Pilecki ma w sobie rys uniwersalny - podkreślała wiceminister kultury prof. Magdalena Gawin podczas debaty "Pilecki. Świadek ludobójstwa" w Domu Innowacji Społecznych "Marzyciele i Rzemieślnicy" w Warszawie. Poniedziałkowa debata zakończyła festiwal "Pilecki. Po stronie wolności".
Punktem wyjścia do poniedziałkowej debaty "Pilecki. Świadek ludobójstwa" było zaproszenie do Polski brytyjskiego pisarza, autora powstającej biografii rtm. Pileckiego, Jacka Fairweathera. Jej głównym tematem był spór o rolę Polaków w dokumentowaniu zbrodni niemieckich podczas II wojny światowej i informowaniu o nich świata.
"To bohater wojenny, ale głęboko w nim tkwi także dramat ludzki" - powiedziała wiceminister kultury prof. Magdalena Gawin, zwracając uwagę na fakt, że przypomina postaci z tragedii greckich. "Witold Pilecki ma w sobie rys uniwersalny" - oceniła.
Gawin zwróciła uwagę, że "Pilecki jest rozumiany jako symbol oporu, heroizmu, solidarności z prześladowanymi", natomiast w powszechnym odbiorze "nie zdajemy sobie sprawy, że on i jemu podobni ludzie, którzy uciekali z obozów, którzy współpracowali z kontrwywiadem AK, którzy przekazywali informacje i raporty (...), że było ich znacznie więcej".
"Wydaje mi się, że myśmy tego jeszcze sami, jako Polacy, nie opisali, że to dzięki Polsce (...) mogło dojść do procesów norymberskich. (...) Gdyby nie rząd londyński, gdyby nie AK, gdyby nie tacy ludzie, jak Witold - nie byłoby zgromadzonych materiałów, które jasno dowodziły winy zbrodniarzy, którzy byli wymieniani w tych raportach z imienia, nazwiska i funkcji" - mówiła wiceminister kultury.
"Rząd polski informował o skali tego, co się dzieje. I to jest prawda, to jest bardzo smutne, że ludność cywilna nie odgrywa w wojnie większej roli, że Zachód nie zareagował tak, jak powinien zareagować" - podkreśliła prof. Gawin.
Magdalena Gawin zwróciła uwagę, że "Pilecki jest rozumiany jako symbol oporu, heroizmu, solidarności z prześladowanymi", natomiast w powszechnym odbiorze "nie zdajemy sobie sprawy, że on i jemu podobni ludzie, którzy uciekali z obozów, którzy współpracowali z kontrwywiadem AK, którzy przekazywali informacje i raporty (...), że było ich znacznie więcej".
Prowadzący debatę zastępca dyrektora Ośrodka Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego dr Wojciech Kozłowski poinformował, że tytuł "niemalże gotowej biografii" pióra Jacka Fairweathera zawiera słowo "ochotnik", bowiem rtm Pilecki sam z własnej woli dostał się do obozu w Auschwitz.
Brytyjski pisarz i dziennikarz, autor powstającej biografii rtm. Pileckiego, Jack Fairweather przypomniał, że jego przygoda z Pileckim rozpoczęła się przed trzema laty.
Fairweather podkreślił, że Pilecki "miał pełną świadomość, jakie jest ostateczne przeznaczenie obozu w Auschwitz". Zwrócił uwagę na techniczny i pełen detali sposób opisu sytuacji w raportach.
Autor biografii Pileckiego podkreślił, że rotmistrz "rozumiał wszystkie kroki prowadzące do Holokaustu".
Pisarz i scenarzysta Wojciech Tomczyk ocenił, że "dziś powinny być dostępne trzy filmy o rtm. Pileckim w Polsce i dwa w USA". Zwrócił uwagę, że taki film "miałby wielki potencjał poznawczy".
"Pilecki jest jednym z największych bohaterów XX w." - podkreślił dramatopisarz, dodając, że "Zachód musi zweryfikować swoją ocenę komunizmu i Józefa Stalina".
Pytany o to, co powinno powstać jako pierwsze - serial czy film fabularny o Pileckim - Tomczyk powiedział: "oczywiście, teraz nasuwa się w serialomanii, w której żyjemy, przekonanie, iż pierwszy powinien być serial".
"W serialu, podobnie jak w filmie fabularnym podstawą jest literatura, jest scenariusz" - podkreślił, wyjaśniając, że fakt, kto reżyseruje "jest sprawą drugorzędną".
Tomczyk wyjaśnił, że tworząc dobry scenariusz o Witoldzie Pileckim "wystarczy trzymać się faktów z jego życia".
Debata, zorganizowana przez Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami im. Witolda Pileckiego, zakończyła czterodniowy festiwal "Pilecki. Po stronie wolności" rozpoczęty w Warszawie 20 kwietnia - w dniu 75. rocznicy brawurowej ucieczki rtm. Pileckiego z obozu Auschwitz-Birkenau. Jego głównym wydarzeniem był koncert, podczas którego Łukasz L.U.C. Rostkowski wykonał przygotowane na tę okazję kompozycje. Towarzyszył im pokaz animowanych ilustracji Przemysława "Trusta" Truścińskiego.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
edytor: Paweł Tomczyk
gj/ pat/