"Biblia badań nad Holokaustem", "pomnik światowej historiografii" - mówili we wtorek w stolicy o książce Raula Hilberga "Zagłada Żydów europejskich" uczestnicy dyskusji poświęconej amerykańskiemu badaczowi Holokaustu i jego dziełu życia. W 2014 r. ukazał się pierwszy polski przekład trzytomowej publikacji Hilberga, objaśniającej mechanizm eksterminacji europejskich Żydów.
"To jeden z pomników historiografii światowej XX wieku" - powiedział o książce Hilberga prezes IPN Łukasz Kamiński inaugurując wtorkowe spotkanie w Centrum Edukacyjnym IPN. Podkreślił, że autor monumentalnego dzieła jest przykładem na to, "jak wiele może osiągnąć jednostka dla zanalizowania, zbadania najtrudniejszych problemów, przed jakimi staje historia".
Prowadzący dyskusję Jakub Petelewicz z Centrum Badań nad Zagładą Żydów przy IFiS PAN podkreślił, że ukazanie się na polskim rynku wydawniczym monumentalnej książki Hilberga to wielkie wydarzenie zarówno dla historyków, jak i osób próbujących zrozumieć Holokaust. "To Biblia badań nad Zagładą" - mówił o prezentowanej publikacji Petelewicz powołując się na słowa tłumacza książki Jerzego Giebułtowskiego.
"To jeden z pomników historiografii światowej XX wieku" - powiedział o książce Hilberga prezes IPN Łukasz Kamiński inaugurując wtorkowe spotkanie w Centrum Edukacyjnym IPN. Podkreślił, że autor monumentalnego dzieła jest przykładem na to, "jak wiele może osiągnąć jednostka dla zanalizowania, zbadania najtrudniejszych problemów, przed jakimi staje historia".
Petelewicz przypomniał, że polski przekład "Zagłady Żydów europejskich" stanowi najpełniejsze jak dotąd wydanie tego dzieła, uzupełnianego przez Hilberga sukcesywnie przez lata - począwszy od pierwszej publikacji książki w USA w 1961 r.
"Ta książka jest rodzajem pewnego wspólnego mianownika, do którego wszyscy mogą się odnieść" - mówił Piotr Stefaniuk, wydawca publikacji, politolog i przedsiębiorca.
Jak tłumaczył, historycy Holokaustu, koncentrujac się na badaniu zbrodni na Żydach w czasie II wojny światowej, dokonują świadomego wyboru swej drogi życiowej, od której nie ma odwrotu. Stefaniuk przypomniał, że tak samo było z Hilbergiem, który przedstawiając swemu promotorowi Franzowi Neumannowi pracę doktorską o Zagładzie Żydów usłyszał słowa: "To będzie twój pogrzeb".
Autor przekładu publikacji Giebułtowski podkreslił, że Hilberg - jako niedoszły chemik - miał naukowe, pozytywistyczne podejście do przedmiotu badań. "Postrzegał historię jako zbiór faktów, do których można dotrzeć za pomocą badań empirycznych, czyli za pomocą badania dokumentów. To od razu musi się przekładać na styl, pewien chłód, terminologię" - wyjaśnił Giebułtowski.
Podkreślił, że omawianą książkę cechuje niezwykła dbałość o szczegóły i precyzję języka; autor skrupulatnie porządkuje zdarzenia i fakty.
Prof. Dariusz Libionka z Centrum Badań nad Zagładą Żydów, redaktor naukowy książki, zaznaczył, że dzieło Hilberga doskonale objaśnia mechanizm eksterminacji Żydów. "Hilberga interesowało nie to, że Żydów zabito tylko to, jak tego dokonano. Stworzył on model Zagłady, opisał działania antyżydowskie przeprowadzane przez machinę zagłady w całej Europie, w każdym miejscu gdzie zabijano Żydów" - tłumaczył historyk specjalizujący się w badaniu Holokaustu.
Prof. Dariusz Libionka zaznaczył, że dzieło Hilberga doskonale objaśnia mechanizm eksterminacji Żydów. "Hilberga interesowało nie to, że Żydów zabito tylko to, jak tego dokonano. Stworzył on model Zagłady, opisał działania antyżydowskie przeprowadzane przez machinę zagłady w całej Europie, w każdym miejscu gdzie zabijano Żydów" - tłumaczył historyk.
Jak dodał, fakt, że Hilberg ukazał Zagładę Żydów oczami jej sprawców według niektórych badaczy prowadził do deformacji obrazu Holokaustu. "W największym skrócie chodziło o niedocenienie żydowskiego ruchu oporu i walki o przetrwanie, a z drugiej strony o opisanie rad żydowskich - Judenratów - jako elementu stworzonej przez nazistów machiny Zagłady" - wyjaśnił Libionka.
Zastrzegł jednak, że nawet ci, którzy nie zgadzają z Hilbergiem, wiedzą, że "obok jego dzieła nie można przejść obojętnie".
Z Libionką zgodził się prof. Jerzy Kochanowski z Uniwersytetu Warszawskiego, który zwrócił uwagę, że dzieło Hilberga, choć ma prawie 60 lat (zostało ukończone w drugiej połowie lat 50. XX w.), jest wciąż aktualne.
"Hilberg uczy historyka odwagi" - podkreślił Kochanowski. Dodał, że odwaga oznacza w tym przypadku konsekwentną, wieloletnią drogę do odkrywania trudnych faktów z przeszłości. "Tym, czego historycy powinni się od Hilberga uczyć, to niezwykła umiejętność syntezy i selekcji, połączona z nieprawdopodobną wręcz rzetelnością" - tłumaczył historyk. Jak dodał, "Zagłada Żydów europejskich" to ogromny materiał faktograficzny, ale jednocześnie "wywód niezwykle prosty, oczywisty".
Podczas dyskusji wyjaśniono także powód, dla którego w tytule polskiego przekładu książki Hilberga umieszczono słowa "zagłada", podczas gdy w tytule oryginału użyto wyrazu "destruction", odpowiadającego "zniszczeniu". "Co Hilberg rozumiał pod tym pojęciem ("destruction" - PAP)? Chodziło o anihilację całego życia żydowskiego nie w Warszawie, nie w Polsce, a w Europie" - tłumaczył Giebułtowski.
Uczestnicy debaty podkreślili, że autor publikacji aż do swej śmierci w 2007 r. pozostawał w kontakcie z badaczami przygotowującymi wydanie w języku polskim, przesyłając im 100 stron uzupełnień i dodatków, a także akceptując tytuł polskiego przekładu.(PAP)
wmk/