Ambasador Rosji Siergiej Andriejew wraz z ambasadorami: Białorusi, Armenii, Uzbekistanu, Azerbejdżanu i Kazachstanu, w 75. rocznicę wkroczenia Armii Czerwonej do Warszawy, złożyli wieńce przed Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich.
17 stycznia 1945 r., do lewobrzeżnych ruin Warszawy wkroczyły oddziały 1 Armii WP oraz sowieckie. 75 lat po tych wydarzeniach w piątek w Moskwie odbywają się obchody określane przez organizatorów jako "75. rocznica wyzwolenia Warszawy przez Armię Czerwoną". Polski MSZ podkreśla, że 17 stycznia 1945 r. nie był wyzwoleniem Warszawy, a przyniesieniem niewoli.
Organizatorami uroczystości w Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w Warszawie była rosyjska ambasada oraz Stowarzyszenie Tradycji Ludowego Wojska Polskiego. Wieńce przed pomnikiem złożyli ambasadorowie: Rosji, Białorusi, Armenii, Uzbekistanu, Azerbejdżanu i Kazachstanu. Udziału w tym wydarzeniu nie wzięli przedstawiciele władz centralnych ani samorządowych.
Ambasador Rosji przed rozpoczęciem uroczystości powiedział dziennikarzom: "Moim zdaniem, taka data, 75. rocznica wyzwolenia Warszawy spod okupacji hitlerowskiej, jest warta świętowania, dlatego jesteśmy tutaj". Komentując uwagę, że trudno nazywać ten dzień "wyzwoleniem" Warszawy, Andriejew mówił, że "trzeba byłoby zapytać się tych Polaków, którzy wtedy żyli i którzy przywitali armię radziecką jako wyzwolicieli".
Jego zdaniem, "wiadomo było, jaki los czekał Polaków, gdyby Armia Czerwona nie przyszła tutaj - 85 proc. Polaków było przeznaczonych do wysiedlenia czy do unicestwienia".
Ambasador zapytany został też o represje, jakie spotykały Polaków po zajęciu przez Armię Czerwoną Warszawy i pozostałej części kraju, oraz o tzw. Proces szesnastu - prowadzony w Moskwie przeciw przywódcom Polskiego Państwa Podziemnego. "To wszystko jest nieporównywalne z tym wynikiem zwycięstwa Związku Radzieckiego i aliantów w II wojnie światowej, w porównaniu z tym, co by czekało Polaków, gdyby tego zwycięstwa nie było" - odpowiedział.
Wskazywał również, że "państwo polskie istniało przez czas Polski Ludowej". Jak przekonywał, było to "państwo polskie, niepodległe, uznane przez społeczność międzynarodową". "Istniało w pewnych warunkach, które wtedy były. Było to państwo w sojuszu ze Związkiem Radzieckim. Mimo to życie państwa polskiego w większości spraw było życiem narodowym, polskim" - powiedział.
Podczas uroczystości odegrano hymn Polski, następnie hymn Rosji, a Andriejew wygłosił przemówienie w obu językach. "W ten dzień składamy hołd pamięci wszystkich poległych i tych, którzy przeżyli w walkach o wyzwolenie Warszawy. Mimo wszelkiej koniunktury politycznej jestem absolutnie pewien, że pamięć o tamtych wydarzeniach pozostaje w pamięci historycznej naszych narodów" - mówił.
Wcześniej ceremonię składania wieńców zorganizował Związek Żołnierzy Wojska Polskiego przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Jak informuje ratusz, kwiaty co roku składa tam przedstawiciel władz stolicy - w tym roku wieniec złożył wicedyrektor Biura Administracji i Spraw Obywatelskich Urzędu M.St. Warszawy.
W piątek polski MSZ zamieścił na Twitterze wpis, w którym podkreślono, że w 1945 r. Armia Czerwona wkroczyła do Warszawy i została w Polsce na kolejnych 48 lat. "Oznaczało to dekady komunistycznych opresji. Dopóki Rosja nie zaakceptuje własnej trudnej historii, Europa będzie zagrożona. Fałszowanie historii to realne zagrożenie tu i teraz" - napisano.(PAP)
Autorka: Agnieszka Ziemska
agzi/ mrr/