do Niemiec lub do obozów koncentracyjnych.
Oddzielone od rodziców dzieci podlegały segregacji - przeznaczone do germanizacji wywożono do III Rzeszy i umieszczano w niemieckich rodzinach, a pozostałe trafiały do obozów koncentracyjnych. Jak powiedział Szymanik, ok. 10 tys. dzieci wysiedlonych z Zamojszczyzny zmarło w obozach i w czasie transportu - z głodu, zimna, braku opieki.
Stowarzyszenie Dzieci Zamojszczyzny skupia osoby, które w czasie okupacji zamieszkiwały Zamojszczyznę i były represjonowane w czasie II wojny światowej, a w chwili aresztowania miały nie więcej niż 14 lat.(PAP)
ren/ abr/