Niemiecki parlament uczcił w piątek minutą ciszy pamięć o ofiarach powstania w getcie warszawskim. Przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert podkreślił, że powstanie stało się symbolem żydowskiego oporu przeciwko nazistom. "Chylimy czoło przed odważnymi kobietami i mężczyznami oraz wszystkimi ofiarami w getcie warszawskim. Ich walka o godność człowieka jest i pozostanie przesłaniem dla przyszłych pokoleń" - powiedział Lammert, prosząc posłów o powstanie z miejsc.
Żydzi w getcie warszawskim wiedzieli, że nie mają żadnych szans w walce przeciwko przeważającym siłom napastnika - mówił wcześniej Lammert, dodając: "Pomimo tego chcieli podjąć walkę - beznadziejną, rozpaczliwą walkę o godność swego narodu".
"Powstanie zakończyło się wojskową porażką, nie było jednak daremne" - zaznaczył szef Bundestagu. Jak podkreślił, walka żydowskich powstańców w Warszawie stała się wzorem dla Żydów w innych gettach i obozach. "Jest też symbolem różnorodnego żydowskiego oporu w czasach narodowego socjalizmu" - powiedział polityk CDU.
Lammert przytoczył słowa zmarłego rok temu historyka Arno Lustigera, że Żydzi nie pozwolili na to, by prowadzono ich jak "baranki na rzeź". "Wręcz przeciwnie: wszędzie tam, gdzie było to możliwe, Żydzi i Żydówki powstawali przeciwko swoim mordercom, nawet w obozach koncentracyjnych" - cytował Lammert Lustigera, który przemawiał w Bundestagu w 2005 r. podczas Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu.
W tej części posiedzenia Bundestagu uczestniczył jako gość honorowy ambasador RP Jerzy Margański. (PAP)
lep/ ro/ mag/