W Rosji odbyły się w piątek okolicznościowe wydarzenia związane z 30. rocznicą wycofania wojsk ZSRR z Afganistanu. Mimo zapowiedzi nie doszło w tę rocznicę do uchylenia oficjalnego dokumentu, w którym uznano, że decyzja o interwencji zasługuje na potępienie.
15 lutego 1989 roku Afganistan opuściły ostatnie oddziały armii radzieckiej. Tradycyjnie tę rocznicę obchodzą kombatanci wojny afgańskiej. W piątek złożono kwiaty i zapalono świece przy Grobie Nieznanego Żołnierza nieopodal Kremla i znajdującym się w rosyjskiej stolicy pomniku żołnierzy-internacjonalistów. W Państwowym Pałacu Kremlowskim odbył się okolicznościowy koncert.
Ministerstwo obrony Rosji opublikowało dokumenty archiwalne związane z wojną w Afganistanie, m.in. karty ewidencyjne żołnierzy i dokumenty związane z przyznaniem odznaczeń wojskowych. Rocznicę akcentują media; telewizja państwowa przypomniała, że w wojnie brało udział ponad pół miliona żołnierzy armii radzieckiej.
Mimo zabiegów parlamentarzystów nie doszło przy okazji rocznicy do przyjęcia oświadczenia kwestionującego uchwałę przyjętą krótko po zakończeniu wojny i głoszącą, że wprowadzenie wojsk do Afganistanu "zasługiwało na potępienie moralne i polityczne". Duma Państwowa, niższa izba parlamentu Rosji, planowała przyjęcie oświadczenia tuż przed rocznicą. Miało ono głosić, że uchwała Zjazdu Deputowanych Ludowych ZSRR, który w grudniu 1989 roku potępił interwencję w Afganistanie, jest niezgodna "z zasadami sprawiedliwości historycznej".
Jednak dokument pozostał w zawieszeniu - według mediów wciąż jest uzgadniany z MSZ Rosji i administracją prezydenta Władimira Putina. Był przedmiotem dyskusji na posiedzeniu rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa, gdzie uznano, że obecna sytuacja międzynarodowa nie sprzyja przyjmowaniu dokumentów z tego rodzaju ocenami.
Niemniej parlamentarzyści rosyjscy publicznie wzywają do rewizji krytycznej oceny interwencji. Wiceszef komisji obrony Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji) Aleksandr Szerin oświadczył w piątek, że potępianie żołnierzy za wykonywanie zadań, które przed nimi postawiono, jest zdradą. Szerin powiedział także, że do Afganistanu siły radzieckie wkroczyły na zaproszenie tamtejszego rządu, i porównał tę sytuację do obecnej rosyjskiej interwencji w Syrii.
Kategorycznie przeciwny uchyleniu krytycznej uchwały z 1989 roku jest były prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow. Wskazał on m.in., że decyzję o wysłaniu żołnierzy do Afganistanu przywództwo ZSRR podjęło z naruszeniem ówczesnej konstytucji i wbrew opinii dowódców wojskowych, którzy byli przeciwni interwencji. Gorbaczow nazwał inicjatywę uchylenia uchwały "amoralną".
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odmówił w piątek komentarza na temat inicjatywy w Dumie Państwowej. Oświadczył przy tym, że "należy pamiętać o bohaterach, którzy w Afganistanie spełniali swój internacjonalistyczny obowiązek".
Decyzję o interwencji w Afganistanie Biuro Polityczne KPZR podjęło 12 grudnia 1979 roku. Wojska radzieckie znalazły się w Afganistanie niespełna dwa tygodnie później i pozostały tam przez blisko 10 lat. W najdłuższej prowadzonej przez ZSRR wojnie zginęło 15 tysięcy żołnierzy. Liczbę rannych szacowano na ponad 53 tysiące, ponad 11 tysięcy żołnierzy zostało inwalidami.
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ mc/