28.06.2009 Rzym (PAP/Media) - "Granica, gdzie rodzi się poezja" - tak o granicy polsko-litewskiej pisze znany włoski pisarz Claudio Magris w swym dzienniku podróży do Sejn, opublikowanym w niedzielę na łamach dziennika "Corriere della Sera".
28.06.2009 Rzym (PAP/Media) - "Granica, gdzie rodzi się poezja" - tak o granicy polsko-litewskiej pisze znany włoski pisarz Claudio Magris w swym dzienniku podróży do Sejn, opublikowanym w niedzielę na łamach dziennika "Corriere della Sera".
W obszernym tekście szczególny podziw autor wyraża dla pracy Fundacji Pogranicze nazywając ją "nadzwyczajną inicjatywą intensywnego dialogu".
Pogranicze polsko-litewskie Magris przedstawia jako "laboratorium konserwacji języków", a Sejny, gdzie ożywa i rozkwita kultura żydowska, porównuje do nowojorskiej dzielnicy East Village.
Pisarz podkreśla, że słowa "Litwo, ojczyzno moja" z "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicz charakteryzują twórczość wielkich polskich pisarzy, wśród nich Czesława Miłosza i Tadeusza Konwickiego.
Magris przedstawia także dzieje trudnych stosunków polsko-litewskich, które - jak dodaje - stały się jeszcze trudniejsze w czasie drugiej wojny światowej. "Podczas gdy Polacy zostali zmiażdżeni przez nazistów i sowietów, przez wielu Litwinów, okupowanych od 1940 roku przez Stalina, który natychmiast rozpoczął deportacje, przybycie nazistów zostało powitane jako wyzwolenie" - stwierdza Magris.
Zauważa następnie, że w przeciwieństwie do Łotwy i Estonii, nie powstały tam "litewskie dywizje SS" (...) "ale była obok antynazistowskiego oporu także znacząca kolaboracja z towarzyszącym jej powszechnym antysemityzmem".
Magris, przypominając o tym, że żydowską obecność w Sejnach tragicznie zakończył Holokaust, odnotowuje z naciskiem, iż miejsce to słynie obecnie z krzewienia najwspanialszej kultury żydowskiej, właśnie dzięki fundacji Krzysztofa i Małgorzaty Czyżewskich.
"Małe i nieznane Sejny stanowią parę z Nowym Jorkiem, zgodnie z wielką tradycją jidysz, która potrafiła uczynić z każdego sztetla, każdej osady żydowsko-wschodniej centrum świata" - zauważa Claudio Magris. (PAP)
sw/ ap/ pz/