Przetarg na sprzedaż reprezentacyjnego gmachu, który przez ponad 33 lata był główną siedzibą Muzeum Śląskiego w Katowicach, ogłosiła ta placówka regionalnego samorządu. Na oferty w postępowaniu, którego cena wywoławcza to 14,1 mln zł netto, Muzeum czeka do 18 czerwca.
Obecnie Muzeum Śląskie koncentruje działalność w nowych obiektach na zrewitalizowanym terenie dawnej kopalni Katowice. Formalnie zakończyło działalność w budynku przy alei Wojciecha Korfantego z początkiem kwietnia br., jednak z oficjalnym pożegnaniem czekano do sobotniej Nocy Muzeów. W poniedziałek o ogłoszeniu przetargu na sprzedaż obiektu, który służył muzealnikom od 1984 r., poinformował PAP dyrektor wydziału komunikacji społecznej w urzędzie marszałkowskim Maciej Gramatyka.
O przyszłości starej siedziby Muzeum Śląskiego w ostatnich miesiącach w regionie wiele dyskutowano. Władze Katowic i woj. śląskiego w tym zabytkowym, neorenesansowym gmachu widziały nową siedzibę utworzonej w połowie ub. roku, a działającej od stycznia br. Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (GZM). Wielostronne rozmowy z udziałem przedstawicieli muzeum, organizującego je samorządu woj. śląskiego, samorządu Katowic oraz GZM, rozbijały się przede wszystkim o kwestie finansowe i prawne.
Muzeum Śląskiemu zależy na uzyskaniu możliwie wysokiej kwoty za budynek - wobec planów kosztownej rewitalizacji szeregu pogórniczych obiektów po dawnej kopalni Katowice. Samorząd Katowic proponował formułę przejęcia gmachu (pod kątem przekazania go następnie Metropolii) za kwotę niższą (10 mln zł), niż wynikałoby to z wyceny rzeczoznawcy Muzeum (16 mln zł z VAT).
Wobec braku porozumienia, w lutym br. marszałek woj. śląskiego zaproponował powołanie zespołu prawników oddelegowanych przez zainteresowane strony. Zespół wypracował formułę przetargu – z prawem pierwokupu dla Katowic, przy cenie wywoławczej zgodnej z wyceną Muzeum (jak w ogłoszonym przetargu - 14,1 mln zł netto). Jeżeli nie znajdzie się chętny, Muzeum miałoby negocjować z Katowicami nową cenę.
Jeszcze pod koniec ub. roku przewodniczący zarządu Metropolii Kazimierz Karolczak sygnalizował wolę możliwie szybkiego sfinalizowania sprawy docelowej siedziby urzędu metropolitalnego. Ostatnio jednak częściej powtarzał, że GZM chce w pierwszej kolejności koncentrować się na działalności na rzecz mieszkańców.
Pierwszą siedzibą organizującej się GZM stały się pomieszczenia, należącego do katowickiego magistratu, zabytkowego budynku przy ul. Pocztowej 7 w ścisłym centrum Katowic. Następne Metropolia przeprowadziła się – w założeniu doraźnie - na ul. Barbary 21, na skraj Śródmieścia. To biurowiec zajmowany dziś m.in. przez największego z dotychczasowych organizatorów komunikacji miejskiej w regionie (KZK GOP), których rolę wkrótce przejąć ma właśnie GZM.
Neorenesansowy budynek przy al. Korfantego 3, zaadaptowany na siedzibę Muzeum Śląskiego w 1984 r., ma 119 lat. Zaprojektował go niemiecki architekt Ignatz Gruenfeld. Pierwotnie siedzibę miał tam Grand Hotel, a po 1922 r. zorganizowano w nim biura przedsiębiorstw przemysłowych. Bezpośrednio przed oddaniem budynku do dyspozycji muzeum mieściły się w nim Zakłady Drzewne Przemysłu Węglowego.
Adaptacja budynku, który ma 25 m wysokości, ponad 3,1 tys. m kw. powierzchni użytkowej, 118 schodów i 235 okien, na obiekt muzealny trwała do 1992 r. Do 2015 r., kiedy oddano główną część nowej siedziby Muzeum Śląskiego na terenie dawnej kopalni, gmach położony tuż obok katowickiego rynku był główną siedzibą placówki.
Nowe Muzeum Śląskie mieści się w pobliżu ikonicznej hali Spodka, na zrewitalizowanych terenach w centrum Katowic, tworzących obecnie tzw. Strefę Kultury. W pobliżu znajdują się też nowa siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach oraz połączone ze Spodkiem Międzynarodowe Centrum Kongresowe.
Wyróżniana w konkursach architektonicznych nowa siedziba placówki jest oryginalną konstrukcją, niemal w całości usytuowaną pod ziemią (na powierzchni można m.in. zwiedzać zrewitalizowane pogórnicze obiekty i zobaczyć panoramę miasta z 40-metrowego dawnego szybu wyciągowego „Warszawa II”).
W ostatnich tygodniach w woj. śląskim rozgorzała dyskusja nt. sporu sądowego Muzeum Śląskiego z generalnym wykonawcą podziemnego obiektu. W związku z jego nieszczelnością samorządowa instytucja kultury domaga się od konsorcjum Budimex – Ferrovial Agroman 122 mln zł. Wykonawca uważa roszczenia za bezzasadne wskazując, że wykonał budynek zgodnie z projektem i sztuką budowlaną, a źródłem problemu są rozwiązania projektowe.
O nieszczelności podziemnego obiektu mówiono jeszcze na etapie jego odbioru w 2013 r. Od tego czasu podejmowano działania naprawcze. Jak informowała pod koniec kwietnia br. dyrektor Muzeum Alicja Knast, przecieki są nadal widoczne w wielu miejscach budynku, nie chciała jednak – ze względu na toczące się postępowanie sądowe – informować o szczegółach. Zdarzało się - mówiła Knast - że przecieki pojawiały się w przestrzeni ekspozycyjnej, ale nigdy nie zagroziły zbiorom.
W związku ze sporem sądowym w poniedziałek z interpelacją zawierającą pytania m.in. o proces inwestycyjny związany z budową nowej siedziby Muzeum Śląskiego oraz o osoby za niego odpowiedzialne, zwrócił się do marszałka woj. śląskiego radny opozycyjnego PiS w Sejmiku Woj. Śląskiego Zbigniew Przedpełski. (PAP)
autor: Mateusz Babak
edytor: Paweł Tomczyk
mtb/ pat/