Od 1942 r. celem wpisanym we wszystkie struktury państwa polskiego była ochrona Żydów – powiedział prof. Jan Żaryn podczas piątkowej debaty o historii relacji polsko-żydowskich, odbywającej się w ramach Festiwalu Filmowego Niezłomni Niepokorni Wyklęci.
Debata „Polacy a Żydzi – wspólna pamięć” z udziałem prof. Jana Żaryna, oraz reżyserów – Macieja Pawlickiego i Rafała Wieczyńskiego, odbyła się w piątek w Gdyńskim Centrum Filmowym. Wydarzenie było częścią trwającego tam od środy do 30 września Festiwalu Filmowego Niezłomni Niepokorni Wyklęci. Uczestnicy rozmawiali o kilkusetletniej, wspólnej historii obu narodów, oraz zastanawiali się czy istnieje coś takiego jak wspólna pamięć.
„Naród żydowski w czasie pobytu na ziemi Polin budował swoją tożsamość i trwał w niej, choć bez wątpienia wchodząc i wnikając w kulturę polską. Ale jednak ciężko powiedzieć, żeby Polacy byli częścią opowieści narodu żydowskiego, i odwrotnie” – powiedział Żaryn. Jego zdaniem, choć historia zna „przykłady nie tylko asymilacji przedstawicieli narodu żydowskiego, ale też ich pięknego patriotyzmu, to pojawia się pytanie o wspólnotę”.
„Czy na przykład Leopold Kronenberg jest przedstawicielem dwóch narodów, czy żeśmy go +przejęli+ do kultury i narodu polskiego, i stał się stuprocentowym Polakiem, z którego jesteśmy dumni?” – pytał Żaryn. Jak podkreślił, mimo iż oba narody wiele łączyło, to w przeszłości z własnego wyboru funkcjonowały niezależnie, obok siebie.
Jak podkreślili debatujący, relacje polsko-żydowskie poważnie skomplikowały się w XX w., zwłaszcza po wkroczeniu na ziemie polskie dwóch totalitaryzmów. Zdaniem Żaryna, „w pamięci żydowskiej zupełnie inaczej funkcjonują relacje komuniści-Polacy-Żydzi, które obowiązywały po 45 r.”. „Dla Polaków kwestią dominującą jest to, że znaczna część Żydów – w 39, 44 i w okresie PRL-u, do 68 r., pozostając Żydami, współtworzyła obrzydliwy, komunistyczny system zniewolenia narodu polskiego. Dla Żydów kwestia tego uczestnictwa jest odstępstwem od żydostwa” – podkreślił Żaryn i dodał, „że dla Żydów wyjeżdżających w 68 r. z Polski, to Polacy byli tymi wypędzającymi”.
Uznał jednak, że „dzisiejsza rzeczywistość tym się różni od każdej innej, w której znaleźliśmy się w XX wieku, po II wojnie światowej, że po raz pierwszy jesteśmy suwerennym narodem, który mówi polskim głosem". "Nagle się okazuje, że ze strony żydowskiej płynie odpowiedź: tak, chcemy z wami rozmawiać. Po raz pierwszy od wielu lat ci, co mówią po polsku nie są uznawani za antysemitów, mimo, że nie mówią tego samego, co Żydzi. I to jest olbrzymi sukces naszych relacji” – skonkludował Żaryn.
Dla Pawlickiego, twórcy kilku filmów o relacjach polsko-żydowskich, inspiracją do poruszania tego tematu „była potrzeba, która narodziła się podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych, kiedy okazało się, jak bardzo niesprawiedliwy jest obraz Polaków”. „Zrozumiałem wówczas, jak bardzo krzywdzący i sfałszowany obraz ludzie tam mają. Nie zdają sobie sprawę z tego, że to kłamstwo” – podkreślił.
Jak dodał, „w relacjach polsko-żydowskich do czasów zaborów istniało wiele pięknych elementów, jednak zaborcy zaczęli podsycać wzajemne antagonizmy, by czerpać z tego korzyści”. „Kiedy sięgam do tego tematu, mam poczucie, że muszę to zrobić w sposób spokojny i wyważony, ale trzymając się prawdy. Trzeba mówić prawdę o zachowaniach – pozytywnych i negatywnych – zarówno Polaków, jak i Żydów, ale nie zgadzać się na niesprawiedliwe oskarżenia” - stwierdził Pawlicki.
Jak dodał „ta opowieść jest możliwa przy udziale mądrych Żydów, chcących oddać sprawiedliwość tym Polakom, którzy zachowali się jak trzeba – chcących to zrobić nie tylko z przyczyn moralnych, ale także czysto pragmatycznych, w związku z tym, co się dzieje obecnie na świecie. Bowiem Polska była azylem dla Żydów i dzisiaj może być najważniejszym sojusznikiem Izraela” – powiedział Pawlicki.
Zdaniem Wieczyńskiego, który w swojej twórczości zajmuje się historią zamordowanej za ukrywanie Żydów polskiej rodziny Ulmów, w narracji o Polakach w czasach wojny, nawet najbardziej niechętni naszym rodakom Żydzi, doceniają bohaterstwo Sprawiedliwych. „Korzeniem tego poświecenia nie było to, że ludzie się znali, ale chrześcijaństwo. Podejście, że to jest bliźni, który przyszedł po pomoc, więc ja mu nie będę zabierał życia” – powiedział.
Jak podkreślili debatujący, pomoc niesiona Żydom w czasie wojny miała charakter państwowy, a działalność „Żegoty”, funkcjonującej przy Delegaturze Rządu na Kraj, miała charakter zorganizowany. Jak powiedział Żaryn, „od 42 r. celem państwa polskiego była ochrona Żydów, udzielanie im pomocy; to znaczyło, że ten cel wpisany był we wszystkie struktury państwa polskiego”.
Festiwal Filmowy NNW, odbywający się pod honorowym patronatem prezydenta RP Andrzeja Dudy, rozpoczął się w środę i potrwa do 30 września.
Polska Agencja Prasowa objęła patronatem to wydarzenie.(PAP)
Z Gdyni Nadia Senkowska
edytor: Paweł Tomczyk
nak/ pat/