Wszystko wskazuje na to, że przebieg porwania ks. Jerzego Popiełuszki był inny niż według oficjalnej wersji władz – powiedziała w środę podczas konferencji poświęconej okolicznościom śmierci kapelana Solidarności dr Milena Kindziuk, autorka książki „Świadek prawdy".
W konferencji „Jak zginął ksiądz Jerzy” zorganizowanej w warszawskim Przystanku Historia w 32. rocznicę porwania kapelana Solidarności księdza Jerzego Popiełuszki wzięli udział historycy i dziennikarze zajmujący się wyjaśnieniem zbrodni z października 1984 r. oraz obserwator i sprawozdawca procesu domniemanych sprawców mordu ks. dr Antoni Poniński.
Zdaniem prowadzącej dyskusję dr. Mileny Kindziuk, autorki biografii ks. Jerzego Popiełuszki „Świadek prawdy”, mimo ponad trzech dekad dzielących nas od tej zbrodni „wciąż nie znamy jej dokładnych okoliczności śmierci kapłana i dlatego wciąż pojawiają się nowe teorie na temat uprowadzenia a nawet daty śmierci księdza”.
W opinii prof. Wojciecha Polaka z UMK w Toruniu powodem niewyjaśnienia zbrodni jest zmanipulowanie procesu rzekomych sprawców zabójstwa. „Ustalenia procesu są w dużym stopniu nieprawdziwe. Wszelkie teorie dotyczące prawdziwego przebiegu zdarzeń są oparte na założeniu, że podczas procesu nie udało dotrzeć się do prawdy” – powiedział. Jak mówił, już początkowe ustalenia śledztwa milicji świadczą o tym, że „ksiądz został uprowadzony w inny sposób niż twierdziły władze”.
W opinii prof. Wojciecha Polaka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu powodem niewyjaśnienia zbrodni jest zmanipulowanie procesu rzekomych sprawców zabójstwa. „Ustalenia procesu są w dużym stopniu nieprawdziwe. Wszelkie teorie dotyczące prawdziwego przebiegu zdarzeń są oparte na założeniu, że podczas procesu nie udało dotrzeć się do prawdy” – powiedział Polak. Jak mówił, już początkowe ustalenia śledztwa milicji świadczą o tym, że „ksiądz został uprowadzony w inny sposób niż twierdziły władze”.
Z opinią prof. Polaka polemizował dr hab. Patryk Pleskot z IPN. Jego zdaniem, mimo wielu luk w oficjalnej wersji przebiegu porwania, wyjaśnia ona lepiej przebieg zdarzeń niż inne stawiane przez badaczy hipotezy. W opinii badacza komunistycznych zbrodni z lat osiemdziesiątych nie zmienia to faktu, że nie znamy wielu faktów na temat ostatnich godzin lub nawet dni życia kapelana Solidarności.
Zdaniem Piotra Litki, autora książki „Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Dni które wstrząsnęły Polską” również empiryczne dowody, takie jak brak śladów krwi w bagażniku, w którym miał znajdować się ks. Popiełuszko świadczą, że nie został on zamordowany bezpośrednio po porwaniu”. W jego ocenie najbliższe miesiące mogą przynieść nowe dowody w sprawie księdza Popiełuszki; przełomowe materiały dowodowe mogą się znajdować w Zbiorze Zastrzeżonym IPN, który ma zostać odtajniony do marca 2017 r. Swoją opinię dziennikarz opiera na założeniu, że ks. Popiełuszko był inwigilowany przez SB już wiele miesięcy przed śmiercią, a więc „niemożliwe jest, żeby nie był śledzony wyłącznie 19 października 1984 r.”
Dyskusje wśród badaczy wywołują również cele jakimi kierowali się esbecy dokonujący porwania. „Celem działania SB było nastraszenie księdza, aby zdecydował się na wyjazd do Rzymu” – powiedział prof. Polak. W jego opinii śmierć była spowodowana torturami jakim został poddany. Dowodem na tę tezę jest zdaniem badacza również fakt przeżycia Waldemara Chrostowskiego, kierowcy ks. Popiełuszki. „Pozostawienie przy życiu tak ważnego, koronnego świadka jest niezgodne z zasadami działania bezpieki. Chrostowski mógł przeżyć tylko przy założeniu, że przeżyć miał również ksiądz” – podkreślił prof. Polak.
Z opinią prof. Polaka polemizował dr hab. Patryk Pleskot z IPN. Jego zdaniem, mimo wielu luk w oficjalnej wersji przebiegu porwania, wyjaśnia ona lepiej przebieg zdarzeń niż inne stawiane przez badaczy hipotezy. W opinii badacza komunistycznych zbrodni z lat osiemdziesiątych nie zmienia to faktu, że nie znamy wielu faktów na temat ostatnich godzin lub nawet dni życia kapelana Solidarności.
Zdaniem dr. hab. Patryka Pleskota należy jednak wykluczyć, że kierowca księdza był tajnym współpracownikiem SB, jak wskazują na to niektórzy badacze.
Do wątku wyjazdu księdza do Rzymu odniósł się ks. dr Antoni Poniński. Jego zdaniem ksiądz Popiełuszko nie wykluczał wyjazdu z Polski, co stwierdził w rozmowie z nim na około miesiąc przed śmiercią. Zdaniem ks. dr. Ponińskiego prawdopodobnie MSW wiedziało o takiej możliwości od czerwca 1984 r. i celem bezpieki stało się „spektakularne ukaranie księdza przed wyjazdem”. Wspominając proces przypomniał jednak przemówienie oskarżyciela esbeków Jana Olszewskiego, gdy stwierdził, że „ich działania miały na celu pokazanie opinii publicznej, że zbrodni dokonano na polecenie władz”. W jego opinii celem władz oraz ZSRS mogło być sprowokowanie reakcji społeczeństwa, a co za tym idzie „wprowadzenie nowego stanu wojennego i krwawa rozprawa z opozycją”.
Dr hab. Pleskot odnosząc się do tezy o porwaniu w celu zastraszenia stwierdził, że „trójka porywaczy była przygotowana na każdy scenariusz rozwoju wypadków, w tym również morderstwo księdza. Świadczą o tym ich przygotowania do porwania i posiadane przez nich narzędzia zbrodni”. Jego zdaniem esbecy byli przekonani o swojej bezkarności i mogli zdecydować o popełnieniu morderstwa w trakcie porwania. „O swojej bezkarności przekonało ich również zatuszowanie przez gen. Czesława Kiszczaka okoliczności śmierci Grzegorza Przemyka kilka miesięcy wcześniej. Ich pozycja w strukturze bezpieki była dużo wyższa niż zwykłych milicjantów, którzy odpowiadali za śmierć maturzysty” – powiedział dr hab. Pleskot.
Zdaniem uczestników konferencji kluczem do rozwiązania sprawy śmierci ks. Popiełuszki mogłyby być zeznania skazanego w procesie toruńskim Grzegorza Piotrowskiego. Zdaniem prof. Polaka „Piotrowski milczy ponieważ ręce mocodawców sięgają bardzo daleko, o czym świadczy szereg dziwnych wydarzeń, takich jak zamordowanie matki mecenasa Krzysztofa Piesiewicza, oskarżyciela posiłkowego w pierwszym procesie zabójców księdza Jerzego Popiełuszki”. Przypomniał również o dowodach na zastraszanie świadków zbrodni i jej zacierania.
Niezależnie od różnic w hipotezach na temat zamordowania księdza Popiełuszki, jak stwierdziła dr Milena Kindziuk „nie ulega wątpliwości, że jego śmierć miała charakter męczeństwa”.
Michał Szukała (PAP)
agz/