Zdaniem b. działaczy opozycji obchody rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych powinno organizować państwo, a nie NSZZ "Solidarność". W ich opinii pozwoliłoby to m.in. uniknąć sytuacji, gdy na uroczystości nie są zapraszane osoby pełniące ważne państwowe funkcje.
We wtorek wieczorem legendarny przywódca Solidarności Lech Wałęsa powiedział dziennikarzom, że, jego zdaniem, to państwo powinno organizować obchody związane z powstaniem "S" i rocznicą podpisania Porozumień. W jego opinii obecny związek NSZZ Solidarność "nie ma z tym nic wspólnego".
B. prezydent przypominał, że "kiedyś już proponował, że państwo musi przejąć te obchody". Uzasadniał, że "przecież oni (obecny NSZZ "S" - PAP) nie mają z tym nic wspólnego, to jest państwowe wielkie zwycięstwo i państwo musi to realizować". "A ponieważ nie biorą tego (władze państwowe - PAP), to jakieś grupy rozgrywają, rozszarpują" - przekonywał.
Wałęsa przyznał, że otrzymał zaproszenie na poniedziałkowe uroczystości, ale zastrzegł, że nawet gdyby w czasie rocznicowych obchodów był w kraju, to nie skorzystałby z zaproszenia. "Wiedziałem, że to będzie niesmaczne; to nie taka była solidarność, nie takie były założenia, nie takie było zwycięstwo, żeby tak to traktować" (...) "W związku z tym beze mnie" - powiedział.
"Był okres, że obchody były organizowane przez państwo, ale to nic nie zmieniło. Bo nie można zabronić komukolwiek organizowania własnych obchodów. Szczególnie związkowi +Solidarność+" - powiedział z kolei PAP marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
Jego zdaniem obecnie "te obchody powoli przejmuje PiS". "Lech Wałęsa od jakiegoś czasu już nie przychodzi, ja przychodzę tylko na część. Wyraźnie z tych obchodów usuwani są ci, którzy ten sierpień'80 robili" - zaznaczył marszałek Senatu. Dodał, że "kierownictwo związku powinno zdać sobie z tego sprawę".
Borusewicz uważa, że wszystko to ma związek z sympatiami politycznymi kierownictwa "S", a zwłaszcza przewodniczącego Piotra Dudy.
"Nie wiem, czy Piotr Duda ma taką refleksję, że coraz mniej uczestników tych wydarzeń bierze udział w uroczystościach, że traci styczność z przywódcami historycznymi" - ocenił Borusewicz.
"Nawet pani Sadurska powiedziała dziś w czasie debaty referendalnej, że chyba znałem się na postulatach sierpniowych. Szkoda, że tego nie zrobiła w czasie uroczystości z udziałem pana prezydenta Dudy; szkoda - bo była tam obecna. Ale miło, że jakoś dostrzegła, że coś jednak miałem wspólnego z sierpniem, to dla mnie bardzo budujące" - mówił marszałek Senatu.
W opinii b. działaczki opozycyjnej Henryki Krzywonos-Strycharskiej, obchody rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych powinno organizować państwo. „Rocznica jest świętem wszystkich Polaków. Lekcje Jana Pawła II mówiły o tym, że powinniśmy się jednoczyć, a nie dzielić” – powiedziała PAP Krzywonos-Strycharska.
Dodała, że jej zdaniem „+Solidarności+ nie wygrali Wałęsa, Borusewicz, Walentynowicz, Gwiazda czy Pienkowska”. „Uważam, że +Solidarność+ wygrali wszyscy Polacy i należy im się to, by stanęli, jak w 1980 roku – ramię w ramię, i wspólnie obchodzili to, że wygraliśmy wolność” – powiedziała Krzywonos dodając, że państwo jako organizator będzie zapraszało na uroczystości „wszystkich Polaków”.
Podobne zdanie ma inny b. działacz opozycyjny, a dziś poseł PO Jerzy Borowczak. „To powinno być święto narodowe i organizować powinien to rząd, jaki by nie był. (…) Musi robić to ktoś niezwiązany emocjonalnie czy politycznie. Wtedy będzie spokojnie” – powiedział PAP Borowczak.
Poseł przypomniał, że w 25. rocznicę podpisania Porozumień obchody organizowała Fundacja Centrum Solidarności. „Mieliśmy na koncercie Jean-Michela Jarre'a 170-180 tysięcy ludzi, a pod bramą stoczni był i prezydent Wałęsa i – urzędujący wtedy - prezydent Kwaśniewski, był pan Buzek i pan Barroso” – powiedział poseł dodając, że wówczas „zaproszenia wysłano do wszystkich”.
Według rzecznika Komisji Krajowej NSZZ "S" Marka Lewandowskiego zaproszenia na rocznicowe obchody otrzymali m.in. prezydent Andrzej Duda, marszałkowie Sejmu i Senatu: Małgorzata Kidawa-Błońska i Bogdan Borusewicz oraz sygnatariusze porozumień sierpniowych.
W poniedziałek Krzywonos-Strycharska, która była jedną z sygnatariuszek, zaprzeczyła jednak, by otrzymała zaproszenie na obchody organizowane przez NSZZ „Solidarność”. W środę w rozmowie z PAP ponownie potwierdziła tę informację. „Takiego zaproszenia nie otrzymałam” – powiedziała.
"Do pomysłu, zgłoszonego przez Lecha Wałęsę, aby to państwo organizowało w przyszłości obchody Sierpnia'80, przewodniczący "Solidarności" Piotr Duda odniesie się podczas czwartkowych uroczystości 35. rocznicy Podpisania Porozumień Sierpniowych w Jastrzębiu" - powiedział w środę PAP rzecznik prasowy związku, Marek Lewandowski.
Spór o to, kto ma organizować rocznicę Sierpnia'80 nie jest nowy. W 2010 r. działacze historycznej Solidarności - Jerzy Borowczak, Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak, Andrzej Celiński, Władysław Frasyniuk, Zbigniew Janas, Henryka Krzywonos, Bogdan Lis, Jan Lityński i Lech Wałęsa - zaapelowali w oświadczeniu do władz państwowych o wzięcie odpowiedzialności za organizację obchodów Sierpnia'80. Ówczesny premier Donald Tusk zadeklarował, że bardzo chętnie włączy się w odpolitycznienie tego święta, zaś pełniący wtedy funkcję przewodniczego "Solidarności" Janusz Śniadek mówił, że "nikt i nic" nie zabroni Solidarności organizować uroczystych zjazdów związku.(PAP)
aks/ rop/ pś/ wni/ mhr/