Ponad 5800 ksiąg metrykalnych ze wschodnich terenów przedwojennej Polski, m.in. z woj. lwowskiego i wołyńskiego, udostępniło w internecie Archiwum Główne Akt Dawnych. To 850 tys. akt z lat 1590-1911, które umożliwiają każdemu badanie własnej genealogii.
"Udostępniamy księgi metrykalne, które w mowie potocznej nazywane są zabużańskimi. Ponad 1,5 mln polskich przesiedleńców ze wschodnich ziem dawnej Rzeczypospolitej od dnia dzisiejszego ma możliwość bezpośredniego wykorzystywania archiwaliów, które dotyczą ich stanu cywilnego. Księgi te są także wielkim ułatwieniem dla tych, którzy chcą prowadzić własne badania genealogiczne" - powiedział naczelny dyrektor archiwów państwowych prof. Władysław Stępniak, inaugurując w środę w Warszawie projekt "Redite ad fontes - źródła wspólnej pamięci".
Każdy internauta na stronie internetowej Archiwum Głównego Akt Dawnych www.agad.archiwa.gov.pl może zapoznać się z ponad 850 tysiącami cyfrowych kopii akt metrykalnych z lat 1590-1911. Akta te powstały na terenach przedwojennych województw II Rzeczpospolitej: lwowskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego, wołyńskiego i poleskiego. To ponad 5800 ksiąg, pochodzących głównie z XIX w., które dotyczą osób z parafii rzymskokatolickich, prawosławnych, greckokatolickich i ewangelickich oraz z gmin wyznania mojżeszowego.
Każdy internauta na stronie internetowej Archiwum Głównego Akt Dawnych www.agad.archiwa.gov.pl może zapoznać się z ponad 850 tysiącami cyfrowych kopii akt metrykalnych z lat 1590-1911. Akta te powstały na terenach przedwojennych województw II Rzeczpospolitej: lwowskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego, wołyńskiego i poleskiego.
"Te księgi to dziedzictwo narodu polskiego o ogromnym kulturowym znaczeniu" - podkreśliła archiwistka Dorota Lewandowska, która wspólnie z innymi specjalistami Archiwum Głównego Akt Dawnych przygotowała zdigitalizowaną bazę ksiąg metrykalnych. Zwróciła uwagę, że udostępnione księgi są wartościowym materiałem do badań historycznych; świadczą m.in. o współistnieniu w dawnej Polsce wielu kultur i wyznań. Najstarsza zdigitalizowana księga pochodzi z 1590 r.; powstała ona w rzymskokatolickiej parafii Rumno w diecezji przemyskiej.
W księgach metrykalnych znajdują się wpisy aktów takich jak: urodzenia i chrzty, śluby oraz pogrzeby i zgony. Umożliwiają one prowadzenie nie tylko badań genealogicznych, ale także badań demograficznych oraz nad stosunkami społecznymi, w tym kościelno-religijnymi. W udostępnionych księgach można zapoznać się z aktami urodzenia naukowców, wojskowych, polityków, a także znanych artystów jak np. Gabrieli Zapolskiej, Leopolda Staffa, Bruno Schulza czy Mariana Hemara. Zapisany jest tam też akt zgonu Aleksandra Fredry.
Podczas inauguracji projektu obecni byli goście z Ukrainy m.in. kierująca tamtejszą Państwową Służbą Archiwalną dr Olga Ginzburg. Odnosząc się do udostępnionych w środę archiwaliów zabużańskich powiedziała, że "to tylko kilkadziesiąt procent tego, co mogłoby stanowić całość udostępnionych ksiąg metrykalnych". W związku z tym ukraińscy archiwiści - jak zapewniła - podejmą poszukiwania kolejnych materiałów archiwalnych na Ukrainie, które dotyczą polskich obywateli.
"Odnalezione archiwalia zostaną przekazane polskiej stronie. Chcemy, by ta baza była kompletna" - podkreśliła Ginzburg.
Udostępnione księgi metrykalne dodatkowo zawierają - jak podaje Archiwum Główne Akt Dawnych - informacje dotyczące urzędów piastowanych przez szlachtę. Występuje w nich także tzw. materiał przygodny, czyli zapiski kronikarzy parafialnych, spisy wyposażenia kościołów czy treści kazań. Archiwiści przekonują, że jest to cenne źródło do poznawania obyczajów życia codziennego, dziejów politycznych i społecznych w dawnej Polsce.
O tym jak korzystać z udostępnionej online dokumentacji informuje zamieszczony na stronie archiwum film instruktażowy. Ponadto informacje o tym, jak odczytywać dokumenty, często zapisane po łacinie, zawierają strony internetowe archiwów państwowych. "Teraz każdy będzie mógł, bez konieczności przychodzenia do archiwum, o każdej porze dnia i nocy usiąść w domu z herbatą i zagłębić się w historię swoich przodków lub w dawne dzieje Polski" - podsumował projekt w rozmowie z PAP dyrektor Archiwum Głównego Akt Dawnych dr Hubert Wajs. (PAP)
nno/ mlu/