23 grudnia 1953 r. po osądzeniu przez sąd wojskowy w Moskwie rozstrzelany został Ławrientij Beria, jeden z najbliższych współpracowników Józefa Stalina; w latach 1939-1945 komisarz ludowy spraw wewnętrznych ZSRS, współodpowiedzialny za zbrodnię katyńską.
„Nie ma chyba bardziej złowieszczego symbolu epoki sowieckiej niż Beria” – pisze rosyjski historyk Nikita Pietrow w książce „Psy Stalina”. Jak dodaje, czołowy sowiecki zbrodniarz nazywany „rzeźnikiem łubiańskim” był nie tylko ślepo oddanym Stalinowi cynikiem, który własnoręcznie torturował i zabijał „wrogów ludu”, ale uważano go także za karierowicza i maniaka seksualnego.
Ławrientij Beria przyszedł na świat 29 marca 1899 r. we wsi Mercheuli w obwodzie suchumskim (Abchazja).
Do partii bolszewickiej wstąpił w 1917 r. W czasie wojny domowej w Rosji działał w wywiadzie. Od 1921 r. był członkiem siejącej terror Czeka – Wszechrosyjskiej Komisji Nadzwyczajnej do Walki z Kontrrewolucją, Spekulacją i Nadużyciami Władzy. W 1924 r., stojąc na czele gruzińskiej Czeka, brał udział w bezwzględnej pacyfikacji powstania w Gruzji. W 1931 r. został I sekretarzem KC Gruzji, a w 1932 r. I sekretarzem KC Zakaukaskiej SFRR.
Należał do najbardziej zaufanych współpracowników Stalina. W grudniu 1938 r. zastąpił na stanowisku ludowego komisarza spraw wewnętrznych Nikołaja Jeżowa.
Jako szef NKWD Beria ponosi odpowiedzialność za miliony ofiar "czystek", terroru i głodu, w tym za wysiedlenia i represje wobec setek tysięcy obywateli polskich, zamieszkujących w latach 1939-1941 tereny Rzeczypospolitej włączone do ZSRS. Na jego wniosek skierowany do Stalina Biuro Polityczne KC WKP(b) 5 marca 1940 r. podjęło decyzję o zamordowaniu 14 587 polskich jeńców wojennych z sowieckich obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz ponad 7 300 Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD.
Od 1939 r. Beria był zastępcą członka Biura Politycznego KC WKP(b). 19 września tego roku powołał Zarząd do Spraw Jeńców Wojennych i Internowanych przy NKWD oraz nakazał utworzenie sieci obozów.
Jako szef NKWD Beria był odpowiedzialny za pracę wywiadu i kontrwywiadu, nadzorował pracę GUŁAG-u – sieci sowieckich obozów pracy przymusowej. Ponosi on także odpowiedzialność za miliony ofiar "czystek", terroru i głodu, w tym za wysiedlenia i represje wobec setek tysięcy obywateli polskich, zamieszkujących w latach 1939-1941 tereny Rzeczypospolitej włączone do Związku Sowieckiego. Na jego wniosek skierowany do Stalina Biuro Polityczne KC WKP(b) 5 marca 1940 r. podjęło decyzję o zamordowaniu 14 587 polskich jeńców wojennych z sowieckich obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz ponad 7 300 Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD.
W 1941 r. Beria został zastępcą przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych. Podczas wojny, będąc zastępcą przewodniczącego Państwowego Komitetu Obrony, nadzorował działalność bezpieczeństwa, wywiadu, kontrwywiadu i milicji.
Po 1945 r. jako członek Biura Politycznego kontrolował Ministerstwo Bezpieczeństwa Państwowego (MGB) i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (MWD).
W okresie powojennym Beria wciąż był nieformalnie drugą po Stalinie osobą w ZSRS; z czasem jednak jego relacje ze Stalinem uległy pogorszeniu. W książce „Beria. Prawa ręka Stalina” amerykańska historyczka Amy Knight pisze, że Beria popadł w niełaskę dyktatora około roku 1950. Stalin nie zdążył jednak wyeliminować przeciwnika – zmarł w niejasnych okolicznościach 5 marca 1953 r.
Jak podkreśla biografka szefa NKWD, fakt, że śmierć Stalina przeszkodziła w jego aresztowaniu, sprawiła, że Berię oskarżano o spisek na życie dyktatora. Świadkowie ostatnich chwil życia Stalina wspominają, że Beria był pewien, że dyktator wkrótce umrze i nie krył z tego powodu radości.
Córka Stalina Swietłana Alliłujewa wspominała, że nawet przy jej umierającym ojcu Beria wykazywał się dwulicowością: „Tylko jedna osoba zachowywała się niemal obrzydliwie. Osobą tą był Beria. Był niezwykle podniecony... W tym kryzysowym momencie starał się usilnie znaleźć optymalną linię postępowania i wykazać się przebiegłością, a równocześnie nie wydać się człowiekiem zbyt przebiegłym” – pisała Alliłujewa.
Wraz ze śmiercią Stalina, który nie wyznaczył swojego następcy, rozgorzała zacięta walka o władzę. Jednym z kandydatów do przejęcia schedy po Stalinie był właśnie Beria; oprócz niego liczyli się Grigorij Malenkow, Wiaczesław Mołotow i Nikita Chruszczow. Zwłaszcza temu ostatniemu zależało na usunięciu Berii.
Do jego aresztowania doszło 26 czerwca 1953 r. na Kremlu podczas posiedzenia prezydium rządu. W lipcu Plenum Komitetu Centralnego KPZR pozbawiło go członkostwa w partii. Odwołano go także z funkcji przewodniczącego Rady Ministrów i ministra spraw wewnętrznych.
„Prezydium wahało się nad wymiarem kary, jaką miałby otrzymać Beria i jego współpracownicy, ale Mołotow zażądał kary śmierci, przekonany, że w innym przypadku możliwe byłoby polityczne odrodzenie się Berii. Należy pamiętać o tym, że Beria posiadał dokumenty kompromitujące wszystkich przywódców partyjnych i że budził powszechny strach” – przypomina David R. Marples w „Historii ZSRR”.
Proces Berii miał charakter tajny i toczył się od 18 do 23 grudnia przed Kolegium Wojskowym Sądu Najwyższego w Moskwie. Pozbawionego prawa do obrony Berię oskarżono o działalność antypartyjną i antypaństwową, w tym m.in. o szpiegostwo na rzecz obcych mocarstw. Zarzucono mu, że stał na czele grupy spiskowców „w celu zdobycia władzy, likwidacji robotniczo-chłopskiego ustroju radzieckiego, odbudowy kapitalizmu i przywrócenia dominacji burżuazji”.
Ostatecznie Kolegium skazało Berię na karę śmierci; wyrok poprzez rozstrzelanie wykonano 23 grudnia. Dokładne okoliczności śmierci Berii nie są jednak do końca znane. Istnieją relacje (m.in. syna Berii Serga) mówiące o tym, że Beria został zabity już podczas zatrzymania 26 czerwca; podkreśla się przy tym, że w procesie mógł brać udział podstawiony przez władze sobowtór Berii.
Po 1953 r. nazwisko Berii wymazano z pamięci publicznej. „Symbolem +nieistnienia+ stała się dyskretna notatka, jaką wysłali wydawcy +Wielkiej encyklopedii radzieckiej+ do wszystkich subskrybentów; sugerowali w niej, by wyciąć hasło Beria +scyzorykiem lub żyletką+ i wkleić w to miejsce załączony tekst, dotyczący Morza Beringa” – przypomina Knight.
Jak tłumaczy, choć Beria był niewątpliwie czarnym charakterem, nie można odmówić mu inteligencji, a także zmysłu organizacyjnego. „Nie ulega wątpliwości, że Beria był zbrodniarzem, który popełnił potworne przestępstwa, ale mity i legendy krążące na jego temat zaciemniły skomplikowane dzieje jego kariery i przesłoniły ważną rolę, jaką grał w radzieckiej polityce wewnętrznej i zewnętrznej, poczynając od okresu międzywojennego” – pisze o Berii Knight.
Według Pietrowa, Beria, ze względu na cyniczne usposobienie, „zbrodniczy” życiorys i służebną postawę wobec Stalina, doskonale nadawał się na szefa NKWD. „Stalin cenił go szczególnie nie tylko jako partyjnego kolegę (...). Dał się również poznać jako człowiek twardego czekistowskiego chowu. W latach 1937-1938, kiedy Beria stał jeszcze na czele gruzińskiego KC, osobiście uczestniczył w przesłuchaniach i biciach więźniów. Wykazał się niezwykłą gorliwością w demaskowaniu +wrogów ludu+ i przenosił na lokalny grunt styl relacji Stalina z NKWD” – tłumaczy rosyjski historyk.
Waldemar Kowalski (PAP)
wmk/ abe/