Szef Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia dr Sławomir Dębski dla PAP na temat wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu:
"Wyrok oznacza, że stanowisko reprezentowane zarówno przez pozywających Rosję przed Trybunał Praw Człowieka członków rodzin ofiar, jak i stanowisko państwa polskiego, udzielającego w tym wypadku rodzinom wsparcia i pomocy prawnej, było słuszne. Trybunał ocenił, że twierdzenie przez rosyjską prokuraturę wojskową, że mieliśmy do czynienia jedynie z przekroczeniem uprawnień i mieliśmy do czynienia ze zbrodnią pospolitą, nie odpowiada prawdzie.
Trybunał zgodził się z opinią, że przyjęcie tego rodzaju opisu tej zbrodni było naruszeniem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, której stroną jest również Federacja Rosyjska. Trybunał uznał w związku z tym, że mieliśmy do czynienia z nieludzkim potraktowaniem członków rodzin katyńskich. Potwierdził tym samym, że tego typu kwalifikacja prawna była skandaliczna i stanowiła naruszenie godności członków rodzin ofiar oraz że to naruszenie miało charakter całkowicie współczesny.
"Jest to wyrok potwierdzający polską wrażliwość. Bez wątpienia potwierdzony został punkt widzenia skarżących, reprezentujących jak sądzę odczucia większości Polaków, że sposób postępowania rosyjskiej prokuratury wojskowej naruszał standardy, które mają charakter powszechny w cywilizowanym świecie".
Jest to wyrok potwierdzający polską wrażliwość. Bez wątpienia potwierdzony został punkt widzenia skarżących, reprezentujących jak sądzę odczucia większości Polaków, że sposób postępowania rosyjskiej prokuratury wojskowej naruszał standardy, które mają charakter powszechny w cywilizowanym świecie. Większość zarzutów formułowana przez skarżących została potwierdzona. Natomiast te, które nie zostały potwierdzone, nie zostały potwierdzony wyłącznie dlatego, że Rosja nie współpracowała z Trybunałem. Nie można wykluczyć, że gdyby Trybunał miał wgląd w sposób prowadzenia śledztwa przez rosyjską prokuraturę wojskową, to także w tym zakresie uznałby skargę skarżących za zasadną.
Można się spodziewać odwołania jednej lub drugiej strony od tego wyroku. Z oświadczeń prasowych wynika, że niektórzy z członków rodzin katyńskich, będących stroną w tym postępowaniu, nie wykluczają takiego odwołania. Nie można również wykluczyć próby odwołania się strony rosyjskiej od tego wyroku.
Trybunał nie odnosił się do sposobu prowadzenia śledztwa, ponieważ nie miał wystarczających danych, gdyż Rosja uchyliła się w tej sprawie od współpracy z Trybunałem. Ta sprawa pozostała otwarta i tej kwestii Trybunał nie rozstrzygnął i to jest powód do odwołania. Natomiast z całą pewnością, niezależnie od wyroku Trybunału, po stronie polskiej wszystkie podmioty, zaangażowane w tę sprawę mają wspólne i niezmienne stanowisko, że jest niedopuszczalne, aby ponad 70 lat po tej zbrodni jakieś dokumenty jej dotyczące były objęte tajemnicą państwową Federacji Rosyjskiej. Tego rodzaju fakt bezsprzecznie może być wiązany z kontynuowaniem kłamstwa katyńskiego. Tak długo jak długo nawet jeden dokument, chociażby najkrótszy, dotyczący tej zbrodni, będzie pozostawał niedostępny dla obu społeczeństw, tak długo nie będziemy mogli uznać sprawy katyńskiej za jednoznacznie zamkniętą w relacjach polsko-rosyjskich". (PAP)
ula/ ls/ jbr/