Zamilkł głos ważnego świadka polskiej historii najnowszej, niestrudzonego obrońcy wolności i prawdy - napisał prezydent Andrzej Duda do uczestników uroczystości pogrzebowych Antoniego Zambrowskiego. Dziennikarz, działacz opozycji w PRL spoczął na Powązkach Wojskowych.
"Odszedł Antoni Zambrowski – odważny i mądry patriota, znakomity dziennikarz o wielkiej wiedzy i kulturze, były działacz opozycji demokratycznej i więzień polityczny reżimu komunistycznego. Zamilkł głos ważnego świadka polskiej historii najnowszej, niestrudzonego obrońcy wolności i prawdy, a także suwerenności, tożsamości i dobrego imienia naszej Ojczyzny" - napisał prezydent.
Jak przypomniał, uwarunkowania rodzinne sprawiły, że od najmłodszych lat Zambrowskiego kształtowali ludzie "wyznający wartości biegunowo przeciwne". "Jego światopogląd wydawał się jednoznacznie uformowany, a dalsze koleje życia i moralne wybory w ogólnym zarysie przesądzone, związane z zaangażowaniem w sprawę komunizmu. Jednak Antoni Zambrowski był także człowiekiem w najlepszym znaczeniu tego słowa wolnym. Człowiekiem sumienia niegodzącym się na fałsz i niesprawiedliwość" - podkreślił Andrzej Duda.
"Zabiegał o wolność religii i prawa ludzi wierzących, a nade wszystko o Polskę prawdziwie niepodległą i sprawiedliwą (...) W imieniu wolnej i demokratycznej Rzeczypospolitej Polskiej składam dzisiaj uroczysty hołd jej szczególnie zasłużonemu Obywatelowi. Dziękuję Mu za poruszający i niezwykle inspirujący przykład wierności najwyższym ideałom, za świadectwo osobistej uczciwości oraz wypróbowanej lojalności wobec Ojczyzny i Narodu" - zaznaczył prezydent.
Głos podczas środowych uroczystości pogrzebowych zabrał także redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. "Antoni Zambrowski związał się z naszym środowiskiem od początku lat 90. Pracował też w innych pismach, ale jakoś zawsze było mu blisko i zawsze było mu w naszym środowisku dobrze, co podkreślał wielokrotnie. Dla nas wniósł ogromną wartość. To była nie tylko wiedza historyczna, ale też pewien rodzaj traktowania ludzi o innych poglądach. Nigdy o nikim nie mówił źle. Nie zdarzało się, by krytykował nawet tych, którzy go prześladowali czy atakowali. Potrafił oddzielać zło od człowieka" - mówił.
Zaznaczył, że Zambrowski niósł w sobie "wielkie światło, które musiał mu udzielić Pan Bóg w momencie, kiedy starł się z systemem komunistycznym". "A przecież wszystko go pchało w innym kierunku. On to światło przyniósł również do redakcji +Gazety Polskiej+ i udzielało się ono innym ludziom. Dzisiaj Pan Bóg zgasił to światło jego życia, ale to co nam przekazał i pozostanie to wielka siła dobra. Tego, że trzeba walczyć ze złem nawet ponosząc ryzyko osobiste, ale nie odbierać przy tym człowiekowi godności. Będzie nam go bardzo brakowało" - powiedział Sakiewicz.
Uroczystościom pogrzebowym na Wojskowych Powązkach towarzyszyła oprawa wojskowa. Przy grobie zaciągnięto wartę honorową, a Kompania Reprezentacyjna WP oddała trzykrotną salwę honorową. Na miejscu ostatniego spoczynku złożono wieńce w imieniu m.in. prezydenta, szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz rodziny. Uroczystość poprzedziła msza św. w kościele pw. św. Jozafata.
Homilię wygłosił o. Jacek Salij. "Znałem go, trudno powiedzieć dobrze, ale długo i w gruncie rzeczy serdecznie (...). Jego życie było życiem człowieka, któremu w Polsce Ludowej nie było łatwo, zwłaszcza dlatego, że jego pochodzenie było tak jednoznacznie komunistyczne (...) złożył piękne świadectwo, że niezależnie od pochodzenia, od środowiska, w którym się było wychowanym Pana Boga i da się odnaleźć i da się mu służyć. Ci, którzy go znali wiedzieli jak wiele się modlił na różańcu (...) dziękujemy ci Panie Boże, że dałeś go naszemu polskiemu społeczeństwu" - dodał duchowny.
Antoni Zambrowski urodził się w Warszawie w 1934 r. W 1966 r. za krytykę polityki PZPR wobec Kościoła w związku z listem Episkopatu Polski do biskupów niemieckich w sprawie Millenium chrześcijaństwa został wydalony z PZPR i w konsekwencji zwolniony z pracy na Uniwersytecie Warszawskim. W 1968 r. brał udział w pracach koła dyskusyjnego, grupującego pracowników naukowych i studentów UW i Uniwersytetu Łódzkiego. W marcu tego roku Zambrowski został aresztowany przez SB pod fałszywym zarzutem organizowania wiecu studentów UW 8 marca. Od września 1980 r. był członkiem NSZZ "Solidarność", w stanie wojennym był internowany w więzieniu w Białołęce.
Po mianowaniu przez Lecha Wałęsę redaktorem naczelnym "Tygodnika Solidarność" Jarosława Kaczyńskiego, Zambrowski pracował jako dziennikarz tego pisma. Był też publicystą prawicowych pism: "Ład", "Nowy Świat", "Głos", "Najwyższy CZAS!" i "Nasza Polska". Był członkiem Stowarzyszenia Wolnego Słowa. W czerwcu 2006, za wybitne zasługi dla rozwoju niezależnego dziennikarstwa i wolnych mediów w Polsce, za działalność na rzecz przemian demokratycznych, za osiągnięcia w pracy w "Tygodniku Solidarność", prezydent Lech Kaczyński odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Antoni Zambrowski zmarł 27 stycznia w wieku 85 lat. (PAP)
autor: Anna Kondek-Dyoniziak
akn/ agz/