Z okazji Święta Niepodległości Sejm i Senat zostały otwarte dla zwiedzających; wszyscy chętni mogą zobaczyć miejsca, gdzie na co dzień pracują posłowie i senatorowie. Parlament będzie można zwiedzać w godz. 11-16; by wejść do gmachu, wystarczy okazać dokument tożsamości.
W Sejmie można obejrzeć znane z mediów wnętrza: Hall Główny, Salę Kolumnową, galerię Sali Posiedzeń Sejmu, Korytarz Marszałkowski. W Senacie zwiedzający mogą zobaczyć salę posiedzeń plenarnych, foyer, a także sale konferencyjne, w których znajdują się pamiątki po byłych marszałkach Izby – Andrzeju Stelmachowskim, Auguście Chełkowskim i wicemarszałku Zbigniewie Romaszewskim.
W Senacie prezentowana jest wystawa "Dla Niepodległej. Udział senatorów II RP w odzyskaniu wolności przez Polskę", przygotowana przez Kancelarię Senatu. Prezentuje ona sylwetki 22 spośród 270 senatorów, którzy w różny sposób przyczynili się do odzyskania przez nasz kraj niepodległości.
W kilku miejscach na trasie zwiedzania na gości czekają przewodnicy, którzy dzielą się swoją wiedzą na temat historii parlamentu, a także tłumaczą, jak wygląda proces legislacyjny. Odpowiadają też na pytania zwiedzających.
W ramach akcji "Mamy Niepodległą!" można otrzymać okolicznościowe kartki pocztowe z okazji Święta Niepodległości. W Sali Kolumnowej dostępne jest też stoisko z nowościami przygotowanymi przez Wydawnictwo Sejmowe, które można nabyć za 1 zł.
Osoby, które chcą odwiedzić parlament, powinny mieć ze sobą dokument potwierdzający tożsamość i ze względów bezpieczeństwa poddać się kontroli pirotechnicznej. Nie ma potrzeby dokonywania wcześniejszej rezerwacji.
Pierwsi zwiedzający pojawili się przed sejmowym Biurem Przepustek przed godz. 11. Wśród chętnych do zwiedzania były rodziny z dziećmi, a także wycieczki.
Jak powiedział PAP Andrzej z warszawskiego Ursynowa, przyjechał na ul. Wiejską, by zobaczyć miejsca znane z przekazów medialnych. "Rozpoznałem większość pomieszczeń. Jedynie Sala Posiedzeń w telewizji wydaje się być większa niż jest na żywo" - zaznaczył.
Krzysztof, który przybył z Łomianek mówił, że chciał dać synowi "żywą lekcję historii". "Chciałem, by w dniu setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości zobaczył miejsca, w których politycy decydują o przyszłości kraju" - wskazał.
Zdaniem Ewy z Bielan Sejm i Senat powinny być częściej udostępniane zwiedzającym; mogłoby to - jak mówiła - przyczynić się do zwiększenia zainteresowania Polaków polityką. "Każdy obywatel przynajmniej raz w życiu powinien odwiedzić to miejsce" - powiedziała. (PAP)
autor: Maciej Zubel
zub/ pad/